plastic surgeon plastic surgeon
98
BLOG

Z której strony zagrożenie?

plastic surgeon plastic surgeon Polityka Obserwuj notkę 3
Czy demonizowana przez wszystkich (czyt. media i polityków) Rosja rzeczywiście jest dla nas największym zagrożeniem?

Już wiemy, że groźba zalania naszego rynku południowoamerykańskimi produktami rolnymi staje się coraz bardziej realna. KE przyjęła umowę handlową z blokami państw Ameryki Południowej.

Sprawa tak zwanej umowy z MERCOSUR każe się zastanowić skąd płynie zagrożenie i czy faktycznie jest nim Rosja?

Obłąkańcza propaganda antyrosyjska, która była nieodzownym elementem narracji Prawa i Sprawiedliwości, jest do dziś podtrzymywana przez media umownie nazywane prawicowymi. Przez obecną ekipę rządzącą obraz Rosji wykorzystywany jest do obsobaczania PiS Konfederacji i wszystkich innych.

Ale czy to Rosja jest naszym największym zmartwieniem? Chciałbym być dobrze zrozumianym, nie wierzę w bratnią przyjaźń, ale nie dostrzegam w Rosjanach (w tym w prezydencie Putinie) polakożerców.

Dziś, naprawdę, realnymi zagrożeniami, w mojej ocenie, są:

- kwestia ukraińska: niezrozumiała i wyniszczająca polityka PiS, kontynuowana przez KO, wytworzyła zjawisko społecznego pasożytnictwa, które polega na tym, że jedno społeczeństwo pasożytuje na drugim. I jak w każdym tego rodzaju układzie pasożyt nie odstąpi dopóki nie wyssie wszystkiego ze swojego żywiciela. Dowodem na to jest postawa ukraińskiej klasy politycznej i przeważającej liczby obywateli tego państwa. Roszczeniowo postawa „daj, daj,daj” zawoalowane groźby: co się stanie jak nie damy, kult zbrodniczej i antypolskiej ideologii i jawna wrogość oraz pogarda okazywana polskiemu społeczeństwu nie pozostawia złudzeń.

- kolejnym, nie mniejszym, zagrożeniem są Niemcy: Niemcy dążą do tego, żeby w Polsce mieszkano w mieszkaniu wybudowanym przez niemiecką firmę, jeżdżono samochodem wyprodukowanym w niemieckiej fabryce, używano sprzętu wyprodukowanego w niemieckich fabrykach i to wszystko na kredyt wzięty w niemieckim banku. Oczywiście, w dosyć dużym stopniu uprościłem te relacje, ale nie sposób nie zauważyć kolonizacji ekonomicznej, której najbardziej widocznym przykładem są, finansowe pompy ssąco-tłoczące, wypompowujące kapitał w postaci marketów. Jakie markety nas otaczają? Ja najbliżej mam dwa: Kaufland i Lidl. Do tego dochodzi cały projekt UE, który pod rządami Niemiec uległ zwyrodnieniu i z cudownego dziecka stał się potworkiem (klimatyzm, zmiany obyczajowe, cenzura, zrezygnowanie z demokracji , czy w końcu kroki mające na celu likwidacje europejskiego rolnictwa jak umowa MERCOSUR).

- kolejnym realnym zagrożeniem jest pochodna zagrożenia drugiego, czyli efekt niemieckiej, serdecznej gościnności, którym starają się nas ubogacić, czyli zalew ludźmi nieprzystosowanymi do życia zgodnie z naszym kodem kulturowym i idący za tym realnym wzrost przestępczości, często bardzo brutalnej i realne zagrożenie dla naszych obywateli.

Najgorsze jest to, że sytuacja jest nie do przewidzenia. Nie wiemy co nas czeka za rogiem. Może być tak, że czekając, z bojowym nastawieniem, na rosyjski atak, nie zauważymy jak Niemcy upomną się o Szczecin i Gdańsk, a Ukraińcy o czternaście, czy piętnaście powiatów na wschodzie.

Co wtedy?

P.S. Weto PKN w sprawie dalszego pobłażania dla pasożytnictwa i jego poparcie społeczne daje nadzieję, że ludzie już nie kupują antyrosyjskiej propagandy i dostrzegają nie tylko głupotę, ale niebezpieczeństwo utrzymania takiego stanu rzeczy, ale jak to będzie? Czas pokaże. 

SŁOIK W WIELKIM MIEŚCIE

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka