polish allied polish allied
334
BLOG

Rok prezydentury Gajowego

polish allied polish allied Polityka Obserwuj notkę 2

 

 

Minął rok odkąd Bronisław Komorowski z woli (niecałej 1/3) Narodu objął urząd prezydenta RP. Media, liczni publicyści i politycy podsumowują ten rok prezydentury. W mediach i środowisku Salonu dominuje oczywiście przekonanie, że prezydent pomimo wpadek jest dobry, spokojny i cieszy się dużym poparciem (wg sondaży popiera go ponad 60% Polaków). „Niezależni” socjologowie i inni eksperci mówią w podobnym tonie. Te opinie i sondaże nijak się jednak mają do tego, co mówią i myślą zwykli ludzie na ulicach. Dla wielu z nich Komorowski to człowiek bez charakteru, bezbarwny, zarozumiały. Nie brakuje opinii, że piąty prezydent III RP to bufon, któremu brak dobrych manier i obycia, przez co kompromituje Polskę w świecie. Buntownicy, którzy domagają się prawdy o Smoleńsku i chcą by rządy PO wreszcie się skończyły, uważają z kolei, że Komorowski zdradził nasz kraj i idzie na pasku Rosji Putina.  

Jeśli zaś o mnie chodzi, to nie spodziewałem się niczego dobrego po tym człowieku, toteż nie jestem ani rozczarowany, ani zaskoczony. Uważałem Bronisława Komorowskiego za człowieka, któremu nigdy na dobru Polski nie zależało, człowieka, który jest stronnikiem WSI, organizacji, która działała wbrew interesowi polskiemu, na szkodę naszego kraju. Do wyczynów eks-marszałka doliczyć można prowadzenie wojen z przeciwnikami politycznymi w imię partyjnych interesów, demagogia, brak elementarnej kindersztuby, częste mijanie się z prawdą i obrażanie oponentów. I to bynajmniej nie uległo zmianie, wprost przeciwnie jest coraz gorzej, bo i B. Komorowski ma więcej władzy. To co najbardziej kojarzy się z piątym prezydentem to liczne gafy i wpadki, których nijak nie da się zbagatelizować. Gadanie o oswojeniu się z powodzią, gdy tysiące ludzi spotkała życiowa tragedia, odsłanianie pomnika ku czci bolszewików w 70. rocznicę zwycięstwa w bitwie warszawskiej, siadanie na krześle, gdy goście, w tym kobieta stoją, brednie o wierności żony prezydenta USA, zapraszanie „eksperta od stosunków z Rosją” czerwonego zbrodniarza Jaruzelskiego na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, błędy ortograficzne w kondolencjach dla ofiar trzęsienia ziemi w Japonii, przepraszanie za rzekome zbrodnie polskie na Żydach i mówienie o Polakach jako o narodzie sprawców, to tylko największe „hity” obecnego prezydenta. Węgierskiego prezydenta Paula Schmitta jawnie znieważono, gdy prezydent Polski w ostatnim momencie odwołał uroczyste odsłonięcie w Warszawie pomnika ku czci węgierskich bohaterów, którzy w 1920 roku razem z Polakami walczyli przeciw bolszewickiej nawale. Powód jaki podano to argument, że taka uroczystość mogłaby drażnić Rosję (sic!). Zresztą wpadki popełnia nie tylko prezydent, ale również jego świetnie dobrane otoczenie: UD-UW (Mazowiecki, Wujec itd.) plus byłe komuchy (Belka, Nałęcz, itd.), jak choćby Roman Kuźniar. Ten chorobliwie antyamerykański i prorosyjski doradca o mentalności wasala, odznaczający się kompletnym brakiem realizmu politycznego i zrozumienia polskich interesów, publicznie podważa sojusz z USA i kwestionuje naszą obecność w Afganistanie. Z kolei inny doradca Komorowskiego, Tomasz Nałęcz wyzywa lidera opozycji od pedofilów. Kolejny przykład na to, jak pokojowa i spokojna jest ta prezydentura, to sprawa Krzyża Pamięci pod Pałacem Prezydenckim. To nikt inny jak Bronisław Komorowski podjął decyzję o usunięciu krzyża i nawet nie miał odwagi, by wyjść do ludzi i porozmawiać z nimi. Zaognił sytuację, wywołał kolejną wojnę, tym razem z użyciem policji, straży miejskiej i usłużnych mediów (zwłaszcza „GW” i TVN-u). A potem pozwalał by teren pod Pałacem był areną bezprawia i nienawiści wobec ludzi mających inne poglądy niż on. Pozwalał by pijana zbieranina rozmaitych mentów kierowana przez takich opłacanych awanturników jak Dominik Taras czy Zbigniew S. ksywa „Niemiec” mogła bić, lżyć, atakować i poniżać modlących się, by mogła jawnie łamać prawo.

Za rządów poprzedniego mieszkańca Pałacu, śp. Lecha Kaczyńskiego cos takiego nie miałoby miejsca. Tak samo jak wpadki, działanie na niekorzyść Polski, obniżanie rangi naszego kraju w stosunkach międzynarodowych, kokietowanie Moskwy, niechęć by wyjaśnić co stało się w Smoleńsku 10 kwietnia, czy odznaczanie gwiazd Salonu w rodzaju Michnika i Wajdy. Dla mnie i milionów Polaków Bronisław Komorowski nigdy nie był i nie będzie prezydentem wolnej Polski, lecz przedstawicielem Salonu, który dba tylko o swoje towarzystwo, względnie własną rodzinę, natomiast nie dba o Polskę i Polaków, z którymi pan „hrabia” najwidoczniej w ogóle się nie utożsamia.


polish_allied

 

Prawicowy buntownik z natury, bonapartysta z przekonania, politolog z wykształcenia, zwolennik Wolności i wolnego rynku, wróg lewactwa i socjalizmu. Tak dla Flagi Konfederacji (CSA), serbskiego Kosowa, amerykańskich republikanów, wolności gospodarczej i osobistej, a także swobodnego dostępu do broni palnej dla osób zrównoważonych i niekaranych. Nie dla lewicy i jej chorych idei typu gender, globalistów od Gatesa i Sorosa, islamu,Rosji i komunistycznych Chin. Kocham Tajlandię, Bangkok i Azjatki, nie znoszę feministek. Przywódcami, których najbardziej cenię są : cesarz Napoleon I, prezydent Ronald Reagan oraz generałowie Francisco Franco i Augusto Pinochet.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka