Mit nr 5 - czas, rzekomy czwarty wymiar
W świecie realnym mamy tylko 3 wymiary przestrzenne. Więcej natura dać nie chciała, albo nie mogła. W sumie jest ich wystarczająca ilość aby swobodnie się poruszać w takiej przestrzeni i nie zagubić się, w którymś spośród jej trzech wymiarów. Pomijam przestrzenie wielowymiarowe, bo są to zabawy matematyczne oderwane od świata w którym żyjemy, nie przynoszące żadnego pożytku z wyjątkiem treningu umysłowego. Jednym słowem czysta abstrakcja. Niemniej, trzy wymiary wydały się naukowcom niewystarczające. W związku z tym, doczepili tym trzem, czwarty – czyli tzw. czasowy. Wymiar, jest miarą rozciągłości przestrzeni. Poruszając się w niej w kierunkach: czy to “w prawo – w lewo”, czy “do przodu – do tylu”, czy też “góra – dół”, potrzebujemy czasu na przemieszczanie się w dowolnym kierunku. Ruch zatem jest czasem jednocześnie, bo jak poruszamy się godzinę, to i czas wynosi godzinę. Dodanie do trzech wymiarów czwartego, czasowego, jest przysłowiowym piątym kołem u wozu, bowiem poruszanie się w dowolnym z trzech wymiarów skutkuje czasem. Gdyby się jednak ktoś upierał, że czwarty wymiar czasowy istnieje, to niech go pokaże np. wewnątrz cegły.