Zaczyna się codzienność, trochę inna gdyż inne nadzieje: mocniejsze, wyczuwalne napięcie wyczekiwania co przyniesie jutro.
Z ostatnich dni przebija się idea głowna, że polityka pamięci, prawdy i pojednania wg modus operandi Lecha Kaczyńskiego została zaakceptowana. Modus operandi tego pojednania stoi na fundamencie prawdy a nie pojednania ślepego... - czyli udawanego i na pokaz. Pojednania które czemuś służy a nie staje sie alibi do kolejnych matactw, oszustw i niegodziwości.
Najważniejsze dla mnie zdanie, które padło w minionym tygodniu było te:
Kłamstwo Katyńskie było kłamstwem założycielskim PRLu
oraz drugie zdanie jednej z osób zaangażowanej w działalność patriotyczną w całym PRLu - bodaj szef Stowarzyszenia Skazanych na Śmierć przez władze komunistyczne:
Katyń w Polsce się nie skonczył ale trwał w Polsce przez dekady, gdyż w Polsce mordowano i skazywano na smierć podobnie jak w Katyniu. Skazywano prawdziwych Polaków za to, że mieli w sercu, na ustach Polskę niepodległą. Katowano, zabijano i prześladowano obronców prawdy o RP.
Można z całą pewnością powiedzieć, że zbrodnia Katyńska i kłamstwo Katyńskie były fundamentem i źródłem z którego pochodziły kolejne kłamstwa i zbrodnie. Chroniąc prawdę o Katyniu trzeba było prześladować i zabijać tych którzy chcieli ją przekazywać innym pokoleniom.
Te zbrodnie z kolei domagały się znowu, kolejnych kłamstw, zamazywania prawdy nie tylko o Katyniu ale o władzy która popełniała kolejne zbrodnie i je tuszowała. Znowu zachodziła potrzeba ochrony kolejnych utrwalaczy PRLu, utrwalaczy klamstwa Katyńskiego i kolejnych.
Mam wreszcie w pamięci to, że środowisko polityczne domagające się prawdy zawsze było szkalowane, oczerniane i znazywane oszołomami, faszystami, nacjonalistami. Do tego środowiska należał także prezydent Kaczyński.
Tak się nieprzypadkiem zdażyło, że najbardziej prześladowane, wyśmiewane w mediach, w sejmie było stronnictwo które tej prady domagało się w Polsce. Pamiętam hasła:
- wybrocze Aleksandra Kwaśniwskiego: wybierzmy przyszłość.. . A więc zapomnijmy o przeszłości.
- Wbierzmy normalność - hasło SLD po wygranych z ogromną przewagą wyborach - normalność rozumianą jako słodki klimat PRLu, bez wnikania w przeszłość
- wreszcie hasło wyborcze PO, zbudowane na antyPiSie i obietnice cudów. A tak naprawde chodzi zastopowanie pracy IPN( pamiętne ataki i epitety pod adresem prezesa tej instytucji, obcinanie jej budżetu, groźba likwidacji, itp), nominowanie ludzi skompromitowanych służb PRL na kluczowe stanowiska które mają zabezpieczać nasze bezpieczeństwo.
Oś sporu politycznego biegnie poprzez stosunek do Prawdy -> stosunek do przeszłości.
I ten stosunek do przeszłości był przyczyną zajadłych ataków na Prezydenta RP.
Skoro nie może być mowy o pojednaniu z ROsją bez prawdy o Katyniu, nie może być pojednania z ludźmi mających krew na rękach -> obrońców i utrwalaczy kłamstwa katynskiego w Polsce i tego wszystkiego co z niego wynikało.
Pojednania bez prawdy być nie może, jak nie może być pojednania z Rosją bez ukazania pełni prawdy o Katyniu.. .
I teraz czas na naszą rzeczywistość. Jeśli chcemy być wierni ideałom Prezydenta Kaczyńskiego, jeśli chcemy być dumni z Polski i tego, że jesteśmy Polakami należy raz na zawsze dokonać kustracji, otworzyć szeroko badanie najnowszej historii Polski aby proces prawdziwego pojednania - jeśli winowajny mają na nie ochotę, mógł nastąpić.
Jeśli chcemy Prawdy i praworządności, odbudowy moralne naszego Państwa musimy kierować się w wyborze politycznym kryterium stosunku do Prawdy o Polsce i Polakach w okresie PRLowskim i postPRLowskim.
Dotychczas mamy tylko udawanie i kluczenie oraz mamienie polaków nic nie znaczącymi hasłami: "wybierzmy przyszłość, normalność" a to, co z tego wynika, to kolejni "rywinowie", "rysie i zbychy" którym Panstwo Polskie jest ba posyłki jak biuro obsługi "kolegów rychów i zbychów"?
Będę szczęśliwy jeśli ideały Lecha Kaczyńskiego znajdą odzwierciedlenie w wyborach prezydenckich i do sejmu jakie nas czekają.
Nie ma wolności i Polski bez prawdy. Nie będzie jej dopóki u władzy będą ludzie którzy się prawdy boją zawrą każdy sojusz - nawet z diabłem, aby prawda "leżała sobie dalej tam gdzie leży", ale nikt o niej się nie dowiedział.
Trudno wierzyć w to, że PO nagle dozna olśnieniu i pozwoli IPN robić swoje. podobnie środowiska lewicowe czy nawet PSL. Trudno podejżewać, że nagle ludzie uwikłani w kontakty ze specłużbami PRLowskimi nagle staną się patriotami.. .
Czeka nas chyba bardzo gorący czas w Polsce. Czas bitwy o prawdę na funamencie której może powstać wspaniała, dumna i demokratyczna Polska.
Póki co, żyjemy w Polsce w trakcie odgruzowywania po okresie PRL, na budowę jeszcze za wcześnie. Najpier w odgruzowanie i opracowanie projektu RP.. .
Prezydent Kaczyński ten projekt stworzył, tylko czy Polacy potwierdzą jego wybór przy urnie wyborczej? Chcę wierzyć ze wszystkich sił, że tak.
Inne tematy w dziale Polityka