POLFIC POLFIC
259
BLOG

Tak tylko przypomnę :)

POLFIC POLFIC Gospodarka Obserwuj notkę 29

-Mów Panie Colbert

-Powinienem złożyć Waszej Wysokości pewne wyjaśnienia.

-Czy Pan jest tym kto kontrolował rachunki, proszę mi dać rezultaty.

-To jest proste: pustka wszędzie, pieniędzy nigdzie.

-Strzeż się Panie, ostro atakujesz administrację Pana Fouquet, o którym, jednak, mówi się, że jest zdolnym człowiekiem.

Colbert zarumienił się a potem zbladł, poczuł, że rozpoczął się czas walki z człowiekiem, którego siła równała się temu co właśnie zmarł.

-Tak Panie, bardzo zdolny – powtórzył Colbert, kłaniając się.

-Ale jeżeli Pan Fouquet jest zdolnym człowiekiem, pomimo jego zdolności, pieniędzy brakuje, czyja to wina?

-Nie oskarżam, stwierdzam tylko fakt.

-OK., przygotuj wyliczenie i je przedstaw. Mówisz, że jest deficyt? Deficyt może być tymczasowy; kredyty wrócą i fundusze się odbudują.

-Nie, Panie.

-W tym roku, może, to rozumiem; ale w przyszłym?

-Następny rok jest równie przejedzony jak i ten.

-A kolejny?

-Będzie taki sam.

-Co Pan do mnie mówi, Panie Colbert?

-4 lata z góry są już przejedzone.

-Muszą wziąć pożyczki.

-Muszą wziąć trzy, Panie.

-Stworzę instytucje aby spowodować, żeby zrezygnowali, a pieniądze z tego tytułu wpłyną do Skarbu.

-Niemożliwe Panie, zostały stworzone instytucje nad instytucjami, a zabezpieczenia między nimi zostały wystawione „in blanco”, więc uczestnicy korzystają z nich bez ich wypełniania. Dlatego Wasza Wysokość nie może spowodować aby zrezygnowali. Co więcej, Zgodnie z porozumieniem Pan Fouquet dokonał dla nich upustu o jedną trzecią. Dlatego ludzie są wyzyskiwani a skarb nie ma żadnego z tego pożytku.

-Więc, na przykład, jeżeli dzisiaj, gdy Kardynał umarł, jestem królem, i będę chciał pieniędzy?

-Wasza Wysokość ich nie dostanie.

-Oh, to dziwne, Panie! Jak! Mój superintendent nie znajdzie dla mnie żadnych pieniędzy?

Colbert pokiwał głową.

-Jak to? – powiedział król – Czy wpływy Skarbu są tak obciążone długami, że nie ma więcej żadnych dochodów?

-Tak, Panie.

Król zmarszczył brwi i powiedział:

-Jeżeli tak jest, zbiorę nakazy razem aby uzyskać zniżkę u posiadaczy i likwidację po niskiej cenie.

-Niemożliwe, gdyż nakazy zostały przekształcone w rachunki, które dla wygody zwrotu i łatwości transakcji, zostały podzielone na tyle części, że oryginały nie mogą być odtworzone.

Ludwik, mocno wzburzony, chodził, marszcząc brwi.

-Ale jeżeli tak jest ja mówisz, Panie Colbert, będę zrujnowany zanim zacznę rządzić.

-W rzeczywistości już jesteś, Panie.


POLFIC
O mnie POLFIC

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka