„Chcesz mieć pokój, gotuj się na wojnę” jak mawia rzymskie przysłowie. Każdy obywatel powinien więc mieć prawo posiadać broń palną. Wtedy bandyta zastanowi się kilka razy zanim wejdzie do domu kogoś kto wiadomo że może mieć legalnie broń.
Mówią że jak broń będzie ogólnodostępna to będą się działy sceny jak w gangsterskich filmach. A czy takie sytuacje mają miejsce w przypadku użycia broni gazowej, która jest legalna? Nie słyszymy o takich przypadkach. Tak samo z bronią czarnoprochową, dostępną w Polsce bez zezwolenia (załatwiano nią porachunki na Dzikim Zachodzie). "Art. 11. Pozwolenia na broń nie wymaga się w przypadku: 1) posiadania broni palnej wytworzonej przed rokiem 1850 lub replikę tej broni” (Ustawa o broni i amunicji). Też nie słychać by ktoś kogoś skrzywdził przy jej użyciu.
Trochę o dostępie do broni w USA.
II poprawka konstytucji gwarantuje obywatelom USA prawo do posiadania broni. Jednak są stany i miasta gdzie przepisy dotyczące posiadania broni są bardzo restrykcyjne, np. Massachusetts, Maine, Vermont, New Jersey, Nowy Jork i Connecticut.
Biorąc to wszystko pod uwagę, to za strzelaninę w Newtown nie można winić prawa do posiadania broni.
Na przykładzie kilku obszarów w USA można zobaczyć że pozwolenie na broń nie zwiększa przestępczości.
W Teksasie można nosić broń w ukryciu (zniesiono nakaz trzymania jej na wierzchu). Dzięki temu bandyta nie jest pewien kto w razie czego może do niego strzelić.
W Luizjanie, gdzieś pół roku temu, ktoś włamał się do domu kobiety która wróciła z dzieckiem po pogrzebie męża. Kobieta zabarykadowała się z dzieckiem w sypialni i zadzwoniła na policję czy może go zastrzelić, bo miała broń. Policjant na to że nie może powiedzieć by akurat zastrzeliła, ale by zrobiła wszystko by uratować siebie i dziecko. Włamywacz wtargnął do sypialni, kobieta go zastrzeliła i nie było nawet sprawy sądowej, spisano protokół i to wszystko.
W USA rządy też sobie poczynają z obywatelami, jednak nie ma tam takiego totalitaryzmu jak u nas bo politycy wiedzą że obywatele mają broń i nie dadzą się do końca prowadzić na smyczy.
Jednak nawet w tym kraju niewolno mieć broni w większości kampusów studenckich czy budynków szkół, dlatego właśnie w Newton doszło do tej masakry. Około dwa lata temu, też w USA, zaatakowano kampus gdzie wolno było mieć broń. Dwoje studentów (chłopak i dziewczyna) wyciągnęło pistolety i wzięli napastnika na cel, ten rzucił broń i na tym się skończyła cała akcja.
Niektórzy mówią „Niech amerykanie po masakrze w Newton pogadają o ograniczeniu dostępu do broni”. Mnie jednak zdaje się że sami amerykanie z pewnością będą chcieli tym bardziej mieć broń. Arizona, Luizjana i Rauchester jednak pokazują że to działa.
Jedno jest pewne, jak broń palna będzie legalne to będziemy mieli większą możliwość obrony. Słabszy będzie miał równe szanse z silniejszym, np. kobieta ma równe z bandytą gorylem.
Jeżeli ktoś nie chce opuścić terenu czyjejś posesji i zagraża właścicielowi, to właściciel może go zastrzelić.
Jak ktoś będzie musiał uciekać przed ostrzałem jakichś palantów którzy chcieliby wyłudzić pieniądze, to od razu surowo by ich ukarano, bo użyli broni NIEzgodnie z prawem.
Oczywiście, zliberalizowanie zasad dostępności do broni nie powinno być tak od razu.
Musiałoby być to wprowadzone równocześnie z zaostrzeniem kar za ciężkie przestępstwa, w tym te z użyciem broni (m.in. karą śmierci za morderstwo), by wiedziano że strzelanie ot tak sobie i zamordowanie przez to kogoś nie będzie tolerowane.
Polecam do oglądnięcia wypowiedzi Andrzeja Czumy (pomimo że należy do PO, której to partii nie popieram) i Sapereaude:
http://lubczasopismo.salon24.pl/parasol/post/472541,o-dostepie-do-broni-slow-kilka
Inne tematy w dziale Rozmaitości