Santo Subito autor Jan Wieczorek
Santo Subito autor Jan Wieczorek
LAIM LAIM
742
BLOG

Mitologia Katolicka

LAIM LAIM Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Jak większość z nas się orientuje na przestrzeni wieków w poszczególnych religiach miały miejsce bardzo podobne do siebie rodzaje kultów religijnych opierały się one głównie na tym, co ludziom w danej kulturze przychodziło do głowy na temat natury świata. Wybrakowana natura człowieka, brak ogólnego i całkowitego wglądu w rzeczywistość charakteryzowały się przełożeniem tych ludzkich upośledzonych spostrzeżeń na całe duchowe konstrukty kulturowe dające niby wytłumaczenie powstania świata (geneza i kosmogonia) za sprawą rozmaitych bogów oraz podtrzymywania, go w kondycji przez bóstwa pomniejsze odpowiedzialne za żywioły, świat ludzi, zwierząt i roślin, za życie i śmierć, czas, materie fizyczną i duchową.


W dzisiejszej dobie opanowanej głównie przez kilka głównych prądów religijnych, wchodzących niekiedy ze sobą w rozmaite powiązania i relacje, jak i też w tzw. świecie nauki, gdzie panuje doktryna materialnego poznania wszechrzeczy i gdzie człowiek jest bogiem (humanizm i ateizm-ewolucjonistyczny), napotykamy, tak jak i w starożytności upośledzone próby określenia wszechbytu za pomocą np. nauko-wiary w pseudonaukową „osobliwość”, która trwała w czasie przed wielkim wybuchem, a w dalszym już zakresie w efekcie ewolucjonistycznego domina, w świeckie lub religijne przypisywanie mechanizmów materialnych i duchowych do oglądu „całości”.


W Polsce, w kraju o wyznaniu katolickim, podobnie jak w religiach starożytnych, mamy obecny cały zbiór naleciałości magicznych, które można nazwać mitologią katolicką. W konglomeracje pogańsko-chrześcijańskim, jakim jest bez wątpienia globalny katolicyzm podobnie jak to było w mitologii babilońskiej, egipskiej czy greckiej występuje bowiem swoisty panteon osobowości wyjaśniających naturę świata i przekazujących prawdy niezbędne do życia religijnego katolika, już nie od Boga Biblii, który przedstawił się ludzkości, jako ten, który Jest (Jestem, który Jestem, w odróżnieniu od tych, którzy jedynie „są” na zasadzie fałszywego ludzkiego wymysłu), tylko na  zasadzie wiary synkretycznej w pogańskie matryce z ukrytym politeizmem włącznie . 


Politeizm, wielobóstwo (politeizm z stgr. πολύς polys - "liczny" + θεός theos - "bóg") – wiara w istnienie wielu bogów (np. przedchrześcijańska religia Słowian, religia starożytnej Grecji, starożytnego Egiptu, wierzenia Azteków, shintō, niektóre odłamy hinduizmu), jest również obecna w katolicyzmie w postaci panteonu pomniejszych bóstw: kultu królowej niebios, apostoła Piotra, jako rzekomego zastępcy Chrystusa na ziemi, po którym to doktrynalną schedę otrzymuje każdy człowiek nazwany przez hierarchię Watykanu papieżem… .


Skupmy się jednak w analizie tego zjawiska na modelowym katolickim politeizmie, a więc na kulcie tzw. świętych, wychodząc od popularnych treści jakie każdy może przeczytać w wikipedi. – „W religiach politeistycznych bogowie mają zdefiniowane osobowości i sfery, którymi się zajmują (np. bóstwa uraniczne, telluryczne). Tak na przykład w starożytnej Grecji Posejdon był bogiem morza, a Afrodyta – boginią miłości. Politeistyczne bóstwa mogą w mitach rodzić się, zakochiwać, walczyć między sobą. Zazwyczaj nie są wszechwiedzące ani wszechmogące, choć są o wiele bardziej potężne od ludzi i nieśmiertelne. - Politeiści posiadają również mitologie – historie opisujące czyny bogów.” - W katolicyzmie mitologia katolicka to tzw. tradycja i żywoty świętych widniejące oczywiście nie w Biblii, a przykładowo w średniowiecznej Złotej Legendzie autorstwa Jacopo da Voragine.


Politeistyczny kult świętych (człowieka) pojawił się już w II w. n.e., silnie rozwinął się w IVw n.e. – Początkowo w nadaniu statusu super-bohatera koniecznie było męczennictwo prawdziwe lub opcjonalnie fikcyjne, gdyż do historii z żywota świętych często wprowadzano postaci wręcz fantastyczne, zapożyczone żywcem z wierzeń pogańskich. I tak pogański Kastor i Polluks (patroni jazdy konnej z mitologii rzymskiej), przekształcili się w katolicyzmie w świętych Kosmę i Damiana. – Dionizos, został przekształcony w św. Dionizego, a bogini Demeter w św. Dimitra, Cerera Flava w św. Flawię, a bogini Izyda w św. Izydora.


Co ciekawe nawet Budda (co prawda pod innym imieniem), uznany został za katolickiego świętego, ponieważ w VIIIw n.e. mnich Jan z klasztoru św. Saby pod Jerozolimą (identyfikowany czasami z Janem z Damaszku), święty kościoła prawosławnego i katolickiego, do którego wierni tych wyznań modlą się o pomoc w nauce śpiewu cerkiewnego oraz poprawnego i uduchowionego czytania pism religijnych (jest też orędownikiem osób z paraliżem rąk), przeczytał hinduską opowieść pt.: „Lalita Wistara” i tak był nią zafascynowany, że przetransponował zawartą w niej historie Buddy na grunt „chrześcijański”, zmieniając jedynie imiona hinduskie, na syryjskie, stworzył postać Jozefata, który stał się bohater słynnego poematu bizantyńskiego o Baarlamie i Jozafacie. 


Poemat o Baarlamie i Jozafacie opowiada o nawróceniu na chrześcijaństwo ludu Indii przez syna króla Abenera = Joazafa pod wpływem mnicha Barlaama. Zachowało się w ponad 140 rękopisów greckich, tej opowieści, z których najstarsze pochodzą z XI wieku. Pierwsze przekłady łacińskie pochodzą z XI wieku. Polski przekład był wydany w 1688 roku. Opowieść wykorzystali m.in.: Calderon, Lope de Vega, autorzy sztuk jezuickich; zamieścił ją też w "Złotej Legendzie" Jakub de Voragine.   


Do panteonu katolickich świętych, zostało również zakwalifikowane rzymskie powitanie noworoczne: wiecznego szczęścia (perpetuam felicicitatem), które to powitanie rozczłonkowano na dwie święte Perpetuę i Felicytę. W tradycji kościoła rzymskiego mamy oczywiście historie męczeństwa tych dwóch kobiet, jako gwarant ich istnienia. W katolickiej ikonografii św. Perpetua przedstawiana jest ze św. Felicytą. - Obie święte męczenniczki, są podobno bardzo skuteczne w wypraszaniu daru rodzicielstwa, szczęśliwej miłości, prawdziwej przyjaźni, radości życia i odwagi w podejmowaniu trudnych decyzji.


Kult świętych rozwijał się w sposób narastający przez całe średniowiecze, jednym z najbardziej popularnych świętych tamtego okresu, był św. Jerzy (patron rycerstwa), przy czym ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że legenda o walce św. Jerzego i zabiciu smoka została zaczerpnięta z mitu Perseusz i Andromeda.


Dalszymi przykładami transpozycji mitów i antycznych legend religijnych do mitologii katolickiej, jest np. przekształcenie Diany Servatrix w Matkę Boską Dobrej Pomocy i Diany Redux w Matkę Boską Morza. Kwestie związane z kultem tzw. „matek bożych” wywodzących się z okresu matriarchatu znane są z różnych kultów religijnych. Legendy o matce bożej rozpowszechnione były szczególnie w Azji Mniejszej i w Egipcie, gdzie Wielka Matka, czczona była pod różnymi imionami (np. Neit, Izyda). Kult ten ok.240r p.n.e. przeniknął do Rzymu. Kult „Matki Bożej”, w pierwotnym chrześcijaństwie nie występował, dopiero w IVw n.e., zaczęto czcić na modłę pogańską, jako pośredników Marię i sztab rozmaitych świętych; ustalono też jako ważny filar katolicyzmu dogmatykę maryjną (dogmat o wniebowstąpieniu na wsch. od 600r n.e., a w Rzymie od 650 r. n.e. i niepokalanym poczęciu itd.).


W średniowieczu i czasach nowożytnych nastąpił znaczny rozkwit kultu maryjnego, powstały modlitwy kierowane do Maryi Królowej Niebios, godzinki, litania; dokonano też transpozycji modlitwy na różańcu z islamu na grunt katolicki. – Kwestie te wymagają szerszego omówienia w oddzielnym artykule.  


Kolejnym etapem rozwoju katolickiego politeizmu, było nadanie specjalnych mocy opiekuńczych sprawowanych przez tzw. świętych dla niemal każdej dziedziny życia. I tak, każdy cech i zawód analogicznie, jak to było w pogaństwie otrzymał swojego bożka wspomagającego i patrona. Zachodzi pytanie czyżby w katolickim ujęciu Boga – Wszechmogący Bóg mimo, tego, że nie potrzebuje pośredników oprócz Jezusa Chrystusa, miał zdezerterować z wielu dziedzin życia na rzecz legendarnych bohaterów rzymskiego ośrodka religijnego?


Czy Biblia dla katolików ma jeszcze jakiś autorytet? Co z jej naukami: - „A gdy wam będą mówić: Radźcie się wywoływaczy duchów i czarowników, którzy szepcą i mruczą, to powiedzcie: Czy lud nie ma się radzić swojego Boga? Czy ma się radzić umarłych w sprawie żywych? A co dotyczy zakonu i objawienia: „Jeżeli tak nie powiedzą, to nie zabłyśnie dla nich jutrzenka.” Izajasza 8:19-20  
Jak widzimy katolicyzm w swej mitologii reprezentuje sprzeczne z chrześcijaństwem ujecie, nadając pośrednictwu ludzi umarłych znaczenia wstawienniczego, za ludźmi żywymi, niestety ma to 100% znamiona pogańskiego okultyzmu.  


Patronami wspierającymi wyznawców rzekomego rzymskiego chrześcijaństwa są: św. Sebastian patron wojskowych, św. Barbara patronka górników, św. Izydor od Izydy bogini urodzaju (jako patron rolnictwa), św. Florian patron strażaków, św. Nepomucen patron jezuitów, Pragi, spowiedników, szczerej spowiedzi, dobrej sławy, mostów i tonących oraz orędownik w czasie powodzi.
Modły do świętych trwają nadal, nawet współczesne zawody i czynności otrzymują w ramach katolickiego politeizmu swoje bóstwa opiekuńcze. I tak św. Krzysztofa dawny patron przewoźników, tragarzy, flisaków i pielgrzymów, jest dziś opiekunem wszystkich kierowców (wierzących w te „złote legendy” i tych nie wierzących). Jego wizerunek zdobi wiele pojazdów mechanicznych, które „błogosławi” się w dniu 25 lipca, bądź 31 maja (Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny) lub 29 września (św. Rafała), lub 2 października (Świętych Aniołów Stróżów), albo w innym odpowiednim dniu. – W katolickiej Polsce  dochodzi niekiedy do totalnych absurdów, rodem z fundamentalistycznych państw wyznaniowych, kiedy to policja w ramach akcji św. Krzysztofa zatrzymuje samochody i wręcza kierowcom obrazki z tym legendarnym świętym. Natomiast na bazie rozwoju technologicznego patronką telewizji i mediów została św. Klara, założycielka zakonu klarysek, która to podczas uczestniczenia w mszy celebrowanej przez św. Franciszka doświadczyła cudownego zjawiska podobnego do transmisji telewizyjnej w czasach, kiedy to jeszcze o mediach i telewizji nikomu się wówczas nie śniło.


Święci odpowiadają też za nasze powodzenie, szczęście w miłości, w rodzinie, a także za zdrowie i pomoc w rozmaitych utrapieniach, schorzeniach i chorobach. - Św. Roch chroni od chorób zakaźnych, św. Łucja od bólu zęba, św. Klotylda jest specjalistką od chorób dzieci, a założyciel Zakonu Jezuitów św. Ignacy z Loyola, mimo, że był mordercą jestpatronem matek oczekujących dziecka i rodzących, zarażonych dżumą, wzywa się go także zza światów jak w spirytyzmie, w przypadku ciężkich porodów i gorączki.


Zmierzając już do końca należy też wymienić znaczą grupę tzw. świętych, którzy za życia byli sprawcami cierpienia nie na zasadzie, że byli męczennikami wiary, lecz na zasadzie, że cierpienia wychodziły od nich samych do świata zewnętrznego. Wśród katolickiego kanonu świętych mamy więc o zgrozo: morderców, w tym morderców własnych rodzin np. św. Konstantyn, ale i też złodziei, gwałcicieli, sodomitów i pedofili, wielu z nich było nawet papieżami, o czym można przekonać się analizując historię papiestwa i biografię poszczególnych „ojców świętych”!  Hierarchia i wierni kościoła katolickiego, nie przejmują się jednak życiorysami swoich bohaterów, liczy się raczej zasada: cel uświęca środki, głoszona m.in. przez Ignacego Loyolę w Ćwiczeniach Duchowych w ramach Reguł o trzymaniu z Kościołem – „ Trzeba być zawsze gotowym wierzyć, że to, co ja widzę, jako białe, jest czarne, jeśli tak, to określi Kościół Hierarchiczny. – W myśl takiej zasady, każda zbrodnia może stać się cnotą, a pogaństwo może być określane mianem prawomocnej wiary, która ma przecież za zadanie osiągnąć wpływy i władzę na całym świecie.    


Od  X w. n.e.  kościół katolicki zastrzegł sobie prawo oznaczania, kto ma zostać świętym, a kto nie. W XIII w.. Przy okazji kanonizacji zdrajcy (jak napisał o nim Gall Anonim)  św. Stanisława, powołano nawet specjalny proces kanonizacyjny, w którym miał również brać udział tzw. adwokat diabła, czyli kardynał, który miał podnosić ewentualne zarzuty przeciwko potencjalnemu świętemu. Instytucja ta nie okazała się żadną przeszkodą w wielu bulwersujących kanonizacjach. Bez trudności wyświęcano inkwizytorów, zbrodniarzy i przestępców, jeśli tylko zależało na tym papieżowi. Proceder ten miał miejsce także za pontyfikatu JP2, kiedy to odpowiedzialnego za śmierć 300 osób kardynała chorwackiego A. Stepenica okrzyknięto błogosławionym mężem. Dziś papież Jan Paweł II (santo subito) figuruje także w kanonie katolickich świętych, modlą się do niego masowo podobnie jak do częstochowskiego obrazu Polacy, nie widząc w tym nic zdrożnego, karygodnego i niezgodnego z chrześcijaństwem.  Dzieje się tak ponieważ w polskiej religijności prawdziwy Bóg przedstawiony na kartach Biblii został wyparty, a na jego miejsce przyszedł pogański politeizm i legalistyczna obrzędowość religijna, którą przeciętny Polak traktuje, jako nośnik kultury i fundament wiary ojców.


Całe polskie społeczeństwo przebywa w narzuconym jasyrze, gdyż katolikiem człowiek staje się bezwolnie w wyniku działań rzymskiego systemu i rodziców.  - Nie jest to suwerenna decyzja podjęta przez niemowlę, które w tym okresie życia nie potrafi dokonywać żadnych wyborów, dlatego też katolik w świetle nauki biblijnej, w żadnym razie nie dokonał osobiście wyboru czy pójść za Bogiem, czy też nie!


„Kto uwierzy (czy niemowlę wierzy w Jezusa i zbawienie z łaski) i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.” MAR. 16,15-16 (BW)


Przeciętny Polak deklarujący chrześcijańską wiarę, tkwi w synkretycznej rzymskiej religii, która została mu narzucona, bez możliwości świadomego wyboru w okresie braku świadomości nawet własnego „JA”… - Jeśli takowy wybór nie zachodzi, pozostaje jedynie religijny folklor i forma narzucona przez pośrednictwo ludzi w zakresie zagadnień życia duchowego, czego emanacją są m.in. kalendarz liturgiczny i święte politeistyczne wynaturzenia oraz wiele innych rzeczy, o których można byłoby pisać w nieskończoność, co i tak najczęściej nie daje efektu w postaci refleksji dla rzymskiego-katolika, który idzie przez życie za siłą tradycji i masowym przykładem. 

LAIM
O mnie LAIM

Autorem prezentowanych na blogu wpisów jest Jan Wieczorek, z wykształcenia kulturoznawca (Uniwersytet Wrocławski), zajmujący się analizowaniem współczesnej przestrzeni kulturowo-społecznej, jak i też promowaniem piękna Sudetów - redaktor Dzikich Sudetów i Sudeckich Horyzontów ,malarz współczesny...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo