matthew88 matthew88
388
BLOG

Kac moralny Sławomira Mentzena czyli jaka przyszłość czeka polską prawicę

matthew88 matthew88 Polityka Obserwuj notkę 7

Dym po wczorajszym spotkaniu przy piwie tercetu Trzaskowski - Sikorski- Mentzen opadają. Opadają też emocje, także może na spokojnie, jeszcze dogłębniej zastanowić się nad tym wczorajszym wydarzeniem. Nie ma wątpliwości, że w całości przykrył on to wszystko, co u lidera Konfy powiedział Trzaskowski. A miotał się czasem wręcz niemiłosiernie. Ale tym razem w mojej opinii zadziałał Tusk i wysłał tam z misją ministra Sikorskiego. Ten sprytnie wykorzystał fakt, że w Toruniu Mentzen ma pub, a potem wszystko poszło gładko. 

Wielu antyrządowych komentatorów, głównie tych, którzy z PIS i Nawrockim niekoniecznie sympatyzują piszą o chłodnej kalkulacji Mentzena, aby zapewnić jednak bezpieczną przewagę i poparcie Nawrockiemu. I dlatego nie rozumieją ataków na niego. Owszem, jest to jedna z opcja i tak chyba należy to kalkulować, bo istnieje prawdopodobieństwo, że Mentzen nie mógłby być aż tak zaczadzony, aby sam strzelać sobie tak mocnego samobója. Ale zachował się przy tym jak polityk okręgówki, bo jeśli chciał się napić piwo, to mógł przynajmniej zauważyć kamery, telefony, które mieli ludzie Trzaskowskiego i wiadomo, że mogliby to uwiecznić. Nie rozumiem także irytacji zwolenników Konfy śpiewających piosenki przeciw kandydatowi KO; w sumie jakiego, innego zachowania się spodziewał? Ja uważam to za normalne. Chyba, że przyjmiemy, że Mentzenowi bliżej jest to środowiska liberałów z KO i wyraził swoją reakcją "przeprosiny" wobec ludzie z KO.

Lider Nowej Nadziei napisał, że i z Nawrockim poszedłby na piwo, ale ten nie zaprosił. To już świadczy o tym, jakie ma zdanie o Nawrockim, bo nie odwołał przynajmniej swojej reakcji na kwestie kawalerki, a wręcz dalej chciał to drążyć, ale w odpowiednim momencie schłodzili sytuację jego koledzy z Konfy. Większość ma pytanie: dlaczego to Nawrocki miał zapraszać skoro to Mentzen był gospodarzem? Poza tym jeśli Nawrocki nie miał czasu to po wczorajszym wypadzie, wypadałoby zadzwonić do sztabu PIS i zaprosić go na piwo w najbliższym, możliwym czasie. To byłoby swego rodzaju zachowanie twarzy Mentzena. Nie zrobił tego, czym pokazał: ci są spoko, bo jednak z moich poglądów gospodarczych, nie nabroili tyle, co PIS, a ty Nawrocki, jesteś zwykłym prostakiem. Taki mniej więcej przekaz został. Poza tym nie podoba się wielu postawa Mentzena w rozmowie z Trzaskowskim, któremu bardziej ulegał i nie był tak stanowczy, jak wobec Nawrockiego.

Kac lidera Konfy będzie z całą pewnością mocny, po raz kolejny zatracił swój instynkt polityczny, który z dużym trudem odzyskał po emocjonalnym występie ws. kawalerki. Jaka więc przyszłość po tym "piwie", czeka polską prawicę? Uważam, że bardzo złożona i skomplikowana. Złożona dlatego, że znowu na prawicy nie ma jedności; jest wiele tworów, polityków chcących być u władzy. Skomplikowana dlatego, że gdy utworzono fundament po bardzo ciężkiej pracy, ale jednocześnie bardzo cienki do przyszłej współpracy, Mentzen jednym ruchem to wywalił. Z całą pewnością cała ta sprawa wzmocni PIS, który pokazał, że mimo błędów, złych decyzji, umie wyciągać wnioski, ale przede wszystkim pewnie mimo jakiś tam nici stosunków, relacji z obozem rządowym, nie decyduje się na takie ruchy. Wzmacnia się też dlatego, że ludzie, którzy odwrócili się od PIS np. z elektoratu z 2023 r. i elektoratu TD i Konfy z tegoż samego roku, zobaczą, że podejmował on jednak mądrzejsze decyzje od obecnej koalicji. Na pewno zyska też Ruch Narodowy z Bosakiem, który jest najbardziej konsekwentny w swoich przekonaniach i on byłby uważam tym kandydatem Konfy, którego PIS bez wahania mógłby poprzeć. To sprawi, że w najbardziej ekstremalnym scenariuszu, RN może opuścić Konfederację i zacząć współpracować z PIS. Jest możliwe, że i niektórzy z Nowej Nadziei, mogą chcieć jednak współpracować ideowo z PIS niż trwać jako nieskuteczna i nic nie mogąca opoka przy Mentzenie.

Jedno jest jednak pewne i chciałem to przekazać tym, którzy widzą już Konfederację jako główną siłę na prawicy: mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że nie będzie to głównym rozgrywającym. Żeby tak się stało, Konfederacja musiałaby przejąć elektorat PIS, który jest prosocjalny, ale i w części centrowy. Nie przyjąłby liberalnie gospodarczego odnóża Mentzena. Natomiast jeśli faktycznie doszłoby do rozpadu PIS w przypadku przegranej Nawrockiego, Konfa musiałby współpracować z nowym tworem, który mógłby mieć całkiem spore poparcie, nawet nie wiem czy nie większe niż sama Konfederacja. Ale nie sądzę, aby nawet porażka kandydata PIS, zmieniła poparcie dla tej formacji, bo i wynik z I tury, ale i wyłaniający się całkiem dobry w II sprawi, że przyszłość dla nich, będzie miała niezły fundament. Uważam też, że nie będzie, a na pewno nie powinno być współpracy PIS i Konfy z takimi ludźmi jak Tyszka, który ewidentnie gra antypisowsko; nie zależy mu na realnych, polskich sprawach.

Czyli jak na razie mamy status quo na prawicy. I prędko się to nie zmieni.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka