andi andi
40
BLOG

PLASTIKOWY PREMIER

andi andi Polityka Obserwuj notkę 4

W tym tygodniu mija rok rządów Tuska. Jaki to czas dla Polski? To nie wątpliwie czas rządów miłości w Polsce, ale to także czas rządu plastikowego- martwego produktu pod publikę, rządu martwiącego się przede wszystkim o słupki popularności i tchórzącego przed podjęciem nawet prób poważniejszych reform, tak więc to czas dla Polski stracony.

PO podczas całą poprzednią kadencje gdy u władzy był PiS i przez obie poprzednie kampanie wyborcze wmawiało Polakom że ma gotowe projekty ustaw, że w szufladach czekają konkretne rozwiązania, które trzeba tylko wyciągnąć i uchwalić w Sejmie. Wmawiało, że nie będzie kłótni, wojenek ale za to ciężka praca i reformy. Po wyborach mieliśmy co prawda ciężką pracę, ale była ona głównie skierowana na to jak się sprzedać opinii publicznej i w tej dziedzinie trzeba rządowi pogratulować bo tę pracę wykonano świetnie: socjotechnika i pijar w rządzie Tuska stał się prawdziwym majstersztykiem i bije na głowę to co pokazywał swego czasu, nie jaki Kazimierz Marcinkiewicz. Bo dobrze sprzedać to że się prawie nic nie robi to wielka sztuka, a Tuskowi udaje się to doskonale.

Zamiast więc zmian i reform mieliśmy zaraz po wyborach rozreklamowanie rządów miłości i ciągłe zapowiedzi: zrobimy, zreformujemy ale na słowach się kończyło. Wiadomym jest że najtrudniejsze i najbardziej dotkliwe dla społeczeństwa, a często niezbędne dla prawdziwego zreformowania państwa reformy przeprowadza się zaraz na początku rządów w pierwszych miesiącach urzędowania. Miesiące mijały, a my tymczasem mieliśmy co najwyżej ruchy pozorowane, żadnej głębokiej reformy, a już nie daj Boże żeby to było coś dotkliwego dla społeczeństwa, coś niepopularnego. Zamiast więc ciężkiej pracy, Tusk wybrał się na podróż życia- za ocean by tam propagować pewnie swoją politykę miłości.

W Polsce, co jakiś czas puszczano jakieś bączki mające zainteresować opinie publiczną. Rządowi doskonale się to udało. Uwaga Polaków, przy pomocy niespotykanej dotychczas rzeszy służących rządowi niezależnych dziennikarzy była często skupiana na sprawach drugorzędnych, małoznaczących.

Często też miało się wrażenie, że Tusk jeśli już coś robi, to robi to wyłącznie pod publikę i wyłącznie w tym kierunku który mógłby mu przynieść poprawę notowań sondażowych. Tak było choćby przy okazji Tarczy Antyrakietowej. Dopóki opinia publiczna była zdecydowanie na nie i rząd pesymistycznie opowiadał się w sprawie tego sojuszu z USA, gdy natomiast przy okazji wojny w Gruzji nastroje Polaków się zmieniły umowę z Ameryką podpisano, podobnie zresztą w sprawie Chin. Jeszcze parę miesięcy temu, gdy cały Świat oburzał się na sytuacje w Tybecie Tusk zarzekał się że do Chin nie pojedzie. Właśnie tam jest. Pojechał. No ba. Przecież ludzie o Tybecie już zapomnieli, a przynajmniej nie budzi to już takich emocji. Dobrze że pojechał. Uważam że z Chinami akurat potrzebna jest współpraca gospodarcza, ale po co te słowa, to zarzekanie się parę miesięcy temu. Niekonsekwencja? Nie. Tusk to taka Doda w świecie polityki, plastikowy socjotechniczny wyrób ku uciesze tłumów, a prawdziwe rządzenie, a dobro Polski? A kogo to obchodzi? Ekipę PO zdaje się że nie. Bo nadal marnowany jest dobry czas dla Polski. Miała być wielka październikowa ofensywa rządu w Sejmie. Miały być konkretne pakiety zmian i reform. Co mamy? Faktycznie dużo ustaw, które jednak niosą z sobą tylko kosmetyczne zmiany, typowo pod publiczkę, zmiany które na pewno nie sprawią że będzie się żyło lepiej- wszystkim.  

andi
O mnie andi

NAPISZ DO MNIE  punktwidzenia@op.pl   ------------------------------------------------------------------------------------------------------------ "POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES" W.Churchill

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka