W obecnie toczonej kampanii prezydenckiej, na czoło w mojej opinii nie wysuwa się osoba R. Trzaskowskiego, K. Nawrockiego czy S. Mentzena. To z całą pewnością przedstawiciele koalicjantów Tuska czyli Sz. Hołownia i M. Biejat. Wśród tego, jak prowadzą oni swoją kampanię, wyrósł mit o ich spadającym poparciu. Czy rzeczywiście tak jest? Na pierwszy rzut oka można stwierdzić, że nie. Nie można tego aktualnie zweryfikować, bo sondaże są w ostatnim czasie bardzo mylące.
Na ten moment, ale i uważam do końca kampanii, spekulacje o rzekomym słabym poparciu i ewentualnym wycofaniu się z wyścigu o Pałac czy to Hołowni czy Biejat, uznać można za blef. Sądzę tak głównie z trzech powodów:
1. Konkurenci polityczni Trzaskowskiego nabraliby wiatru w żagle. Szczególnie z prawicy. Zobaczyliby załamanie pewnych poglądów wśród polityków bliskich prezydentowi Warszawy, co może w ostateczności przechylić szalę zwycięstwa na stronę Nawrockiego bądź Mentzena.
2. Ewentualna rezygnacja któregoś z koalicjantów kandydata KO sprawi, że Trzaskowski nie będzie miał z czego "łowić" głosów potrzebnych w II turze wyborów. Bo odchodzący kandydaci mieliby zapewne znikome poparcie, nie pozwalające zwiększyć włodarzowi warszawskiemu, swojego stanu posiadania. Hipotetycznie można założyć, że ci wyborcy albo przejdą na stronę Mentzena albo zostaną w domu, co także zwiększy szanse któremuś z kandydatów prawicy.
3. Hołownia, ale i Biejat doskonale wiedzą, że ich słaby wynik, wycofanie się postawi niezwykle mocno pod znakiem zapytania istnieniu koalicyjnych bytów politycznych. Szczególnie dotyczy to PSL, bo jak wiadomo ludowcy nie wystawili swojego kandydata, a zdecydowali się ulec urokowi Marszałka Sejmu, który na tym etapie, popełnił masę błędów. To oznaczałoby utratę tożsamości PSL i groziłoby odejściem partyjnych dołów do PIS oraz resztki ich wyborców.
Podsumowując: żadna opcja dla nikogo z kandydatów rządzącej partii, nie jest dobra. Zajmijmy się więc poważniejszymi sprawami w tej nudnej jak na razie kampanii, a nie spekulacjami byleby odwrócić społeczeństwo od tego, co najważniejsze. A temu to ma chyba służyć.
Inne tematy w dziale Polityka