Nieufność, niechęć a nawet nienawiść do wszystkiego co germańskie jest głęboko zakorzeniona w polskiej duszy. Każdy kto odważyłby się postawić nam za przykład Niemcy, natychmiast zostałby okrzyknięty zdrajcanarodu polskiego. Tymczasem, świat podziwia Niemcy, i to nie tylko ich wspaniałą gospodarkę, dyscyplinę,praworządność, solidna prace, organizacje itd. Ostatnio, wiele krytycznych komentarzy wywołał izraelski historyk prof. Martin Levi van Creveld, który uznał Wehrmacht za najlepsza armie w historiiświata. http://prawica.net/28564).
My Polacy oburzamy się kiedy nasze bohaterstwo, poświęcanie się za innych lub za wielkie idée jak wolność, wiara, demokracja, itp.. budzą u innych co najwyżej uśmiech politowania a nawet zwykłą kpinę. Polak to często synonim głupka, idioty rzucającego sie z przysłowiową lanca na czołgi. Ostatnio, protest Polonii amerykańskiejwywołały lekceważące uwagi rektora Uniwesytetu Stanowego w Ohio prof. Gordona Gee na temat polskiej armii. http://www.forum-polonia-houston.com/?p=3100
Zapytajmy wiec czy nie powinniśmy spojrzeć na nasza historie mniej emocjonalnie. Przy całym bohaterstwie polskiego żołnierza w czasie II wojny światowej, żenująco wygląda np. zachowanie przedwojennejpiłsudczykowskiej generalicji. Weźmy jako przykład Naczelnego Wodza, który 17 września gdy jego żołnierze bili się z Niemcami uznał za stosowne uciekać do Rumunii, co angielski generał Carton de Viart miał dyplomatycznie skomentować słowami:"szukam precedensu w historii i nie znajduję żadnego"http://prawica.net/28700
Chyba jednak najbardziej powinniśmy zazdroscic Niemcom faktu, ze każdy ich rząd czy kanclerz w calej historii Niemiec zawsze na pierwszym miejscu stawiał swój naród. Nas może oburzać fakt ratowania tuz po wojnie oraz zapewnienie ochrony niemieckim obywatelom nazistom, wśród których było wielu przestępców wojennych. http://prawica.net/28656 Jakże podle na tym tle wygląda zachowanie rządu w powojennej Polsce w stosunku do własnych obywateli. Tysiace aresztowanych, torturowanych lub zamordowanych działaczy i żołnierzy podziemia. Ludzie rządzący Polska zachowywali sie tak jakby gardzili własnym narodem lub wręcz nienawidzili go. W wyniku wojny oraz zmian politycznych, jakie miały miejsce tuz po niej, w Polsce nastąpiła wymiana elit. Znany intelektualista Artur Sandauer ujął to obrazowo, mówiąc ze "w wyniku II wojny światowej Polacy utracili głowę a Żydzi ręce i nogi. Na polski korpus nasadzono pejsata zydowska głowę."
Wydawało się, ze masowy, narodowy ruch Solidarność przywróci nam autentyczne polskie rządy. Stalosię jednak inaczej. Jak pisze Cezary Rozwadowski w świetnym artykule pt. SMUTNA ZABAWA W KLOCKI HISTORYCZNE
http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=5694&Itemid=56
"Jako klocek dziesiąty zakwalifikowalbym zainfekowanie systemu ustrojowego larwami destrukcji. To tak, jak giez bydlęcy nakłuwa skórę np. krowy i składa tam jajo. Z jaja wylęga się larwa żywiąc się gotowym kotletem tatarskim, larwa rośnie i przegryza cystę, jaką w samoobronie otoczył ją organizm zwierzęcia i wydostaje się na zewnątrz (np. do USA). Tak żydowski desant sprawujący niepodzielną władzę po 1989 r., złożył jaja w zdrowym ciele narodu polskiego. Ojcowie III Rzeczypospolitej niepolskiego pochodzenia stworzyli patologiczne w zamiarze struktury państwa, przestępcze zasady funkcjonowania państwa i wadliwe prawo a wylęgłe z jaj tych larwy, żywią się ciałem Polski, naigrawając się z nas mamrocząc coś o demokracji i sprawiedliwości, dla pozoru prowadząc ze sobą "zaciekłą" wojnę medialną.
Całkiem nieciekawa układanka, i w moim przekonaniu bliska prawdy, ale dzisiaj prawda to coś innego niż prawda prawdziwa. Dzisiaj prawdę piszą nadal ci, którzy w naszym imieniu przy okrągłym stole załatwiali swoje partykularne interesy żydowskiej diaspory.
Przecież tym wszystkim nie zarządzał przypadek, czyli chaos, wszystko to, co się zdarzyło miało swoją przyczynę i praprzyczynę, celowość tego ciągu zdarzeń jest porażająca, tylko ślepcy nie potrafią tego zobaczyć a ludzie małego ducha zobaczyć tej porażającej prawdy nie chcą. Jestem przekonany, że kiedyś, kiedy odzyskamy prawdziwą suwerenność - zagadka stanu wojennego, oraz zmowa Jaruzelskiego, Michnika i Geremka zostaną ujawnione."
Być może, brzmi to jak ponura groteska, ale faktem jest, ze obrady okrągłego stołu w Magdalence przygotował były agent KGB w wojsku polskim Żyd Jaruzelski, który zostal"pierwszym demokratycznym prezydentem Rzeczpospolitej." Malo tego, jako "pierwszego demokratycznego premiera rządu polskiego" powołał starego kamrata, byłego uśpionegoagenta KGB w kościele katolickim ZydaTadeusza Mazowieckiego.
(Porównaj:. http://www.wyszkowski.com.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=898:mazowiecki-premier-jaruzelskiego)
