Ostatnimi czasy na Ukrainie pojawiło się nowe zagrożenie- ryzyko otwartej konfrontacji zbrojnej między samymi Ukraińcami (Prawy Sektor i ich oligarchowie kontra obecny rząd i druga część oligarchów).
Pytanie otwarte jest takie, co Polska powinna zrobić w tej kwestii?
Jedni uważają, że należy zachować całkowitą neutralność, nie popierać Ukraińców, ani nie drażnić Rosji. Inni z kolei są zdania, że jak najbardziej trzeba wspierać Ukrainę, łącznie z dostawami broni, bo Rosja jest dla nas realnym zagrożeniem. Część ludzi (ze środowiskiem „Gazety Polskiej” na czele) trzyma stronę kciuki za Ukraińców walczących z rosyjską agresją, natomiast inni chcieliby, aby Putin zrobił porządek z „ukraińskimi faszystami” i wygrał w Donbasie.
Wbrew temu co mówi jedna i druga strona, wojna na Ukrainie to nie żadne starcie między dobrymi a złymi. To autentycznie brudna wojna, w której obie strony są siebie warte. I obie są de facto antypolskie.
Tak zwani prorosyjscy separatyści to agenci Moskwy, rosyjscy żołnierze upozowani na separatystów, wszelkiej maści najemnicy (także zza granicy) i zwykli bandyci, którzy chcą się nakraść i zarobić. Oni mordują w imię Putina i interesów Kremla, tudzież swoich. Rzekoma obrona uciśnionych przez Kijów braci Rosjan to mit, który maskuje rosyjski imperializm i rosyjską bandyterkę.
Z drugiej strony mamy Ukraińców, w szeregach ktorych faktycznie nie brakuje nacjonalistow i neonazistw, i którzy w zamian za udzielaną przez Polskę pomoc, odwdzięczają się co chwila antypolskimi akcjami (gloryfikowanie UPA, kasowanie praw polskiej mniejszości na Ukrainie, bezkarne bicie Polaków na ulicach Kijowa itd.). Ukraińcy walczą z Rosjanami w Donbasie- to fakt. Tylko że walczą nie o niepodległość, suwerenność i integralność własnego kraju, a o interesy poszczególnych oligarchów, zyski z przemytu i o władzę.
Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i uświadomić sobie, że w zamian za pomoc i wsparcie, jakich Polacy udzielają Ukrainie, NIE MAMY ŻADNYCH KORZYŚCI. Z drugiej strony nie można zapominać, że faktycznie Rosja była i jest śmiertelnym wrogiem Polski, a z Putinem, który zamordował naszą elitę w Smoleńsku nie da się dogadać.
Co więc Polska powinna zrobić i co może zrobić? Moim zdaniem należy dbać przede wszystkim o polskie interesy. Tak samo jak robią to Węgrzy. Ich szef wywiadu jasno powiedział, że węgierskie służby specjalne na Ukrainie działają tak, aby chronić swoich rodaków, nawet jeśli stoi to w sprzeczności z interesem Ukrainy.
Polski rząd powinien więc chronić interesy polskiej mniejszości w państwie ukraińskim i nie pozwalać, by nasi rodacy byli gnębieni przez neobanderowców. Polacy obecni w strefie walk powinni zostać z kolei jak najszybciej ewakuowani, by nie stali się zakładnikami w rękach siepaczy Putina.
Po wtóre o jakichkolwiek dostawach broni, kredytach i innej pomocy dla Ukrainy nie może być mowy w sytuacji, kiedy ukraińscy decydenci nie liczą się z nami i obrażają nas (np. poprzez otaczanie kultem ludobójców z OUN-UPA, tudzież czcząc jak bohatera bandytę Banderę). Ukraińcy traktują Polaków jak frajerów, którzy w obawie przed Rosją pójdą na wszelkie ustępstwa i dadzą maximum bezpłatnej pomocy. W polityce i w życiu postawa frajera owocuje zawsze tym samym- stratami i porażką. Jeśli więc Ukraińcy chcą polskiej pomocy, muszą spełnić nasze warunki- przywileje w handlu, płacenie za pomoc w twardej walucie, wyrzeknięcie się OUN-UPA, respektowanie praw polskiej mniejszości. Jak się im nie podoba, niech sobie poszukają innego sojusznika. Nie znajdą.
Mimo złych stosunków z Rosją, nie widzę problemu, aby robić interesy z poszczególnymi rosyjskimi firmami i przedsiębiorcami, o ile to przyniesie korzyści polskiej gospodarce (jeśli firmy Poroszenki mogą nadal czerpać zyski z Rosji, to dlaczego Polacy by nie mogli?).
W ramach obrony przed realnym, rosyjskim imperializmem Polska powinna z kolei intenywnie zbroic sie oraz dążyć do zmiany strategii NATO na taką, która jasno określi, że w przypadku agresji Rosji zostaną podjęte odpowiednie kroki. Temu powinno służyć rozmieszczenia baz NATO w Polsce. Zmianę koncepcji NATO postuluje prezydent Duda i należy go w tym jak najbardziej wspierać. Warto byloby tez zawrzwec osobne sojusze obronne z panstwami, ktore tak jak Polska czuja sie zagrozone przez Rosje (wspolmnota interesow)- z krajami nadbatyckimi, Szwecja, Finlandia, Dania, Bulgaria, Rumunia.
Te cele można osiągnąć. Jak? Ano poprzez chlodna kalkulacje, konsekwentna strategie i nasze położenie geograficzne, które od wieków jest polskim przekleństwem, ale odpowiednio wykorzystane, może być zaletą. Jeśli Węgrzy, tudzież Turcy potrafią zadbać o swoje interesy, to dlaczego Polacy by nie mogli?
Obecny rząd nie jest do tego zdolny, bo szczytem możliwości ekipy PO-PSL jest tylko kradzież i dbanie o własne interesy. Jednakże jesienią Polska będzie miała nowy, mam nadzieję silny rząd z większością w parlamencie. Nic tylko działać.
Problem w tym, że PiS, który prawdopodobnie wygra wybory parlamentarne i sformuje rząd, jest w polityce wschodniej bardziej proukraiński niż propolski. Dlatego wyborcy PiS-u i w ogóle prawicowa część Polaków powinna wywierać presję na nowy gabinet, aby ten realizował polski interes na Ukrainie. Mozna tam bowiem jeszcze sporo zdzialac i wiele osiagnac.
polish_allied
Prawicowy buntownik z natury, bonapartysta z przekonania, politolog z wykształcenia, zwolennik Wolności i wolnego rynku, wróg lewactwa i socjalizmu.
Tak dla Flagi Konfederacji (CSA), serbskiego Kosowa, amerykańskich republikanów, wolności gospodarczej i osobistej, a także swobodnego dostępu do broni palnej dla osób zrównoważonych i niekaranych.
Nie dla lewicy i jej chorych idei typu gender, globalistów od Gatesa i Sorosa, islamu,Rosji i komunistycznych Chin.
Kocham Tajlandię, Bangkok i Azjatki, nie znoszę feministek.
Przywódcami, których najbardziej cenię są : cesarz Napoleon I, prezydent Ronald Reagan oraz generałowie Francisco Franco i Augusto Pinochet.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka