Prokuratura stwierdziła, że nie może odczytać taśm nagranych przez redaktora Sakiewicza. To absolutnie nic nowego. Sytuacja do złudzenia przypomina nagrywanie montażysty Wiśniewskiego w Smoleńsku. W Smoleńsku zachowano przynajmniej pozory, gdyż przeszkodzili w tym blacharze.
Wiedziałem to zanim prokuratura rozpoczęła badanie tej taśmy :
poljaczki.salon24.pl/331847,co-lepper-wiedzial-o-smolensku#comment_4798417
To nie są jaja, to są fakty, arcybolesne.
Jak to było w Smoleńsku :
Wiśniewski zaprezentował w sejmie dzieło swojego życia pod tytułem :
Przerwany orgazm
Atmosfera w której przyszło posłom oglądać dokonania Wiśniewskiego była wręcz hardkorowa. Otóż Wiśniewski rozpoczął opowieść o niezwykłym przedmiocie swego pożądania, Sytuacji. Miał spotkać się z nią, tylko nie wiedział o której porze to nastąpi. Posłowie byli rozgrzani już do czerwoności gdy się okazało, że przed momentem kulminacyjnym Wiśniewskiego, czyli zdobyciu ostatecznym swojej ukochanej Sytuacji, orgazm został przerwany przez grabarzy czy też dekarzy z firmy pogrzebowej. Tak skończyła się przygoda życia Wiśniewskiego, a jego ukochana Sytuacja pokazała mu środkowy palec albo kaburę. Nie dość że odeszła z wielkim hukiem to jeszcze na koniec dała mu po mordzie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości