Bał się Ciebie sam Frank Kutschera
Na samą myśl o Tobie krzycał cholera
Byłeś silniejszy nawet od Land Rowera
Nikt jak Ty nie miał takiego powera
Też i nikt nie wyśmiewał wtedy "mohera"
Nastała jednak wówczas zupełnie inna era
Bardziej wyniszczająca niż podła hera
Wszystko to z nadania Stalina frajera
Który kazał niszczyc każdego Bohatera
Świat się wtedy bardzo zmieniał
Tobą i Innymi poniewierał
Słowem i karabinem ostro strzelał
Po tym jak Alinat w Jałcie nas sprzedał
I w chwilę didałłu nas oddał
Jednak żaden Twój Chłopiec się nie poddał
Za Ciebie przecież Niejeden Życia oddał
Starcia z wrogiem wcale się nie bał
Gdy nastał ten stalinizmu chocholi bal
Wieszali Was łatwo jak zimą na szyi szal
Taki srogi nienawiści AK był ich szał
Wszystko co najgorsze on Wam dał
Za karierę i pozycję ciała mocno dał
Szersze to zjawisko niż rekordowy skok w dal
Tyś to Bohater jednej, drugiej, trzeciej wojny
Pamiętamy o Tobie Braciszku, bądź o to spokojny
Dzięki Tobie padł przecież Kat Warszawy
Na ulicach Stolicy rozbrziewały wrzawy
Po tym już nazista tak masowo nie podnosił graby
Ty i Inni Z Armi Krajowej to istne Narodwe Skarby
Pędziliście do przodu za Wolność Ojczyzny jak gokarty
Z większa siłą niż sylwestrowe petardy
Nie opuszczając nigdy gardy
Chcąc by Nardów był Wielki jak kokardy
Na nic zdały się komunistów propagandy
Z Honorem znosiliście te pogardy
Zabiły Was za to te gady
Bardzo cierpkie ich jady
Ale i tak nie dali sobie rady
Zabili Was, ale nie pokonali
Nawet jeśli Wy konali
Za to by Wolności dac nam pęk korali
Mieli Was za małych krasnali
Za jakichś niby reakcjonistów
Pobierane nauki sowieckich tornistrów
Nigdy nie rozliczyli tych wstrętnych komunistów
Nowe ładu politycznego planistów
Dziękczynna będzie Wam zawsze Polska Ziemia
Szczęsliwie mentalność ludzi już się zmienia
Kres już "faszystowskiego" pomówienia
I tekstów w czerwonej prasie na zamówienia
Nadszedł czas zapomnienia odkupienia
Jka i Wy na straży Ojczyzny stoimy wiernie
Do głowy nie przychodzi stać biernie
Po tym jak wbijali te cierpkie ciernie
Odważnie zawsze do przodu
By nie było więcej czerwonego smrodu