W sklepach w Lyndon (Minnesota, USA) zakazano sprzedaży słodyczy w kształcie papierosów, dzięki czemu dzieci „nie będą nabierały złych nawyków podczas zabawy”. Złamanie kary grozi grzywną w wysokości 500 dolców.
http://www.startribune.com/printarticle/?id=184828741 Czekać aż wprowadzą to u nas. A co dalej? Może zakazać sprzedaży Barbie i Kenów bo to pobudza nieprzyzwoite myśli u dziewczynek?
Politycy na całym świecie, odpieprzcie się od gospodarki, nas samych i naszych dzieci! Będzie się wtedy żyło lepiej nam wszystkim, a nie tylko wam!
To rodzice dziecka powinni troszczyć się o jego wychowanie i wykształcenie, bo jak państwo zostawi w naszych kieszeniach sporą większość naszej kasy, będzie ich na to stać.
Dzięki wychowaniu i wykształceniu dzieci będą mieli w nich oparcie na starość.
Co poniektórzy stukną się wtedy we łby i zastanowią się czy chcą mieć dziecko by obdarzyć kogoś miłością czy po to by mieć się nad kim pastwić lub by w ramach łatwego zarobku dostać kilkaset złotych [które wydadzą na wódkę, a dziecko wywalą gdzieś jak śmieci (powtarzam, nie mówię że wszyscy tak robią)].
A jeżeli ktoś rzeczywiście pastwiłby się nad swoim dzieckiem to ktoś kto to zobaczy będzie mógł dać mu z liścia, za co dzisiaj poszedłby siedzieć. Będzie też mniej dzieci w domach dziecka i aborcji.
Ci co naprawdę pragną dziecka będą mogli odłożyć więcej kasy na jego utrzymanie. Jeśli zdarzy się nieszczęście i będzie ono poważnie chore (np. poważna wada serca), będzie można wydać część kasy na leczenie. Jeśli mimo to kasy nie starczy, pomogą ludzie dobrej woli (nawet teraz istnieją fundacje).
Pokrewne notki:
Inne tematy w dziale Rozmaitości