poldek poldek
120
BLOG

Chrześcijaństwo to "Sztuka chodzenia po wodzie..". cz.2.

poldek poldek Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Po dłuższej przerwie wracam.. - wakacje mają swoje prawa więc, zabrałem moich synów w góry. Kilka dni ambitnej wędrówki. :-)) Co to były za chwile: widoki, rozmowy i zmęczenie. To, co faceci lubią najbardziej. :-)))

Wracamy do tematu. 

Kilka notek wcześniej popełniłem następujący tekst: Gdy patrzysz jest, gdy odwracasz wzrok znika.. . On jest niezwykle i ważny gdyż "jak ulał pasuje" do naszego tematu. Zachęcam do przeczytania. 

"Chodzenie po wodzie' może się udać tylko wtedy gdy jesteśmy w stanie patrzeć za Panem Jezusem i dać się Jemu prowadzić. Jeśli spuścimy wzrok albo go utkwimy w innym kierunku stracimy Go. Dokładnie to samo spotkało Piotra który idąc po wodzie ku Jezusowi nagle zaczął tonąć gdyż popatrzył w dół( oderwał wzrok od Jezusa ).

Da się przejść przez wodę, da się przejść przez największe kryzysy, przez największe ciemności, przez największe lęki tylko wtedy gdy wzrok serca utkwimy będzie w oczy Jezusa. Tym czym utkwimy wzrok jest nasza ufność i wiara w Jego miłość i obecność. Dla wątpiącego Bóg jest daleko. 

Biblia ujmuje to bardzo prosto:

 Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy, nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy. Psalm 16, wers 8.

Jak pamiętam moi koledzy zawsze uważali mnie za luzaka i twardziela. Na studiach przed samymi egzaminami oni wkuwali na potęgę a ja spałem. Wiedziałem, że w ostatniej chwili nic się nie nauczę więc wolałem się wyspać. Robiłem to nie z czystej pragmatyki ale tylko dlatego, że od momentu gdy oddałem swoje życie Jezusowi - ogłosiłem go Panem i Zbawicielem swojego życia, przestałem się bać. Nie uczyłem się z panicznego lęku ale uczyłem się tyle ile byłem w stanie przyswoić. Resztę oddawałem Bogu.. .

Tak jest do dziś. A mam dziś 47 lat, szóstkę dzieci. Przechodziłem przez różne kryzysy, frustracje, etc. ale nigdy nie traciłem nadziei bo, zawsze stawiam sobie w tych sytuacjach  Jego przed oczy i w Nim mam nadzieję. Nigdy się nie zawiodłem. Ani wtedy gdy straciłem pracę ani wtedy gdy pojawiały się kryzysy małżeńskie, ani wtedy gdy były problemy finansowe.. .

To jest niezwykłe doświadczenie, zaufać tak całkowicie, bez reszty, w każdej sytuacji Jemu, a potem wiernie spodziewać się Jego interwencji.

Kiedyś pojechaliśmy w Bieszczady. Wcześniej spędziliśmy trochę czasu w Przemyślu. Przed wyjazdem wybrałem trochę gotówki bo w Bieszczadach trudno o bankomat. Pojechaliśmy na drugi dzień. Jesteśmy na wyjeździe. Mój najstarszy syn mówi: tato chodźmy do sklepu, napiłbym się coś gazowanego. No to oki. Idziemy, w sklepie otwieram portfel a tam 5 złotych. Jak to! Przecież wczoraj wybrałem kilkaset aby było... . Była godzina przed południowa a więc nie mieliśmy kasy na obiad ani na kolację. Do Przemyśla 20parę km do bankomatu - okazało się, że żona wieczorem poprzedniego dnia zabrała dzieci na miasto i "wydało się się trochę kasy. Nie wiedziała, że to na "jutro".

Po wizycie w sklepie, poszliśmy na Mszę do Franciszkanów. Kazanie mówił o.Adam Szustak. A mówił o tym, że Pan robi różne dziwne, niespodziewane rzeczy dla tych którzy autentycznie pokładają w nim nadzieję. Gdy to usłyszałem, powiedziałem sobie w duchu. Panie, to co mówi Szustak jest prawdą, bo to Twój człowiek. Więc jeśli tak jest - a jest! Nie będę pożyczał kasy, złożeczył, miał pretensję do żony ani szukał bankomatów. Ty się zatroszcz o nasz obiad. Minęło kazanie i zaczęła się modlitwa wiernych.

W tym czasie odruchowo włożyłem rękę do tylnej kieszeni spodni i poczułem sztywniejszy papierek. Gdy go wyjąłem, ujrzałem nominał 100złotych. Poczułem   jak piorun przeszywa mnie od głowy do stóp, gdyż wiedziałem o co poprosiłem kilka minut wcześniej Jezusa. A tu jeszcze się nie skończyła Msza a mieliśmy już pieniądze na obiad dla całej rodziny - włącznie z deserem. :-))

Lekcja najważniejsza w ihodzeniu po wodzie, to nauczyć się stawiać sobie przed oczy dobroci Pana Jezusa. W każdej sytuacji życiowej, w każdej sprawie, w każdej chwili i cieszyć się bezpieczeństwem, pokojem, nadzieją i miłością. Jego miłością, która dzięki ufności przelewa się do mojego serca/życia/sytuacji życiowych, dzięki Jego wspaniałomyślności.

Chodzić po wodzie, to doświadczając niepewności mieć odwagę i ufność. Patrzeć na Niego i śmiało iść do przodu. patrzeć na niego ufnością serca. Wtedy "woda nie jest straszna".. , można po niej chodzić dzięki ufności.

image

c.d.n.

poldek
O mnie poldek

********************************* ---- poldek34@gmail.com,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo