Rosyjscy śledczy w niecałą dobę po zamachu zidentyfikowali ciało zamachowca samobójcy włącznie z jego danymi personalnymi i pochodzeniem.
Najpoważniejsze laboratoria kryminalistyczne buchnęły śmiechem.
Ciała polskich ofiar katastrofy smoleńskiej rosyjscy śledczy też ekspresowo "przebadali i zidentyfikowali", a teraz znajdujemy obce kończyny w różnych trumnach.
Jeśli ktoś wierzy tej informacji i podaje ją bezkrytycznie dalej, to gratuluję naiwności.
Jeśli rosyjscy śledczy już zidentyfikowali szczątki zamachowca-samobójcy, to znaczy, że obwinianie FSB o kolejną prowokację nie jest bezpodstawne.