Wigilia 2007

Wreszcie ten wyjątkowy dzień w roku, „taki ciepły choć grudniowy”. Wreszcie wigilia! Czas, w którym chyba w każdym z nas, przynajmniej po trochę budzi się dziecko.

Za oknem świat pokryty śniegiem i wszystko zmrożone lekkim kilkustopniowym mrozem, czyli wymarzona pogoda na Święta. Wieczorem pięknie na tle tego białego puchu wyglądać będą domy, drzewa i krzewy ustrojone kolorowymi lampkami. Świat zrobi się  taki baśniowy, kolorowy i romantyczny. Szał zakupów dziś wieczorem ustąpi, czas troszkę zwolni i będziemy mogli, wreszcie delektować się pięknem tych wyjątkowych chwil, rozpocznie się czas wielkiego świętowania, które dla większości Polaków równa się z czasem wielkiego obżarstwa.

Dziś o północy, podobno zwierzęta mówią ludzkim głosem i tak się zastanawiam czy do tych zwierząt nie dołączają też politycy. Być może dziś wieczór to jedyna chwila w roku gdy i oni przemawiają ludzkim głosem… ?

Chyba w wyniku tego  świątecznego nastroju pisze głupoty, więc dziś już kończę.

Życzę wszystkim by w te Święta znikły wszelkie granice, nie tylko te ze strefy Schengen, ale wszystkie granice negatywnych uczuć między ludźmi. No i nie przejedzcie się!  ;)

WESOŁYCH ŚWIĄT