Wyrok i jego uzasadnienie to żenada. Aparat państwa potraktował pana Sowę (jak i każdego z nas traktuje) jak małego bebusia, niepotrafiącego się nawet podetrzeć. Że obowiązkowy ZUS nie narusza wolności obywatelskiej? System ubezpieczeń społecznych jest obowiązkowy, ale jest obowiązkowy w interesie nas wszystkich, czyli kogo, panie Dziekan, skoro deficyt ZUSu rośnie?
Dlatego dobrze, że pan Grzegorz Sowa nie składa broni i że są ludzie którzy go wspierają.
A z OFE jest tak samo.W 1997 roku Stanisław Michałkiewicz zapytał babkę z AW„S”, ówczesną posłankę Ewę Tomaszewską, czyją własnością są pieniądze z OFE. Odpowiedziała, ze własnością ubezpieczonych, na co Michałkiewicz się ucieszył i wyraziłem nadzieję, ze gdyby ktoś zażądał wypłaty swoich pieniędzy, to OFE mu je szybko wypłaci. Pani Tomaszewska kategorycznie zaprzeczyła. Na pytanie Michałkiewicza dlaczego odparła Bo każdy by tak chciał! Potwierdził potem, że jak JKM był posłem, proponował by część pieniędzy z prywatyzacji przekazać na Fundusz Emerytalny i wyśmiano go za ten pomysł, bo wolano tę kasę rozkraść i zmarnować. (http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=1011 )
Tak że znowu okazuje się, że dbanie o nasze dobro to przykrywka. Skoro ludzie woleliby sai zadbać o swoją przyszłość i wiedzą jak (http://polskatonaszdom.salon24.pl/499902,97-polakow-nie-chce-obowiazkowego-ubezpieczenia-w-zus ), to dowodzi pazerności aparatu pastwa.
Inne tematy w dziale Gospodarka
