Ostatnio pisałem an tematy niepolityczne, więc teraz wracam do polityki, zwłaszcza że pomimo wakacji sporo się dzieje. Salon wraz ze swoimi usłużnymi mediami ma obecnie znakomitą okazję by dokopać prawicy, a konkretnie tej znienawidzonej „skrajnej prawicy”. A to za sprawą masakry dokonanej przez ekstremistę (lub ekstremistów) w Norwegii, w wyniku czego zginęły dziesiątki ludzi. Sprawcę tej tragedii Andersa Behringa Breivika media już nazwały „skrajnym prawicowcem”, „ekstremistą katolickim”, „neonazistą”, a niektóre nawet „masonem”. Fakt, że te określenia wzajemnie się wykluczają nie ma dla dziennikarzy i lewicowych demagogów większego znaczenia. Jak również inne fakty np. to, że do zamachów tego samego dnia tj. 22 lipca przyznały się dwie islamskie organizacje terrorystyczne albo poszlaki wskazujące, że za atakami mogli stać Rosjanie (http://cogito.salon24.pl/327891,rosyjski-slad-fakty). Jest tez wiele pytań, np. jak jeden człowiek mógł dokonać aż dwóch zamachów w tak krótkim czasie? Dlaczego norweska policja dotarła na wyspę dopiero po ponad godzinie od rozpoczęcia masakry? Dlaczego norweska policja ignorowała błaganie o pomoc i interwencję ze strony młodzieży i ich rodziców? Skąd zamachowiec miał policyjny mundur? Co z zeznaniami świadków, że strzelało co najmniej dwóch zamachowców? Jak jeden człowiek mając nawet broń automatyczna mógł zastrzelić aż tyle osób (w Columbine High School w 1999r. dwóch morderców na mniejszym terenie zdołało zabić 13 osób, a w 2007r. koreański zamachowiec zabił na Virginia Tech 32 ludzi)? Pytań jest więcej, a sprawa masakry w dalszym ciągu pozostaje niewyjaśniona. Niemniej Salon zdążył już wydać werdykt-przyczyną zamachów były „skrajnie prawicowe poglądy” Norwega i jego nienawiść do islamu. I tu zasadne jest zapytanie czym są poglądy tzw. skrajnie prawicowe utożsamiane przez salonowców ni mniej ni więcej z neonazizmem i faszyzmem. Ano wg lewicy by być „skrajnym prawicowcem” wystarczy mieć jasno określone, nielewicowe poglądy, być wierzącym, doceniać kulturę i cywilizacje białego człowieka, odwoływać się do Tradycji, nazywać ludzi i zjawiska po imieniu. Albo wystarczy po prostu nie lubić islamskiej agresji, relatywizmu moralnego Salonu, terroru politycznej poprawności, homosiów, mediów w rodzaju „GW” i „New York Timesa”, odrzucać narzucone z góry „autorytety moralne”. I już człowiek taki jest skrajnym prawicowcem, rasistą, homofonem, nacjonalistą, ksenofobem itd. W domyśle faszystą. Idąc tym torem myślenia skrajna prawica to w USA Tea Party i część republikanów, w Europie Jean Marie Le Pen i Gert Wilders, a w Polsce oczywiście PiS, Radio Maryja, „Gazeta Polska” i wszyscy którzy nie znoszą dyktatu PO. Ja oczywiście też jestem skrajnym prawicowcem. Minister spraw zagranicznych R. Sikorski w dniu 27 lipca br. Podczas wizyty w Londynie powiedział wprost, że w Polsce pełno jest ludzi pokroju Breivika, którzy tylko marzą by mordować swoich przeciwników politycznych. A tymi polskimi Breivikami są właśnie przeciwnicy Komorowskiego i rządu Tuska, np. ludzie protestujący przeciw nim na Krakowskim Przedmieściu. I koło się zamyka. Miliony ludzi w Polsce i Europie to skrajni prawicowcy, którzy chcą mordować swoich przeciwników, a z takimi ludźmi się nie gada, nie dyskutuje. Wg Salonu takich ludzi trzeba zwalczać wszelkimi możliwymi sposobami. Tylko powiedzcie mi lewicowcy kto w takim razie ma tu skrajne poglądy?
Odrzucając cały ten lewacki bełkotliwy i nielogiczny sposób myślenia opisany powyżej, śmiem twierdzić, że nie ma żadnej „skrajnej prawicy”. Jest to termin fałszywy i ma na celu wprowadzenie odbiorcy w błąd. Poglądów prawicowych w żaden sposób nie da się połączyć z narodowym SOCJALIZMEM, ani włoskim faszyzmem opartym na korporacjonizmie. Neonaziści i rasiści mają więcej wspólnego ze skrajna lewicą i komunistami (podobny styl myślenia i działania, podobne metody i zacietrzewienie) niż z jakąkolwiek prawicą. Prawica stawia na patriotyzm, Tradycję, ochronę życia, rządy prawa, wolny rynek i wolność jednostki. Tych wartości nijak nie da się pogodzić z neonazizmem, który kultywuje ksenofobię, socjalizm, brak szacunku dla życia innych, łamanie prawa, naruszanie wolności innych, a często także pogaństwo. Żaden neonazista nie nawie się nigdy prawicowcem sensu stricto, chyba ze chce kogoś wprowadzić w błąd.
To, że np. partia G. Wildersa opowiada się przeciw wojującemu, nienawistnemu islamowi jest objawem zdrowego rozsądku, a nie rasizmu czy nacjonalizmu. Zresztą ta partia, a nawet Front Narodowy we Francji, nie opowiadają się za dyskryminacją muzułmanów, a jedynie za tym by ci się zasymilowali, a jeśli tego nie zrobią opuścili ich ojczyznę. Jeśli w Polsce PiS domaga się wyjaśnienia sprawy katastrofy w Smoleńsku i rozliczenia winnych tej tragedii, to nie ma w tym nic radykalnego, ani oszołomskiego. Rzetelne wyjaśnienie tego co stało się 10 kwietnia 2010 roku jest niezbędne, by państwo mogło normalnie funkcjonować, to być albo nie być Polski. Jeśli zaś chodzi o „polskich Brevików” to dotychczas jeden taki na mniejsza skalę już wystąpił. Nazywa się Ryszard C. i w październiku zeszłego roku zastrzelił w łódzkim biurze PiS Marka Rosiaka, a drugiemu działaczowi opozycyjnej partii poderżnął gardło. Jak sam przyznał, jego celem był Jarosław Kaczyński. Zapewne takich osobników jest w Polsce więcej, lecz nie wywodzą się oni z PiS-u, ani żadnego innego prawicowego ugrupowania, lecz z spośród „liberalnych” i jaśnie oświeconych zwolenników PO i Salonu. Co na to minister Sikorski? Zapomniałem, wszak to on wzywał do dorżnięcia watahy, co bynajmniej skrajne już nie jest.
polish_allied
Prawicowy buntownik z natury, bonapartysta z przekonania, politolog z wykształcenia, zwolennik Wolności i wolnego rynku, wróg lewactwa i socjalizmu.
Tak dla Flagi Konfederacji (CSA), serbskiego Kosowa, amerykańskich republikanów, wolności gospodarczej i osobistej, a także swobodnego dostępu do broni palnej dla osób zrównoważonych i niekaranych.
Nie dla lewicy i jej chorych idei typu gender, globalistów od Gatesa i Sorosa, islamu,Rosji i komunistycznych Chin.
Kocham Tajlandię, Bangkok i Azjatki, nie znoszę feministek.
Przywódcami, których najbardziej cenię są : cesarz Napoleon I, prezydent Ronald Reagan oraz generałowie Francisco Franco i Augusto Pinochet.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka