Po wakacyjnej przerwie w prowadzeniu bloga, dziś- w ostatni dzień lata czas powrócić do komentowania otaczającej rzeczywistości społeczno- politycznej.
Za nami lato i sezon ogórkowy, który faktycznie był dość ubogi w wydarzenia warte uwagi i komentarza, jak to sezon ogórkowy. Sierpień to dywagacje na temat koncertu Madonny... no i czy to się godzi by skandalistka Madonna śpiewała w święto prawdziwej, wielkiej polskiej Madonny czyli 15 sierpnia. Nie wiem o co tyle hałasu... no ale jak nie ma problemów to zawsze trzeba sobie jakiś stworzyć, a media o czymś mówić i pisać muszą. Madonna odśpiewała swoje, podobno zresztą bardzo marnie (nie wiem nie znam się... tak mówią znawcy tematu) i było po kłopocie.
Tak to w polityce cisza, nawet pan Palikot pozwolił od siebie odpocząć i na wakacje nie przygotował specjalnego programu. Może trochę szkoda. Fajnie jest się pośmiać.
Program specjalny przygotował natomiast rząd. Był to program pełen tajemnic, sekretów i niewiadomych- czyli w sam raz na wakacje. Chodzi oczywiście o sprawę kupna przez tajemniczego katarskiego inwestora stoczni. Inwestor się rozmyślił, rząd Kataru także nie skusił się by pomóc tej transakcji w efekcie cała ta tajemnicza operacja okazała się klapą. Trzeba oczywiście zapytać czy do tego niepowodzenia walnie nie przyczyniły się związki zawodowe, sygnatariusze także tajemniczego listu do Katarczyków? Nie mniej jednak rząd ponosi za to polityczną odpowiedzialność. Szkoda tylko że po takiej klapie nawet ministrowi włos z głowy nie spadł, a spaść powinien i to nie tylko włos z głowy, ale sam minister ze stołka. Cóż, jak powszechnie wiadomo politycy to ludzie bez honoru.
Między czasie Tusk obwieścił Polsce i Światu, że Polska jest najlepsza! Super poradziliśmy sobie z kryzysem, nasze PKB, choć nie rewelacyjne to jednak ciągle na plusie. To cieszy. I za to wielkie brawa dla rządu. Smucą natomiast informacje o zwiększającym się bezrobociu i ciągłych problemach polskich firm. Chciało by się więc, zapytać: skoro jest tak dobrze to czemu jest tak źle?
Koniec sierpnia i początek września to już głownie polityka historyczna. Przede wszystkim bulwersują publikacje Rosjan, kłamliwie przedstawiające polską politykę zagraniczną w okresie przed, i w czasie II Wojny Światowej. Nie warto nawet z tymi kłamstwami polemizować.
Wielkie, międzynarodowe uroczystości 70-siątej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej z kanclerz Merkel i premierem Putinem na czele odbyły się na Westerplatte. Doskonałe przemówienia naszych polskich przywódców jaki i przywódców państw europejskich, a zwłaszcza przedstawiciela agresora z przed 70-laty. Przemówienie Pani Kanclerz na mnie przynajmniej zrobiło wrażenie. Putin natomiast starał się w swym przemówieniu usprawiedliwiać politykę ZSSR i praktycznie postawił znak równości między układem o nieagresji między Polską a III Rzeszą i innymi tego typu układami zawieranymi wtedy w Europie a Paktem Ribbentrop-Mołotow. A te umowy międzynarodowe nie można w żaden sposób porównywać. Choćby przez fakt, tajnej klauzuli w tej drugiej umowie która po prostu oznaczała podpisanie porozumienia w sprawie IV rozbioru Polski.
Polityka historyczna była także powodem absurdalne, moim zdaniem, kłótni o uchwałę Sejmu dotyczącą rocznicy agresji ZSSR na Polskę 17 września 1939 roku. Wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski, w swej chęci dokopania PiS-owi, zagalopował się zdecydowanie za daleko- przecząc oczywistemu faktowi historycznemu, do którego nawet- swego czasu przyznali się sami Rosjanie, -przecząc temu że Zbrodnia Katyńska jest zbrodnią ludobójstwa. Za takie słowa Pan Niesiołowski powinien podać się do dymisji, no ale jak pisałem wyżej- politycy to ludzie bez honoru.
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka