"Jesteśmy na wczasach w tych góralskich lasach", opalamy się, owszem, ale przede wszystkim chodzimy - przy okazji zbierając grzyby, których jest wysyp. Cieszą mnie przede wszystkim prawdziwki, bo ostatnie dwa sezony były udane, nie powiem, ale ja miałam okazję zbierać głównie podgrzybki. Dlatego tylko bardzo krótko napiszę to, z czym się nosiłam od dawna: jak bardzo mnie razi bezczelność i niepohamowana głupota, która zmusza lewicowców do rozróżniania na płcie.
Posłowie i posłanki!
Senatorzy i senatorki!
Polki i Polacy!
i tak dalej, i temuż podobnież. A to wszystko na jednym wydechu z żądaniem poszanowania dla Konstytucji.
Otóż - Konstytucja nie robi rozróżnienia na płcie. Konstytucja, zgodnie z polską tradycją, używa określenia "Polak", obywatel", "poseł". Dzieje się tak, gdyż te określenia nie mają płci. A jeśli jakiś lewak czy lewaczka piszą o "lekarzu" i "lekarce", to nie tylko ośmieszają kobiety wykonujące zawód lekarza, ale też naigrawają się z Konstytucji i aktów prawnych niższego rzędu, ale też - jak sie wydaje - dyskryminują osoby LGBT, których ponoć jest kilkadziesiąt ... odmian? rodzajów? rzędów? gatunków? ..., i pewnie duża część z nich nie utożsamia się ani z płcią męską, ani żeńską. Wiem - drobiazg. Ale tego rodzaju, że pokazuje, iż lewak-postępowiec to człowiek pozbawiony zdolności logicznego myślenia oraz czytania ze zrozumieniem.
