Wałęsa tuż po katastrofie, 11.04 powiedział:
"""Ja wybaczam i proszę Boga o wybaczenie, bo mnie już teraz nie wybaczą - powiedział były prezydent, mówiąc, że teraz już tylko Boga może o to prosić. - Nie mam pretensji, zamykam tę kartę, proszę tylko Boga o wybaczenie- dodał.""
Wałęsy nie było jednak na pogrzebie Prezydenta Kaczyńskiego - zastanawiałem się nad tym dlaczego. Jednak dziś na jego blogu przeczytałem wpis z dnia pogrzebu na Wawelu z godziny 20.04. Wałęsa pisze:
""Wszystko co powiedziałem kiedykolwiek o Panach Kaczynskich pozostaje w mocy , niczego nie cofam , ani nie zmieniam .
Zawsze tylko odpowiadałem na ataki , zaczepki ,czy pomówienia .Nigdy nie mówiłem nieprawdy czy do czego nie byłem przekonany .""
To jeszcze nie koniec. Wałęsa dopisał wczoraj:
Dlatego bo politykierstwo w kiepskim wykonaniu Panów Kaczyńskich tak się zaczęło i tak się zakończyło .
Nie patriotyzm , nie mądrość , nie odpowiedzialność tu leżała u podstaw i do końca .
Mówię o tym tylko dlatego byśmy wreszcie mądrzy byli ,na skale mądrości i odpowiedzialności budowali .
Nienawiść , błędne nieodpowiedzialne decyzje , walka nawet świętościami nie dała i nigdy nie może dać
pozytywnych efektów .
Porozmawiajmy spokojnie , bez emocji , patriotycznie wyciągając uczciwe prawdziwe wnioski , by ta ofiara
nie poszła na marne , by klęski wyprowadzać w zwycięstwa ,by straty zamieniać na możliwe zyski ,
w trym moralne patriotyczne i wychowawcze .
Noblista jeszcze dodaje a'propos prawdy i rostrzyga przyczynę katastrofy pod Smoleńskiem:
""Potrzeba prawdy by na prawdzie budować.
"W 32 godziny po zdarzeniu mam smialosc powiedziec, ze przypuszczenia, ktore nasuwaly mi sie wczoraj – w sobote 10 kwietnia - okolo godziny 11 potwierdzaja sie na 99,99%.
Glownym winnym rozbicia sie na lotnisku w Smolensku polskiego samolotu z Prezydentem i delegacja panstwowa jest...SAM p.Prezydent Lech Kaczynski !"""
****
Być może zmiana u Wałęsy jest związana z zeznaniami majora Stachowiaka, byłego sbeka który potwierdził, że Wałęsa był agentem Bolkiem:
Informacja z dnia 16.04.2010:
""Major SB Janusz Stachowiak zeznawał jako świadek w procesie o naruszenie dóbr osobistych z powództwa Lecha Wałęsy przeciwko b. działaczowi Wolnych Związków Zawodowych Krzysztofowi Wyszkowskiemu. Przyznał, że Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB.
"Do 1974 r. prowadziłem teczkę pracy i personalną Lecha Wałęsy jako TW +Bolek+. Jego współpraca z SB od chwili pozyskania między 15 a 17 grudnia 1970 r. była intensywna przez 3-4 miesiące. Spotkania z nim oficerów prowadzących odbywały się kilka razy w tygodniu, a w jednym przypadku 2-3 razy dziennie. Do czerwca 1971 r. Wałęsa dostał za współpracę 20 tys. zł, przy średniej pensji stoczniowca 1600 zł" – przytacza słowa świadka PAP.
http://polska-wiadomosci.netbird.pl/a/42898
**********
Czy zapowiada się kontrofensywa antykaczystowska? Mam wrażenie, że walka o Polske o jakiej marzył Lech Kaczyński, dopiero przed nami.
* blog Wałęsy: http://www.gover.pl/blogi/showBlog/blog-lecha-walesy2
Inne tematy w dziale Polityka