Pirogronian Pirogronian
1360
BLOG

Wielka unifikacja wg Milo Wolffa

Pirogronian Pirogronian Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Słyszał ktoś kiedyś o czymś takim, jak teoria wielkiej unifikacji? Ja, począwszy od czasów licealnych, bardzo często. Teoria taka miałaby połączyć wszystkie znane nam oddziaływania podstawowe - elektromagnetyczne, silne, słabe oraz grawitację. Tzw Model Standardowy połączył pierwsze trzy, co również wiedziałem już od liceum. Choć fizykiem nigdy nie byłem i prawdopodobnie nie będę (jak również matematykiem), to okazjonalnym pasjonatem fizyki byłem zawsze. Próbowałem więc dowiedzieć się jak najwięcej o próbach utworzenia takiej teorii, która połączyłaby Model Standardowy z grawitacją. Przez pewien czas moim faworytem była nawet Teoria Strun. Ponieważ jednak nie byłem matematycznym geniuszem, więc musiałem zaspokoić się ogólnymi na jej temat informacjami. W trakcie swoich poszukiwań przekopałem się przez kawał tzw "fizyki niekonwencjonalnej". Szczególnie zainteresowała mnie koncepcja niejakiego Dana Wintera, po nim zaś "wpadł mi w oko" Nassin Haramein. Ponieważ koncepcje obydwu panów trafiały do mnie równie dobrze, próbowałem poszukać między nimi punktów wspólnych, wyrabiałem opinie, zabawiałem się powoływaniem do życia własnych pomysłów, aż niedawno, czystym przypadkiem...

Zapewne o poszukiwaniach zadowalającej teorii wielkiej unifikacji słyszał niemal każdy. O Winterze i Harameinie pewnie mniej osób, a szkoda, bo uważam, że (zwłaszcza ten drugi) mają w kwestii fizyki na prawdę sporo do powiedzenia. A czy komuś obiła się o głowę postać niejakiego Milo Wolffa? Bo mnie dopiero niedawno. A "szperaczem sieciowym" jestem od paru ładnych lat. I z tego, na ile zdążyłem się zorientować, to jestem jednym z niewielu ludzi, którzy wiedzą o istnieniu wymyślonej przez niego koncepcji, mogę więc uważać, że mam szczęście... :-)

Więc co właściwie ten cały Milo Wolff odkrył / zrobił?

Niepozorny "ciekawy"

Powstanie teorii "Kosmicznego Rezonansu", jak ją czasem określa Wolff (lub też Teorii Falowej Struktury Materii) jest niemal pokazowym przykładem tego, jak wg Einsteina, dochodzi do "wielkiego odkrycia".

W wywiadzie, który można obejrzeć na YT, dowiadujemy się, że swego czasu Wolff postanowił, przez ciekawość, zrozumieć Mechanikę Kwantową. Mimo przebytego w tym celu kursu, pozostawało wiele rzeczy, których dalej nie rozumiał, np skąd się biorą fale de Broglie'a. Były to oczywiście rzeczy, których sama Mechanika Kwantowa w żadnym razie nie tłumaczyła, i których, oficjalnie, nie wyjaśniono do tej pory. On jednak, jak sam zauważył "nie wiedział, że nikt tego nie wie", uważał, że nie rozumie tego dlatego, że jest... głupi. Po wielu latach zastanawiania się nad tym zagadnieniem, spróbował na własną rękę rozwikłać problem.

"Oczywisty wynik"

Korzystając z natchnienia, jakie naszło go po lekturze książki jednego z harvardzkich profesorów (książka traktowała o falach), doszedł do wniosku, że fala de Broglie'a musi być wynikiem czegoś w rodzaju efektu Dopplera. Napisał, jak mówi, kilka równań... i znalazł takie rozwiązanie, które przy ruchu względnym dawało właśnie długość fali de Broglie'a. Ja, oczywiście, nie chcę na swoim obecnym etapie nawet wnikać, jak wyglądało te "kilka równań", ale Wolff zdawał się dawać do zrozumienia, że nie było to nic wielkiego. Stwierdził, że dla niego otrzymany rezultat był "oczywisty", i wcale się nie uważał za odkrywcę. Ba, przez sześć miesięcy próbował dokopać się do jakichkolwiek informacji o znalezionych przez siebie równaniach. Dopiero po upływie tego okresu zdał sobie sprawę, choć uważał to za dość nieprawdopodobne, że najwyraźniej jest jednak pierwszym, który je znalazł.

Fala zbieżna i rozbieżna

Opisujące cząstkę elementarną rozwiązania, znalezione przez Wolffa, były dwa, i miały postać fal. Były to fale sferyczne, rozchodzące się w "ośrodku fal kwantowych", który Wolff utożsamia z przestrzenią. Jedno z tych rozwiązań było falą zbieżną, zbiegającą ku środkowi, drugie zaś - rozbieżną, rozchodzącą się gdzieś w nieskończoność. Złożone razem, dawały sferyczną falę stojącą.

Co z tego wynika? Wielka unifikacja.

Opisać elektron jako sferyczną falę próbował już Feynman z Wheelerem w w 1945 roku. Założyli oni jednak, że będzie to fala elektromagnetyczna. Fale Milo Wolffa są czymś bardziej "podstawowym". To ich modulacja tworzy falę elektromagnetyczną. Fale te rozchodzą sie w swoim "ośrodku" i mają postać skalarną (w przeciwieństwie do wektorowych elektromagnetycznych). Centralny punkt sferycznej fali stojącej objawia się nam jako "cząstka".

A oto, jak skalarne fale kwantowe Milo Wolffa definiują podstawowe własności materii. Częstotliwość takiej fali określa jej masę, co jest przedłużeniem einsteinowskiego zrównania masy spoczynkowej ciała z energią (E = mc²), oraz połączenia energii z oscylacją dane wzorem na energię fali elektromagnetycznej (E = h * f), zaś jej amplituda - potencjał elektryczny. Mamy więc dwa podstawowe parametry materii całkiem dowcipnie połączone w jednym, łatwym do pojęcia, zjawisku. Dwa, ponieważ, jak się okazuje, oddziaływania silne i słabe wynikają (o ile to dobrze zrozumiałem) z tych samych właściwości falowych materii, i ich interakcji ze sobą.

Podczas ruchu względnego, dochodzi do efektu Dopplera, który odpowiada za pojawianie się zjawiska, zwanego falą de Broglie'a. Ale to nie jedyny rezultat dopplerowskeigo przesunięcia. Kolejnym jest bowiem relatywny... przyrost masy poruszającego się obiektu. I to dokładnie taki, jaki wynika ze Szczególnej Teorii Względności.

Im większą częstotliwością charakteryzuje się cząstka, tym większą ma masę, ale i mniejszy zasięg oddziaływań (przy tej samej amplitudzie). To dlatego właśnie tak niewielki jest zasięg oddziaływań silnych, łączących w jądrze atomu protony i neutrony. Im większe nagromadzenie fal w danym odcinku przestrzeni, tym większy "opór" stawia ona dla poruszających się obiektów. Dlatego ciała masywniejsze, mocniej "fałdujące" przestrzeń (większa częstotliwość), hamują ruch obiektów wokół siebie. Jest to nowa interpretacja tego, co Einstein określił jako zakrzywienie czasoprzestrzeni. Efekt ten jest najwyraźniej współodpowiedzialny za istnienie grawitacji (Wolff, jako jeden z możliwych powodów grawitacji, przywołuje znane zjawisko przesunięcia ku czerwieni. Sprawa z grawitacją jest jedną z rzeczy, co do której mam na razie najwięcej pytań).

Skąd wędrują fale i dokąd się udają?

Dobre pytanie i szybko się nasuwa. Odpowiedź wiąże się ściśle z zasadą, którą postulował już pod koniec XIX wieku Ernst Mach, a nazwaną od jego nazwiska. Jest ona, a raczej jej rozszerzona wersja, jednym z kamieni węgielnych teorii Milo Wolffa. Zasada Macha głosi, że siły inercyjne nie są wyłącznie wewnętrzną cechą danego ciała, lecz zależą od całej pozostałej materii wszechświata. Idąc dalej, Wolff postuluje, a nawet pokazuje wyliczenia, z których wynika, że podstawowe mikroskopowe własności materii, takie jak ładunek i masa elektronu, wynikają z parametrów wszechświata - jego masy i objętości.

Jak to możliwe? Dochodzimy do kwestii komunikacji cząstka - cząstka, w szczególności wszechświat - cząstka, oraz do kwestii, co porabiają fale kwantowe w drodze do i od swoich centrów, zwanych cząstkami. Otóż Wolff twierdzi, że każda fala kwantowa, wysłana przez jakąś cząstkę, prędzej czy później w jakiejś swojej części dotrze do każdej innej cząstki tego samego typu, zostanie niejako "odbita", po czym powróci jako fala zbieżna. Fala zbieżna, dotarłszy do centrum, "wynicuje się na drugą stronę", po czym zabawa zacznie się od nowa (owo "wynicowanie", nawiasem mówiąc, jest właśnie tym, co powoduje, że cząstka ma spin). Powrót fali "odbitej" od pozostałej materii, nazywa Wolff (bodajże za Feynmanem) "odpowiedzią wszechświata".

Widzimy więc, że przestrzeń pełna jest płynących przez nią fal, z których w zasadzie każda jest tak na prawdę "kawałkiem" jakiejś cząstki. Fale te w oczywisty sposób mogą być nośnikami informacji pomiędzy nawet najdalszymi zakątkami wszechświata. W ten sposób bardzo elegancko (moim zdaniem) rozjaśniony został problem "oddziaływania na odległość", a także splątania kwantowego (choć tu już w nie tak jasny sposób, w każdym razie jeszcze nie dla mnie). Tłumaczy to również bardzo dobrze posiadanie przez "foton" pędu (foton jest jakby "odpryskiem" falowym, interferencją fal z dwóch elektronów. Nie ma natury sferycznej, która dawałaby mu bezwładność).

Elektryczność, masa i antymateria

Kolejnym fundamentem teorii jest tzw zasada minimalnej amplitudy. Wskazuje ona, że przestrzeń dąży do zminimalizowania średniej wszystkich fal na danym obszarze. To stąd wynika właśnie w prostej linii odpychanie się elektrycznych ładunków równoimiennych a przyciąganie różnoimiennych. Tym bowiem, co odróżnia cząstkę dodatnią od ujemnej, jest przesunięcie fal w fazie.

Każdy wie, co się stanie, kiedy fale o tej samej częstotliwości, ale przesunięte względem siebie w fazie o połowę, spotkają się - nastąpi ich wygaszenie. To tłumaczy, czym jest w istocie antymateria. Jest to materia "przesunięta w fazie" w swoich oscylacjach. Aby dwie cząstki się anihilowały, muszą mieć tą samą częstotliwość (masę) oraz amplitudę (potencjał elektryczny), ale wzajemną superpozycję grzbietów i dolin swoich fal (przeciwne znaki).

Ciąg dalszy nastąpi...

Mimo, że zdążyłem już na własny użytek przetłumaczyć kilka artykułów o kosmicznym Rezonansie (zapewne koszmarnie przy tym kalecząc pierwotną treść), w dalszym ciągu jestem na etapie wgryzania się w temat. dlatego celem moim nie jest w istocie promowanie Milo Wolffa i jego teorii (żeby promować, wypadałoby się jednak dobrze wgryźć), ale "rzucenie na tapetę". Jak dotąd jest to bowiem najbardziej dla mnie interesująca teoria, mająca szansę na łatwe i przyjemne połączenie podstawowych (znanych obecnie) sił w przyrodzie, a jej niska (żeby nie rzec - mizerna - Pan Google ma spore trudności z odnalezieniem opinii osób trzecich) popularność wynika chyba głównie ze... skromności autora. :-) Dlatego też sugerowałbym, żeby przed polemizowaniem z moim artykułem, zapoznać się z teorią samodzielnie z oficjalnych źródeł (ja byłbym zdziwiony, gdybym choć jednej rzeczy w swoim tekście nie przekręcił).

W miarę, jak będę wgłębiał się w temat, będę pisał kolejne ciekawostki. Tymczasem jednak mam nadzieję, że temat ten zainteresuje tęższe ode mnie głowy. I może coś mądrego i ciekawego z tego wyniknie.

Pozdrawiam.

Linki:

Wywiad z Milo Wolffem na YT: www.youtube.com/results

Oficjalna strona WWW: www.quantummatter.com/

Dział na forum swietageometria.info, gdzie po raz pierwszy zetknąłem się z Kosmicznym Rezonansem: forum.swietageometria.info/index.php/board,53.0.html

Pirogronian
O mnie Pirogronian

Drogi czytelniku. Nie chcę, żeby dochodziło miedzy nami do nieporozumień. Nie publikuję tutaj wiedzy objawionej. Jedyne, co robię, to mieszam w informacyjnym tyglu i wyławiam co ciekawsze moim zdaniem kawałki. Nawet, jeśli wykazuję się przy ich prezentacji dużym zaangażowaniem, to pamiętaj, że jestem w większości dziedzin tylko amatorem. Dlatego, mimo, że celowo nie wprowadzam nikogo w błąd, to pamiętaj, że... ...jesteś ciekaw, czy mam rację, to sam sprawdzaj informacje. Pozdrowionka :-P

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Technologie