Już wiemy jakie ma być jutrzejsze "Uważam Rze". Okazuje się, że w szeregu publicystów znajdują się też i nazwiska 9 osób, które w geście solidarności z redaktorem Lisickim zdecydowały się odejść redakcji. Trochę mimo wszystko mnie to zaskoczyło. Odejście wraz ze swoim redaktorem naczelnym to bez wątpienia gest ładny. Ale czy Ci szlachetni Panowie dziennikarze nie mogli w geście buntu zabrać ze sobą swoich już napisanych tekstów. Przecież pisali je do zupełnie innego w swej istocie pisma niż teraz ma ono być. Ja rozumiem, że się napracowali się nas swoimi tekstami, ale przecież nie chća już pracować dla "Uważam Rze". Po co więc w nim publikują? Teraz mówią tak jak red. Semka, że swój tekst napisał już w ostatni poniedziałek i że już było za późno na wycofanie. Czyżby? Jak znam życie to wydaje mi się, że Pan Semka trochę jednak zaokrągla. Pytanie więc czemu dziennikarze Ci nie stanęli na wysokości zadania i po prostu jasno i wyraźnie nie cofnęli zgody na publikację swoich tekstów? Dziećmi nie są więc czyżby chodziło o pieniądze?
Jeśli tak, to cała ta historia nie jest taka piekna jak ją przedstawiali, a najpiekniejszy kwiat polskiego dziennikarstwa wcale tak ładnie już nie pachnie jak przedtem. Szkoda.
„Tam [w Polsce] jest miło, bo tam zawsze się czeka. Tam zawsze się wszystko „buduje”, tam nigdy nic nie jest gotowe. Tam zawsze trwa „jutro” (...). Ale z jednego nikt nie zdaje sobie sprawy, bo to ciężko: że nic już nie będzie jutro, bo jutro to oszustwo. Zawsze jest tylko teraz. Teraz widzę (...), że na nic tam już nie mogę czekać. Że tak, jak tam jest, tak będzie zawsze (...)”. Dziennik” Sławomira Mrożka
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura