Polska ma dziwnych rządzących. W Ameryce wybucha kryzys finansowy, który z czasem rozlewa się na inne kraje Świata w tym na kraje Unii Europejskiej. Islandia bankrutuje. Nawet i u nas, na Giełdzie Warszawskiej mamy załamanie, w ostatni piątek mieliśmy największe spadki w jej historii. A rządzący toczą w tym czasie ostry spór o to czy Prezydent czy raczej Premier ma jechać na szczyt UE. Nazwać to dziecinadą, to za mało.
Wracając jednak do kryzysu finansowego, bo tej bezsensownej kłótni na szczytach władzy nie warto komentować to jestem pod wrażeniem optymizmu premiera. Oświadczył on bowiem że kryzys światowy Polski nie dotknie. Nie wiem skąd w nim tyle optymizmu, czy wręcz naiwności. Być może wizja kryzysu nie pasuje panu premierowi do Polski jako państwa przepełnionego polityką miłości w którym dzieje się cud gospodarczy który to PO ogłosiła jeszcze w kampanii wyborczej. Choć może to nie skrajnie niepoprawny optymizm premiera ale kontynuacja polityki którą można by określić jako „politykę na przekór” czyli wszystko co mówi Kaczyński jest „be”. Zupełnie jak w filmie „Sami Swoi” Pawlak na przekór swojemu sąsiadowi, zarazem odwiecznemu wrogowi Kargulowi w propagandowym referendum roku 1946, słynnym „3 X TAK” manifestował nieprawomyślne „3 X NIE” nie z żadnych tam pobudek światopoglądowych ale tylko dlatego że Kargul jest na tak. Podobnie jest obecnie, skoro prezydent Lech Kaczyński stwierdził że Polska musi się przygotować na kryzys i ogłosił w tym temacie Rade Gabinetową to premier stwierdził że nic Polsce nie grozi.
Wydarzenia z ostatniego piątku na Giełdzie Warszawskiej pokazują, że więcej racji może mieć tutaj Prezydent. Zresztą dlaczego Polske miało by ominąć to finansowe załamanie? Nie jesteśmy samotną wyspą, wiadomo że światowa gospodarka funkcjonuje na zasadzie naczyń połączonych tak więc w taki czy inny sposób i my odczujemy skutki tego kryzysu. Pytanie tylko jak boleśnie?
Fakt, premier ma racje, polskie banki nie ucierpią. Tyle że, po za jednym PKO nie ma już polskich banków. Wszystkie działające u nas banki są powiązane z kapitałem zagranicznym lub są po prostu filiami danych światowych gigantów finansowych w Polsce. Nikt tak naprawdę nie wie ile działające u nas instytucje finansowe zainwestowały w tak zwane toksyczne instrumenty finansowe, po za tym jaką mamy pewność że swoją światową pozycje dany Bank nie będzie odbudowywać kosztem dobrze działającej polskiej filii? Żadnej.
Zresztą ten kryzys odbija się przecież także na całej gospodarce. Upadające w krajach UE firmy, zwolnienia, mniejszy popyt, większe bezrobocie. To dotyczy nie tylko polskiej emigracji zarobkowej. Nie mówiąc już o gorszej koniunkturze w branży budowlanej czy kryzysie w transporcie- który jest już faktem. Upadają, bądź są przejmowane przez kapitał zagraniczny największe polskie firmy przewozowe choćby „ZET”.
W obliczu takiego kryzysu nie można chować głowę w piasek jak struś i udawać że nic się nie dzieje. Trzeba przygotować się na najgorszy scenariusz bo lepiej potem cieszyć się że to najgorsze nie nadeszło niż obudzić się z ręką w nocniku poprzez głupie udawanie że nic się nie dzieje lub kontynuowanie polityki „na przekór”, bo wtedy to i nawet prezydentem będzie trudno zostać i to mimo różnych wizerunkowych chwytów, które mistrzowsko opanował Donald Tusk.
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka