LAIM LAIM
86
BLOG

Eksportowane Filie Wielkich Muzeów Sztuki

LAIM LAIM Kultura Obserwuj notkę 0

W celu zdobycia środków pieniężnych, a także w pewnym stopniu dla rozruszania skostniałego systemu renomowanych muzeów lub galerii sztuki. Powstają na świecie filie najbardziej znanych liczących się w świecie placówek. Paryski Luwr, Centre Pompidou Ermitaż, Muzeum Guggenheima,British Museum itd., Tworzą lub zamierzają tworzyć ekspozytury często w odległych kulturowo miejscach świata. Zjawisko ekspozycji sztuki przybiera nową formę wyrazu, rzecz nie polega już na tzw. „wycieczkowaniu obrazów” wysyłaniu ich np. Z Francji do Polski czy Japonii, po to by w oddalonych krajach odbiorcy mogli zobaczyć znane dzieło uznanego artysty, ale wprowadza nowy rys powiązany z globalizacją kultury oraz nowym podejściem, w którym to muzea i ich placówki, tworzą konsorcyjną galaktykę oddziału głównego i rozsianych po całym świecie jednostek córek.

 

MuzeumGuggenheima, kładzie nacisk na budowanie swojego prestiżu na całym świecie, żeby tego dokonać nie wystarcza już placówka macierzysta w Nowym Jorku zaprojektowana przezFranka Lloyda Wrighta, chociaż, ten wybitny architekt nadał niemal ton współczesnemu wystawiennictwu sztuki gdzie architektura współgra z ekspozycja muzeum, przyciąga odbiorcę, ale i nadaje ton nowoczesności całemu miastu. Ośrodki miejskie aspirujące do nowych wyzwań, jakie niesie ze sobą XXI wiek bardzo szybko pojęły, że dobrobytu nie buduje się tylko na ściąganiu inwestorów z zakresu usług, przemysłu, sportu czy turystyki. Potężny stadion, ogromne fabryki samochodowe, niezliczone ilości mega hipermarketów, porty morskie i lotnicze i wiele innych inwestycji, nie tworzą z dużego miasta organizmu dopiętego do końca. Kwestia powstawania filii renomowanych muzeów zaczyna być oczywista na świecie, głownie z powodów ekonomicznych. Hiszpańskie miasto Bilbao zdecydowało się dokonać skoku w przyszłość, zerwać z dotychczasowym wizerunkiem miasta niższej kategorii zapragnęło skończyć z jednostronnym kierowaniem swojego wizerunku i pokazać światu, że nie jest już tylko szarym przemysłowym mało atrakcyjnym miejscem. Oczywiście, aby tak się stało nie wystarcza, że Muzeum Guggenheima założyło w stolicy Kraju Basków nową placówkę, jednak jest, to duży krok, o którym aktualnie polska Warszawa może sobie tylko pomarzyć. Tak jak w Nowym Jorku, tak i w odmiennym kulturowo Bilbao, założono, że budynek muzeum musi być architektonicznym kanarkiem wyłaniającym się z przestrzeni i stającym się rozpoznawalnym na całym świecie symbolem miasta niczym Wieża Eiffla w Paryżu, czy Pałac Kultury i Nauki we wspomnianej wyżej Warszawie.

 

W dobie silnej konkurencji, wolnego rynku, swobodnego przepływu kapitału, czynniki z pierwszego spojrzenia nie istotne okazują się jednak bardzo ważne. Muzeum Guggenheima stworzyło swoje placówki bliźniacze w Walencji, Berlinie, Las Vegas, Guadalajarze        orazAbu Dhabi. Nie dziwi, więc fakt, że do kolejki ustawiają się kolejne miasta, inwestorzy patrzą na przestrzeń całościowo, bo jeśli w mieście nie ma kultury na wysokim poziomie, szkolnictwa, uniwersytetów, to sam przemysł czy stadiony nie spowodują napływu turystów i kapitału.

 

Kultura stała się kolejną gałęzią przemysłu, gdzie decydują prawa rynku, dlatego nawet w Wilnie planuje się realizację filii muzeum Guggenheima oraz Ermitażu. W sprawy te angażują się litewscy politycy z najwyższej półki. W naszym kraju mamy wciąż problemy z powstaniem odpowiedniego zbioru sztuki współczesnej. Nie wszyscy Polacy do końca rozumieją, że sztuka współczesna może odmienić kulturalną rzeczywistość miasta i przewietrzyć powietrze z zaprzeszłych form wystawiennictwa, gdzie po muzeum trzeba chodzić w kapciach i tylko w wieku szkolnym z panią nauczycielką za rączkę. Nowoczesnego muzeum chce nie tylko Warszawa, ale i 28 osób z Krakowa (głównie środowisko PO, Krakowski magistrat przyjmuje to ze sceptycyzmem), który jak czytamy w liście otwartym do dyrektora Fundacji Guggenheima w Nowym Jorku, piszą” "Jesteśmy przekonani, że Muzeum Guggenheima stanie się symbolem nowoczesności Krakowa. Dzięki niemu Kraków będzie oddychać dwoma płucami. Nie tylko jak dotychczas tym historycznym, związanym z Wawelem czy Starym Miastem, ale i nowoczesnym, na miarę XXI wieku". Co ciekawe pierwszy list nie dotarł do adresata, ponieważ wysłany był przez wspomniany krakowski magistrat, który źle wypełnił dane adresowe, pewnie wpłynął na to nieświeży oddech smoka wawelskiego; odpowiednik polskiej klątwyTutenchamona.

 

Luwr w nowej ekspozycji dźwięczności jest na równi rozpoznawalny z ikonami lub markami współczesnego świata: Mercedes, Coca Cola, Luwr. Jest to jedno z najstarszych muzeów sztuki powstałe w 1793 roku, które wciąż cieszy się ogromnym zainteresowaniem zwiedzających. Luwr jest jednym z mocnych atutów miasta Paryża, jednym z czynników pielęgnowanego sukcesu tego miasta. Dziś muzeum staje się towarem eksportowym i jest to wyjątkowe zjawisko, spowodowane ruchem, jaki zapanował we współczesnym muzealnictwie: placówki, jeśli chcą zapewnić sobie byt musza brać pod uwagę prawidła wolnego rynku, dobra sztuki stają się szlachetnym kruszcem, który należy odpowiednio przesuwać na planszy gry o wielkie pieniądze. Ogromne zbiory Luwru, w części prezentowane w ekspozycji Paryskiej pozwalają na to, aby zakładać filie w nowych czasem zaskakujących miejscach i zarabiać na tym dodatkowe pieniądze.

Jedna z ekspozytur zdecentralizowanego Luwru: „LUWR II” powstaje na północy Francji w dawnej stolicy zagłębia węglowego, jakim jest borykające się od lat z kryzysem miasto Lens. Inwestycje ocenia się na 75 milionów Euro, a dochód roczny z już działającego muzeum na 10-12 milionów Euro rocznie. Otwarcie planuje się na rok 2010.Paryski Luwr powołał już oddział w Atlancie w Stanach Zjednoczonych, jest, to ogromna nobilitacja dla tego dobrze prosperującego gospodarczo miasta, jednak pozostającego do tej pory z dala od szlaków sztuk pięknych. Musée du Louvre, Paris/ High Museum of Art, Atlanta,to tandem nastawiony na zarabianie pieniędzy poprzez promocje zbiorów muzealnych. Inicjująca interes pierwsza wystawa zorganizowana w 2006 roku przez Luwr w Atlancie przyciągnęła pół miliona zwiedzających. Jeśli rozłożyć to na czas pokazu, bo ekspozycje tematycznie są wymieniane, to na początku ilość osób odwiedzających codziennie wystawę sięgała tysiąca sześciuset. Odbiorca z innego kontynentu nie opuszczając rodzinnych stron może od tej pory sięgnąć po sztukę renomowaną opatrzoną pieczęcią dobrej marki.

Kolejnym miejscem, do którego będzie wyeksportowana sztuka z paryskich zbiorów jest położone w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Abu Dhabi. Otwarcie kompleksu planowane jest na rok 2012. Położenie jest bardzo ciekawe: gorący klimat, bezpośrednia bliskość morza, usypana sztuczna wyspa, na której znajdą się muzeum i park rozrywki według projektu francuskiego architekta Jeana Nouvel. Stolica Emiratów Arabskich pragnie stać się w tej części świata ogromnym centrum kultury i sztuki, władze tego państwa rozumieją, że musza położyć nacisk na edukacje i kulturę, te dwa akordy mają wyznaczyć przyszły rozwój tego kraju w momencie, gdy braknie już ropy naftowej.Dlatego też do Abu Dabi zaproszono: Luwr, Sorbonę, Centrum Pompidou, Muzeum d'Orsay, Guggenheim Museum, podjęto współprace ze studiemWarner Bros.           Dla obserwatorów sprawy te mogą wydać się kontrowersyjne, dla Emiratów, są to decyzję w zakresie „być albo nie być”. Umowę podpisano na szczeblu państwowym pomiędzy francuskim ministrem kultury, a przewodniczącym komisji turystyki w Emiracie Abu Dabi. opiewa ona na 500 mln Euro rocznie. Monarchowie arabscy oraz władze Francji weszli w ten sposób we współprace na poziomie kultury, w przemówieniach wybrzmiewa nutka populizmu: „Francja daje Emiratom to, co ma najlepsze”, „Emiraty pragną stać się pomostem łączącym świat Arabski ze światem Zachodnim” a język, którym ma przemawiać nowe pokolenie, to nie język konfrontacji, a język na poziomie doświadczenia sztuki. Nowe muzeum Luwr Emiraty Arabskie, będzie budynkiem architektonicznej nowości Będzie to nieregularna konstrukcja w kształcie dysków z przeszklonym dachem. Obok na tej samej usypanej surrealistycznej wyspie będą się ocierali wielcy muzealni sąsiedzi. 

Ermitaż już nie mieści się tylko w Sankt Petersburgu nad brzegiem Newy, ale zakłada filie na całym świecie podobnie jego naturalni konkurencji.Ermitaż, założony w 1764 przez cesarzową Katarzynę II, posiada prawie 2 miliony dzieł i obok paryskiego Luwru i madryckiego El Prado jest to największa światowa galeria sztuki z dziełami takich mistrzów jak Leonardo da Vinci, Michał Anioł, Rafael, Velazgues, Manet, Pablo Picasso itd.

Jak poradzić sobie z taka kolekcją w świecie, który ciągle się przemieszcza i stawia nowe wymogi? To, co niegdyś było ściągane z całej europy i świata do wielkich muzeów, jak gdyby domaga się procesu odwrotnego, tj. wyeksportowania zbioru w nowe miejsca często bardziej bliskie pozycjom artystycznym niż petersburskie salony. Włoska Ferrara, po Londynie ( w którym filia miała kłopoty finansowe) i Amsterdamie dołączyła do miast, w którym znajdują się satelity Ermitażu. O ten prestiż ubiegały się inne miasta „ubogiej w sztukę” Italii takie jak Mantua i Werona, jednak z racji posiadania odpowiedniego lokum obszerny pałac z XIII wieku casting wygrała Ferrara. Ermitaż podobnie jak inne markowe Muzea wciąż monitują krajobraz rynku sztuki. W okresie wielkich zmian trzeba być niesamowicie czujnym gdyż konkurencja nie śpi. Centrum Pompidou projektuje prezent dla miasta Metz. Warszawa podarunek dla siebie samej, a w moim mieście Jeleniej Górze budynek Pałacu Schaffgotschów nadający się znakomicie na wielkie muzeum okupuje od lat Politechnika Wrocławska studenci uczą się w pałacowych komnatach jakby nie było innych budynków do tego celu po byłym szpitalu czy koszarach wojskowych.Słowem Filia Muzeum Politechnika Wrocławska.

 Na koniec należy nadmienić, że British Museum miało stworzyć wspólnie z Grekami również filię chodziło o odtworzenie możliwie jak najwierniejszego widoku Partenonu. Greckie rzeźby upiększają dziś nie tylko Akropol, ale i Muzeum Brytyjskie. Filia mimo wielu zabiegów w tym wypadku nie została wyeksportowana uwzględniono względy polityczne. Po całej greckiej batalii o odzyskanie dzieł kultury rodzimej, dyr. Mc Gregor z British Museum wydał oświadczenie, iż marmury Elgina, nie wrócą do stolicy Grecji i zaraz poradził, że można na Akropolu zrobić wirtualną symulacje.

Wydaje się, że eksportowanie dzieł sztuki może się odbywać li tylko na zasadach, które są podyktowane przez wielkie muzea o częściowej rekompensacje lub zwrocie zagrabionych dzieł sztuki nie ma mowy, ale to już temat na osobne rozważania.

 

 

 


 

LAIM
O mnie LAIM

Autorem prezentowanych na blogu wpisów jest Jan Wieczorek, z wykształcenia kulturoznawca (Uniwersytet Wrocławski), zajmujący się analizowaniem współczesnej przestrzeni kulturowo-społecznej, jak i też promowaniem piękna Sudetów - redaktor Dzikich Sudetów i Sudeckich Horyzontów ,malarz współczesny...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura