polish allied polish allied
579
BLOG

Nowa wersja historii

polish allied polish allied Polityka Obserwuj notkę 1

 

 

Nie jest prawdą, że nie warto się zajmować historią własnego kraju, bo to przeszłość, a jak wiadomo wg Salonu liczy się tylko teraźniejszość i przyszłość. Kiedy polski (salonowy) establishment nie broni naszej historii, historię piszą inni. I robią to po swojemu, często w sprzeczności z elementarnymi faktami. Dotyczy to szczególnie II wojny światowej, ale nie tylko. Nie jest przypadkiem, że na Zachodzie upadek komunizmu kojarzony jest ze zburzeniem muru berlińskiego, a nie z „Solidarnością”. Niemniej II wojna światowa należy do tych wydarzeń, którym narrację nadają coraz częściej i niestety coraz skuteczniej potomkowie sprawców, a nie ofiar.

Najświeższy przykład to wyemitowany ostatnio w TVP 3-częściowy, niemiecki film pt. „Nasze matki, nasi ojcowie”. Z obrazu autorstwa byłego NRD-owskiego funkcjonariusza aparatu represji można się było dowiedzieć, że żołnierze Wehrmachtu próbowali zapobiec eksterminacji Żydów, podczas gdy AK-owcy i polscy cywile byli patologicznymi antysemitami. Oglądając ten film byłem ciekaw czy gestapowiec, który załatwił dokumenty Żydowi Viktorowi okaże się „dobrym Niemcem” (z Gestapo), ale tak się nie stało. Może następny film naprawi ten błąd i zobaczymy na ekranie dobrego SS-mana, który ratuje Żydów. Przed tradycyjnym, polskim antysemityzmem rzecz jasna.

Rosjanie zarówno w czasach ZSRR, jak i za Putina kręcą filmy, które niezmiennie pokazują bohaterskich, sowieckich sołdatów, zaś AK jako bandytów. Tam gdzie nie ma wątku z AK, kłamią również. Przykładowo w filmie „Twierdza Brzeska” nie ma słowa o tym skąd w Brześciu wzięli się Sowieci, ani o tym, że w 1939 r. twierdzy bronili Polacy (przed Niemcami i Sowietami). Oczywiście pomija się też to, że twierdza była stacją przeładunkową dla polskich zesłańców na Syberię i inne urocze rejony ZSRR, a fakt także, że mieściła się tam katownia NKWD. Nie mówiąc o tym, że obrona Brześcia w 1941 nie miała większego znaczenia strategicznego, bo Niemcy szybko okrążyli i odizolowali twierdzę. Białoruś Łukaszenki łże w podobny sposób, zaś Litwini porównują marsz. Piłsudskiego do Hitlera i Stalina, a Polaków uważają za ciemiężycieli i okupantów, którzy ukradli im Wilno. Z kolei w izraelskiej prasie zwroty typu „polskie obozy koncentracyjne” to norma, podobnie jak brednie typu „Polacy wydatnie pomagali nazistom w Holokauście”. Reakcje rządu i instytucji publicznych na podobne obraźliwe akty kłamstwa są nieskuteczne i sporadyczne.

A jakie filmy mogą pokazać Polacy światu w odpowiedzi na kłamstwa Niemców, Rosjan itd.? „Stawkę większą niż życie” i „Czterech pancernych”, puszczanych non stop z uporem maniaka w polskiej telewizji, z wiadomo jakim przekazem. Poza tym „Czas honoru”, serial, w którym bohaterowie łamią prawie wszelkie możliwe zasady konspiracji i zajmują się głównie rozwiązywaniem własnych problemów, i dwa ostatnie osiągnięcia rodzimej kinematografii: „Pokłosie” i „Obławę”. W tym drugim filmie Polacy zostali sportretowani jako prymitywne brudasy, kolaboranci i podstępne typy, które trują wziętych do niewoli niemieckich żołnierzy.

Nie powinniśmy być więc zdziwieni, jeśli za jakiś czas pojawi się film, w którym AK zostanie przedstawiona jako organizacja ściśle współpracująca z nazistami (nie mylić z Niemcami) w zagładzie Żydów, podczas gdy żołnierze Wehrmachtu i żydowskiej lub komunistycznej partyzantki próbują im w tym przeszkodzić. Jeśli Polska nie potrafi mówić o historii, czynią to za nią inni. I robią to wiedząc doskonale, że ma to przełożenie na teraźniejszość i przyszłość.

 

 

 

polish_allied

 

 

Prawicowy buntownik z natury, bonapartysta z przekonania, politolog z wykształcenia, zwolennik Wolności i wolnego rynku, wróg lewactwa i socjalizmu. Tak dla Flagi Konfederacji (CSA), serbskiego Kosowa, amerykańskich republikanów, wolności gospodarczej i osobistej, a także swobodnego dostępu do broni palnej dla osób zrównoważonych i niekaranych. Nie dla lewicy i jej chorych idei typu gender, globalistów od Gatesa i Sorosa, islamu,Rosji i komunistycznych Chin. Kocham Tajlandię, Bangkok i Azjatki, nie znoszę feministek. Przywódcami, których najbardziej cenię są : cesarz Napoleon I, prezydent Ronald Reagan oraz generałowie Francisco Franco i Augusto Pinochet.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka