Wielkimi krokami zbliża się 2. Rocznica Tragedii w Smoleńsku, w której straciliśmy większą cześć elity ze ś.p. prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. Dziś, niemal dwa lata po tamtych wydarzeniach wiadomo już znacznie więcej niż w 2010 roku. Kolejne kłamstwa Rosjan i ich polskich sługusów rozpadają się jak domek z kart, a przerażająca prawda z każdym miesiącem wychodzi na jaw. Coraz częściej dociera do ludzi, że to nie była zwykła katastrofa lotnicza, lecz prawdopodobnie zamach przeprowadzony przez GRU lub/i FSB na zlecenie Kremla. Dlaczego tak uważam (i miliony Polaków nie będących sympatykami PiS-u również)?
Po pierwsze dlatego, że wyniki badań profesorów Biniendy i Nowaczyka oraz raporty komisji parlamentarnej posła Antoniego Macierewicza, których nikt merytorycznie nie zdołał podważyć, wskazują, że to nie był wypadek. Zeznania naocznych rosyjskich świadków potwierdziły już wcześniej, że samolot nie uderzył w żadną pancerną brzozę i nie obrócił się o 180 stopni. Jak wynika z badań na pokładzie doszło do dwóch wstrząsów (wybuchów), a na wysokości 15 metrów nad ziemią komputer pokładowy FMS przestał działać. Wcześniej na 100 metrach piloci Tupolewa próbowali poderwać maszynę, lecz nie udało im się. Testy z kwietnia 2011r. dokonane na bliźniaczym Tu-154 pokazały, że taki manewr udałby się.
Po drugie postawa i działania samych Rosjan wskazują, że mamy do czynienia z czymś o wiele poważniejszym niż sabotaż czy bajzel. Rosyjscy kontrolerzy lotów podawali polskim pilotom fałszywe dane i świadomie wprowadzali ich w błąd. Po katastrofie były strzały z rosyjskiej broni i teksty jakie wszyscy znają ze słynnego filmiku. Od samego początku miały miejsce kłamstwa i manipulacje Rosjan (np. o czterech podejściach do lądowania czy naciskach na załogę), niszczenie wraku i dowodów. Potem był kłamliwy raport MAK i tezy o tym, że za katastrofę odpowiada prezydent Kaczyński, gen. Błasik i polscy piloci-samobójcy. Po 10 kwietnia miała miejsce seria śmierci ludzi, którzy mieli dużą wiedzę nt. rosyjskich służb specjalnych. Zginęło kilku wysokich rangą oficerów GRU, w tym wiceszef tej organizacji odpowiedzialny za odcinek polski („utopił się” w mundurze). Rosyjski dysydent z tej samej firmy (ponoć zakrztusił się jedzeniem), a inny zastrzelił się na klatce schodowej. Same zbiegi okoliczności.
Tym, którzy nie wierzą w zamach i twierdzą, że święty Kreml by tego nie zrobił, przypomnę, że w Czeczenii Rosjanie i ich pomocnicy wymordowali od 1994r. 150 000-200 000 ludzi, w większości cywilów (w tym co najmniej 50 000 za rządów Putina) oraz zabili dwóch prezydentów tego kraju (Dudajewa w 1996, Maschadowa w 2005r.). W 2004r. rosyjscy agenci usiłowali otruć Wiktora Juszczenkę, a w 2008r. podczas wojny w Gruzji Specnaz miał rozkaz zabić lub schwytać prezydenta Saakaszwilego (rozkaz ten w ostatniej chwili odwołano). Rosja ma więc wprawę w eliminowaniu przywódców innych państw.
Rosyjską wersję katastrofy w Smoleńsku rozpowszechniła duża część mediów (min.”GW”, „Wprost”, „Newsweek”, „Polska The Times”, „Fakty” TVN ) i wielu usłużnych dziennikarzy (min. Lis, Olejnik, Maziarski, Machała, Sekielski itd.). Najwyżsi urzędnicy zamiast bronić interesów Polski i czci ofiar oraz dążyć do prawdy, weszli w jeszcze bliższe relacje z Kremlem i kłamali na potęgę (min. raport Millera). Ohydna wojna z Krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, do której zaangażowano wszystkie salonowe siły, łącznie z opłacanymi awanturnikami, była ważnym elementem walki z pamięcią. Jednakże, mimo iż batalia o krzyż została przegrana, to tematu Smoleńska nie udało się zamieść pod dywan. Widać to choćby każdego 10. dnia miesiąca pod Pałacem Prezydenckim. Wiedza do jakiej udało się dojść wskazuje, że tacy ludzie jak Donald Tusk, Bronisław Komorowski, Radosław Sikorski, Bogdan Klich, Tomasz Arabski i gen. Janicki zdradzili Polskę. I wcześniej czy później ich nazwiska będą synonimami zdrajców, tak jak to było w przypadku Xawerego Branickiego, Augusta III Poniatowskiego czy Wojciecha Jaruzelskiego.
Oczywiście nadal jest wielu takich, którzy będą wyśmiewać „teorie spiskowe” „oszołomów” i powtarzać kłamstwa o tym, że do katastrofy doprowadziły naciski prezydenta i dowódcy sił powietrznych. Część będzie to robić ze strachu (przed Rosją), część z głupoty, a część, bo tak nakazuje im mentalność niewolnika.
Jakkolwiek będą robić trudności, szydzić, wyśmiewać czy atakować, zachęcam wszystkich, aby pomimo świąt wziąć udział w demonstracji pod rosyjską ambasadą w Warszawie 9 kwietnia oraz w pozarządowych obchodach Tragedii Smoleńskiej dzień później. Jesteśmy to winni zabitym w Smoleńsku i zdaje się, że samym sobie również.
polish_allied
Prawicowy buntownik z natury, bonapartysta z przekonania, politolog z wykształcenia, zwolennik Wolności i wolnego rynku, wróg lewactwa i socjalizmu.
Tak dla Flagi Konfederacji (CSA), serbskiego Kosowa, amerykańskich republikanów, wolności gospodarczej i osobistej, a także swobodnego dostępu do broni palnej dla osób zrównoważonych i niekaranych.
Nie dla lewicy i jej chorych idei typu gender, globalistów od Gatesa i Sorosa, islamu,Rosji i komunistycznych Chin.
Kocham Tajlandię, Bangkok i Azjatki, nie znoszę feministek.
Przywódcami, których najbardziej cenię są : cesarz Napoleon I, prezydent Ronald Reagan oraz generałowie Francisco Franco i Augusto Pinochet.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka