"WY-CENA ŚMIERCI: czyli o odszkodowaniach dla rodzin Smoleńskich

Kadr, który pamiętają wszyscy Ci, co śledzili wydarzenia związane z Tragedią Smoleńską: Trumna, pokryta biało czerwoną flagą, niesiona przez żołnierzy. Taki właśnie kadr pojawił się na okładce najnowszego wydania tygodnika „WPROST”. U dołu okładki tygodnik zamieścił napis: „WY-CENA ŚMIERCI 250 tysięcy złotych za śmierć pod Smoleńskiem…”

 

Pierwsze skojarzenie po tym jak zobaczyłem tą okładkę było miej więcej takie iż tygodnik ten sięgnął bruku. Taka okładka z takim napisem, mogła by się bowiem może pojawić w jakimś brukowcu, a nie w poważnym tygodniku opinii. Sądzę, że nawet, nie każdy brukowiec odważyłby się na taki ruch.

 

Cel tygodnika, zadaje się być oczywisty. Należy w oczach opinii publicznej spłycić Katastrofę Smoleńską do kwestii finansowych, a rodziny ofiar tej katastrofy mają być celem zazdrości milionów rodaków, którzy z trudem wiążą koniec z końcem, albo mają w ich oczach być nie moralnymi osobnikami, którzy dorabiają się na śmierci swoich bliskich i to kosztem Państwa. Dla mnie taki ruch to totalna obłuda i chamstwo.

 

Nie tak dawno byłem świadkiem jak Sąd przyznał pewnej osobie kwotę 70 tysięcy złotych zadośćuczynienia tylko dlatego że ojciec tej osoby (dorosłej, samodzielnej finansowo, niezależnej) zginą w wypadku, potrącony przez pijanego kierowcę. Wcześniej, sam Ubezpieczyciel, dobrowolnie, wypłacił tej osobie kwotę 30 tysięcy złotych z tego samego tytułu. Bo takie jest prawo, bo zadośćuczynienie, po prostu zwyczajnie się należy.

 

Mam więc nadzieje, że rodziny ofiar tragedii Smoleńskiej, ale też np. rodziny ofiar CASY sprzed paru lat, otrzymają wysokie odszkodowania. Im to się zwyczajnie należy. Rodziny te straciły bliskie im osoby, ojców, matki, mężów i żony, których życie nie da się przeliczyć na pieniądze. Daje sobie głowę uciąć że oni wszyscy woleli by tych pieniędzy nie uzyskiwać, gdyby udało się przywrócić życie ich bliskim, ale tego zrobić się nie da. Niech więc, choć w niewielkim stopniu Rzeczypospolita uhonoruje rodziny tych którzy zginęli wykonując swoje obowiązki w Jej imieniu, tym bardziej że część rodzin utrzymywała się wyłącznie dzięki pracy tych którzy zginęli.

 

Tygodnik WPROST, wśród części społeczeństwa pewnie odniósł swój cel. Ja natomiast, na miejscu choćby zwykłego redaktora tego tygodnika, spaliłbym się ze wstydu. Redaktorowi naczelnemu tygodnika „WPROST”, gratuluje jednak prowadzenia doskonałej prorządowej propagandy, myślę że Pana talentu pozazdrościłby nawet Goebbels.