Tak jak przeszły do historii mowy Katona, tak także zapamiętana zostanie z pewnością przez potomnych błyskotliwa linia obrony byłego marszałka i premiera.
Oto Józef Oleksy przed komisją śledczą i u Moniki Olejnik. Cytatów garść:
"pamiec jest wybiórcza, nawet..."
"nie uważam tych sformułowań za moje"
"ja nie rozpoznałem samego siebie"
"nie pamiętam"
"nie słyszałem"
"wulgaryzmy, które w usta mi włożyli"
"to wy, media, włożyliście mi je w usta"
"to jest przenośnia, przecież nikt za mnie nie mówił, proszę tego dosłownie nie brać, to jest nadinterpretacja."
"nie mogę się odnosić do cytatów z materiału, którego nie słuchałem, nie pamiętam i który powstał dla mnie w niewiadomy sposób."
"nie słyszałem, bo słuchałem tego co do mnie mówił ten, który do mnie mowił..."
"jeżeli przyjąć w całym ładunku tego wszystkiego moje autorstwo, czego nie przyjmuję do końca..."
"nie pamiętam..."
"pamięta pani, gratuluję pamięci..."
Jeśli cokolwiek przekręciłem, to chciałbym z tego miejsca serdecznie przeprosić pana premiera (i marszałka). Spisywałem na gorąco a łzy mi monitor komputera przesłaniały.
I na koniec dwie zagadki:
1. Ze śmiechu łzy to były czy z rozpaczy?
2. Na co liczy jeszcze pan były marszałek (i premier). Czy będzie miał jeszcze okazję być jak - b - na początku, a - na końcu, a w środku rz. ?
Inne tematy w dziale Polityka