matthew88 matthew88
1706
BLOG

Tusk ewidentnie próbuje "ukręcić łeb" protestom rolniczym

matthew88 matthew88 Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Rolnicy protestują nadal. Nie przerywają, a gdy ich demonstracje przybierają na sile, rząd próbuje im zaradzić. Głównie na razie poprzez dialog i wysuwanie różnych propozycji oraz zapewnienia twardej walki z UE. Na razie na obietnicach się kończy, a do gry postanowił wkroczyć sam Tusk. Wkroczył z ugraniem dla siebie interesu: "ukręcenia łba " tym protestom, które z każdym, następnym dniem mogą być silniejsze i rzecz jasna osłabić rząd. 

Dzisiaj jak wiemy na rozmowy z premierem nie zostali zaproszeni bądź wyproszeni, przedstawiciele wielu organizacji rolniczych w tym m.in. b. poseł G. Janowski. Tusk oczywiście zaprosił te organizacje, które nie tyle będą w stanie się dogadać, co będą bardzo przewidywalne; będzie prościej przewidzieć ich działania. Czyli od razu można zauważyć, że gra nie idzie o rozwiązanie jakichkolwiek problemów, a jedynie ich maskowanie. Widzimy to po wypowiedzi przedstawiciela rolniczej OPZZ, który mówi o "kroku do przodu". Nie wiem czy Tusk ich nabrał, ale bardziej skłaniałbym się do wersji, że byli oni przygotowani na te rozmowy, czekali na nie i nie do końca mogli utożsamiać się z wieloma innymi rolnikami. Wszystko wyjdzie w praniu, ale już teraz widać, co może się stać. Od początku premier nie chce ewidentnie iść na starcie z UE, chce "zjeść ciastko i mieć ciastko". Większość organizacji na szczęście ma swój rozum i widzi, że szef PO blefuje i szykuje coś niedobrego. 

A jaki będzie oddźwięk społeczny tych protestów? Jeśli szefowi rządu uda się wypracować porozumienie i nawet w części wygasić protest, do mediów w tym tzw. głównego nurtu, pójdzie przekaz, że jest wielkie porozumienie (podobnie jak z przewoźnikami, którzy czekają co dalej, ale nie demonstrują), co przyniesie informacje o końcu protestu. Informacje o nieuznaniu tego ewentualnego porozumienia przez choćby "S" rolniczą albo nie będą podawane albo za sprawą "sprytnych" myków dziennikarzy wiadomych stacji, znikną w eterze. To może spowodować osłabienie poparcia dla tej grupy, skoro media podają, że jest porozumienie. To może doprowadzić do złości tych, co na to się nie godzą, a w konsekwencji, do społecznej złości. Bo już wtedy społeczeństwo odpowiednio "urobione" przez Tuska, nie będzie słuchało drugiej strony.

Sytuacja jest rozwojowa, ale widać stare praktyki u premiera czyli gaszenia pożaru w zarodku, co prowadzi oczywiście w późniejszym czasie do uwidocznienia się zakrywanych problemów. Nihil novi krótko mówiąc.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka