polish allied polish allied
1347
BLOG

Inwazja na Irak była słuszna! Cz. 1

polish allied polish allied Polityka Obserwuj notkę 3

 

 

Już za sam tytuł tego postu przeciwnicy interwencji w Iraku (lewacy, wielbiciele Saddama Husajna, rozmaici adwokaci islamskich terrorystów itd.) zlinczowaliby mnie najchętniej. Od lat ci ludzie tworzą czarną legendę wojny w Iraku, wedle której w 2003 roku podstępna i zbrodnicza administracja Busha pod fałszywym pretekstem napadła na suwerenny Irak rządzony przez gwaranta pokoju i bezpieczeństwa Saddama Husajna, aby okraść ten kraj, zwłaszcza z ropy. Według tejże teorii cała operacja Amerykanów nie powiodła się, bo czoła najeźdźcom i okupantom stawił dzielny iracki ruch oporu. Niemniej Amerykanie poza tym, że okupowali i okradali Irak, a dla zabawy torturowali i mordowali Bogu ducha winnych Irakijczyków, nie zrobili absolutnie nic dobrego, lecz jedynie zrujnowali piękny kraj i przyczynili się do śmierci 1 500 000 ludzi. Z kolei w 2011 r., gdy ich klęska była oczywista, uciekli znad Tygrysu i Eufratu, zostawiając jeden wielki bajzel. Koniec i kropka. A kto uważa inaczej i przytacza fakty sprzeczne z powyższą legendą, ten jest kretynem albo amerykańskim agentem.

Przeglądając Internet i czytając wypowiedzi rozmaitych mędrków udających ekspertów (np. na portalu wp.pl, który nawet nie sili sie na cień obiektywizmu), można dojść do błędnego wniosku, że przeciwnicy interwencji wojsk USA i koalicji w Iraku zdominowali tematykę tego konfliktu i narzucają z powodzeniem swoją narrację. Tak jednak nie jest i mój post piszę jako przeciwwagę dla kłamstw i oszczerstw tych, którzy wybielają Saddama Husajna i islamistów oraz plują na Amerykanów i prezydenta Busha. I mam gdzieś co o mnie sądzą wielbiciele irackiego satrapy i bandytów pozujących na „iracki ruch oporu”.

Uważam, że decyzja o inwazji na Irak była słuszna, gdyż obalenie takiego tyrana jak Saddam Husajn było w interesie nie tylko USA, ale również całego cywilizowanego świata i większości Irakijczyków. Husajn nie był zwyczajnym dyktatorem, lecz psychopatą i mordercą jakich mało, bandytą, który odpowiada za śmierć ok. 2 000 000 ludzi, wywołanie dwóch wojen, popełnianie masowych zbrodni wojennych i przeciwko ludzkości, torturowanie i więzienienie własnych rodaków, wspieranie islamskich terrorystów (min. Hamas i Ansar al-Islam) i udzielanie im schronienia (min. Abu Abbasowi, Abu Nidalowi, Abu Musabowi al-Zarkawiemu).

Wbrew poglądowi, że Irak nie miał broni masowego rażenia (którą rzekomo w całości zniszczył po 1991 roku) były podstawy, żeby sądzić, iż taką posiada i mógłby przekazać ją terrorystom. Broń chemiczna i biologiczna, której Saddam Husajn miał nie posiadać, według wiarygodnych informacji (min. tygodnika „Wprost” z marca 2006 r. i gen. George’a Sady, byłego bliskiego współpracownika dyktatora) została wywieziona z Iraku do Syrii i Libanu jeszcze przed inwazją. W operacji tej brał udział wywiad rosyjski. Mimo to do czerwca 2006 roku siły koalicji znalazły ok. 500 sztuk pocisków z bronią chemiczną i 55 galonów z gazem, które mogły uśmiercić miliony ludzi. Po 11 września 2001 Amerykanie obawiali się kolejnych ataków, tym razem z użyciem WMD, więc woleli nie ryzykować, tym bardziej, że nie tylko CIA, ale również wywiady innych państw (min. Chin, Rosji, Hiszpanii, Jordanii, Egiptu, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Izraela) twierdziły, że Irak tę broń ma.

Nie jest również prawdą, że Husajn nie miał związków z al-Kaidą. Wysocy rangą oficerowie irackiego wywiadu już w latach 90.utrzymywali bliskie kontakty z tą organizacja, przekazywali jej pieniądze i pomagali zakładać laboratoria do produkcji WMD w Afganistanie (o czym pisze np. Aleksander Makowski w książce „Polowanie na bin Ladena”). Szef irackiego wywiadu przekazał ponadto zamachowcom z 11 września pieniądze na dokonanie zamachów w USA (książka pt. „Afganistan 2002”).

Przeciwnicy interwencji w Iraku będą do upadłego twierdzić, że powodem wojny była tylko chęć kradzieży przez USA ropy. Tymczasem 10 lat po rozpoczęciu wojny nie ma żadnych dowodów na to, że coś takiego miało miejsce, Mało tego, w 2009 r., gdy rząd iracki po raz pierwszy dawał koncesje na wydobycie ropy, ani jedna amerykańska firma nie wygrała przetargu! Kontrakty na największe złoża ropy dostali wówczas Chińczycy, Malezyjczycy, Duńczycy, Norwegowie nawet BP, ale nie Amerykanie. Zawarte umowy w praktyce były na tyle korzystne dla strony irackiej, że ta zatrzymywała 90% zysku z ropy dla siebie. Dopiero w ostatnich dwóch latach amerykańskie koncerny, w tym Exxon Mobil zaczęły dostawać kontrakty od Kurdów. Warto przy tym zauważyć, że iracką ropą zawiaduje iracki rząd poprzez Ministerstwo ds. wydobycia ropy naftowej, a samych pól z tym surowcem pilnują irackie siły bezpieczeństwa i prywatne firmy ochroniarskie zatrudniane przez rząd, a nie Amerykanie. Ponadto ceny ropy w latach 2003-2008 rekordowo wzrosły, także w USA, a nie stałoby się tak, gdyby pod ręką była kradziona iracka ropa. W praktyce Amerykanie nadal musieli kupować ropę od Arabii Saudyjskiej, a nawet Wenezueli. 

Według mnie USA zdecydowały się uderzyć na Irak z zupełnie innych powodów: żeby pozbyć się w końcu wrogiego im reżimu Husajna i zlikwidować zagrożenia, w które wierzyli (i to zarówno administracja Clintona, jak i Busha). Poza tym ich celem było zdobycie strategicznej pozycji w ważnym regionie świata i otoczenie Iranu, uczynienie z Iraku państwa prozachodniego i proamerykańskiego, które byłoby wzorem dla innych państw regionu i zapoczątkowało przebudowę Bliskiego Wschodu z zamordyzmu, terroryzmu i fundamentalizmu w kierunku demokracji i stabilizacji (wizja neokonserwatystów), a także wysłanie innym reżimom (w Iranie, Korei północnej, Libii) czytelnego ostrzeżenia.

Pozwolę sobie przytoczyć cytat z Rafała a. Ziemkiewicza z 2011 r.:

Można zapytać: po cóż weszły Stany Zjednoczone do Iraku? Twierdzenie, że celem tej wojny była kontrola nad irackimi polami naftowymi jest doprawdy niepoważne. Gdyby z bliskowschodnich źródeł tryskałą nie ropa, ale sypało się szczere złoto, jeszcze trzeba by wielu dziesięcioleci, aby zyski z zapanowania nad nimi zaczęły równoważyć gigantyczne poniesione przez USA koszty. Otóż USA podjęły się zadania- fakt przerastającego ich możliwości przekształcenia na ogromną skalę świata[…]Celem interwencji w Iraku było przebudowanie całego regionu tak, aby z obszaru wiecznie niestabilnych, przeludnionych despotii uczynić kolejny bastion dostatniej, liberalnej demokracji. Irak po obaleniu Saddama stać się miał na większą skalę drugą Południową Koreą, Japonią czy Tajwanem: państwem, które postawione na nogi przez USA z kolei pociągnie za sobą na drogę jedynego dopuszczalnego przez zachodnie elity rozwoju okoliczne monarchie i dyktatury.

 

Założenia były ambitne i dobre, gorzej poszło z wykonaniem...

Jutro cz. 2. 



polish_allied

 

Dlczego media nie pokazują takich zdjęć? 

 

 


 

 

 

 

Prawicowy buntownik z natury, bonapartysta z przekonania, politolog z wykształcenia, zwolennik Wolności i wolnego rynku, wróg lewactwa i socjalizmu. Tak dla Flagi Konfederacji (CSA), serbskiego Kosowa, amerykańskich republikanów, wolności gospodarczej i osobistej, a także swobodnego dostępu do broni palnej dla osób zrównoważonych i niekaranych. Nie dla lewicy i jej chorych idei typu gender, globalistów od Gatesa i Sorosa, islamu,Rosji i komunistycznych Chin. Kocham Tajlandię, Bangkok i Azjatki, nie znoszę feministek. Przywódcami, których najbardziej cenię są : cesarz Napoleon I, prezydent Ronald Reagan oraz generałowie Francisco Franco i Augusto Pinochet.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka