W dzisiejszej "Rzeczpospolitej" prezydent Lech Kaczyński powiedział, że lekarstwem na obecny kryzys mogłoby być utworzenie paktu politycznego pomiędzy PO a PiS. Jednak szef gabinetu politycznego premiera, Sławomir Nowak- jak sądzę w imieniu premiera i całej partii rządzącej mówi "nie!". A szkoda.
Szkoda, bo właśnie w czasach kryzysu potrzeba jak nigdy porozumienia, zgody i dobrej woli która pomorze przeprowadzić niezbędne działania, tak by złagodzić skutki kryzysu w naszym państwie lub chociaż stworzyć dobre wrażenie –wrażenie państwa które jest silne (nic tak nie osłabia jak wewnętrzne spory i brak możliwości przeprowadzenia głębokich zmian) a sfera psychologiczna w gospodarce znaczy wbrew pozorom wiele.
Fakt, może propozycja prezydenta Lecha Kaczyńskiego to nic innego jak pijar, taka prezydencka odmiana polityki miłości Tuska, którą także zdaje się stosować ostatnio Prawo i Sprawiedliwość. Nie zmienia to jednak faktu że tą dobrą wolę do zbudowania politycznego paktu antykryzysowego, nawet jeśli to tylko pijar, można wykorzystać do faktycznego stworzenia czegoś pożytecznego, do łatwiejszego przeforsowania przez Sejm i Prezydenta konkretnych zmian ustawodawczych. No chyba że tak naprawdę nie chce się przeprowadzenia tych zmian, wtedy to twarde „nie: Platformy jest uzasadnione. Tyle że zasłanianie się argumentem że propozycja Prezydenta to pijar staje się w tej sytuacji niczym innym jak właśnie pijarem uzasadniającym nieróbstwo rządu. W takim stanie rzeczy koalicja nie będzie mogła się już zasłaniać wszystko blokującym prezydentem- bo wtedy gdy On zrobił krok do zgody i współpracy nikt na to nie przystał.
Propozycje walki z kryzysem PO a PiS są zupełnie inne. Dlatego wiadomym jest że o żadnej koalicji jako takiej nie może być mowy i nie sądzę by o takiej koalicji myślał Prezydent proponując ten pakt na łamach „Rzeczpospolitej”, (zresztą pomysł taki byłby chyba bardziej nieosiągalny i niedorzeczny niż pomysł upraw owoców cytrusowych na biegunie północnym). Myślę jednak że warto spróbować dużego antykryzysowego porozumienia, które pozwoli choćby w minimalnym zakresie podjąć rzeczywistą merytoryczną dyskusję o przyszłości Polski, zamiast w kółko słuchać o kolejnych wygłupach Palikota I to co najważniejsze: w Świat poszedłby sygnał że Polską rządzą ludzie, którzy co prawda nie przepadają za sobą, ale którzy, gdy trzeba potrafią zakopać wojenny topór i podjąć wspólnie jakieś sensowne decyzje, a to była by olbrzymia broń w walce choćby z spekulantami walutowymi.
Właśnie… byłaby
NAPISZ DO MNIE
punktwidzenia@op.pl
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"POLITYKA TO NIE ZABAWA, TO CAŁKIEM DOCHODOWY INTERES"
W.Churchill
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka