Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej w Polsce i na Ukrainie już za nami. Bez wątpienia był to dla nas bardzo fajny czas.
Zwłaszcza ten okres od początku Euro do 70-minuty meczu Polska – Czechy naładowany był emocjami i pozytywnym klimatem kibicowania naszej drużynie wbrew obiektywnym możliwością reprezentacji Polski. Te biało-czerwone barwy, niemal wszędzie. Samochody, domy i ludzie przybrani w barwach reprezentacji. Te Polaków rozmowy o tym jak wypadniemy, dlaczego Smuda nie dokonał zmian, czy damy rady Rosji i że graliśmy w tym meczu świetnie, że musimy wygrać z Czechami i że szkoda że znowu nie wyszło. Ta atmosfera była piękna.
Po odpadnięciu naszych emocje związane z Euro jakby przycichły. Balon pękł. Napięcie opadło. Powoli jednak ten klimat wielkiego futbolowego święta powracał. Patrzyliśmy na zmagania najlepszych z najlepszych. Podziwialiśmy grę i fantazję piłkarzy. Byliśmy dumni że to właśnie nad Wisłą odbywają się te mistrzostwa.
Dziwią mnie pełne zaskoczenia głosy dziennikarzy że impreza się udała. Ten dziwny zachwyt nad tym że inni nas chwalą świadczy tylko i wyłącznie o kompleksach i poczuciu niższości naszego narodu, albo raczej publicystów głoszących te opinie. O ile miałem wątpliwości czy zdążymy z modernizacją infrastruktury komunikacyjnej to nie miałem najmniejszych wątpliwości że Polacy dobrze przyjmą gości. Wiedziałem, że po ulicach nie będą biegać rasiści i kibole, wiedziałem że zakróluje słynna polska gościnność i piękna atmosfera międzynarodowej fiesty. Naród Polski, chyba wbrew opinii naszej elity jest bowiem bardzo otwarty na świat i innych, a tak znienawidzeni przez media kibice piłki nożnej to pewnie w dziewięćdziesięciu paru procentach normalni, myślący i przyjaźni innym ludzie. Wiedziałem że będzie dobrze, że będzie fajna zabawa i fajne przyjęcie gości z zagranicy, wiedziałem to, bo od dawna wiedziałem że my Polacy jesteśmy po prostu fajnym Narodem. Nie dajmy sobie wmówić że jest inaczej.
Skończyło się Euro i piękny czas kibicowania. Pesymiści piszą że za dużo na tą imprezę wydaliśmy i nigdy nam się te koszty nie zwrócą. Ja twierdzę, że co prawda w krótkiej perspektywie to duże obciążenie finansowe, które pozostanie na minusie, ale w dłuższej perspektywie organizacja Euro wyjdzie nam bardzo na plus. Te mistrzostwa to była po prostu najbardziej skuteczna jaką mogliśmy sobie zafundować, kampania reklamowa naszego kraju, której zyski będziemy zbierać przez najbliższe parę lat.
Skończyło się Euro 2012, pozostał po meczowy kac i odwyk… Trudno będzie się przyzwyczaić do bezmoczowych wieczorów.
Kończy się też ten, najbardziej sportowy okres w historii bloga „Polska i nie tylko”. Miło mi było dzielić się z Wami moimi opiniami o wydarzeniach tego historycznego dla naszego kraju czasu. Za parę dni ponownie pojawi się tu tematyka społeczna i polityczna. Zapraszam.
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka