porucznik zubek porucznik zubek
1358
BLOG

Śmierć na Giro

porucznik zubek porucznik zubek Rozmaitości Obserwuj notkę 12

Gdy przez krótki moment kamera pokazała nieprzytomnego Woutera Weylandta leżacego na szosie kilkanaście kilometrów przed metą trzeciego etapu Giro, wiedziałem, że nie jest dobrze. Włoski operator jadący na motocyklu skomentował to krótko - tragedia. Później była już tylko długa walka ratowników o życie Belga. Jak się okazało zakończona porażką.

Weylandt  jest czwartą ofiarą śmiertelną w historii wyścigu dookoła Włoch, czternastą w tym sporcie w ciągu ostatnich dwóch dekad. Po tragicznym wypadku Kazacha Kiwiliewa w 2003 roku w Wyścigu Paryż - Nicea wprowadzono długo oprotestowywany obowiązek jazdy w kaskach. Dziś nikt już na ten temat nie dyskutuje, bo kask ratuje kolarzom życie. Weylandtowi niestety nie uratował. Upadł na twarz przy dużej prędkości zjeżdżając z górskiej premii III kategorii.

Cieszyłem się oglądając trasę tegorocznego Giro, bo zapowiadał się naprawdę interesująco, ze względu na skalę trudności. Dzisiejszy etap oceniany był jako jeden z łatwiejszych. Okazuje się, że na wielkich turach nie ma łatwych dni.To skrajnie niebezpieczny sport i niewiele może tę sytuację zmienić.  Kolarze to twardzi ludzie i jutro, pewnie z czarnymi opaskami, ale jak zwykle staną na starcie do kolejnego etapu. Zapewne wycofa się tylko ekipa Leopard - Trek, w której od tego sezonu jeździł Belg. Wyścig musi trwać, choć niestety od dziś w cieniu śmierci 26-letniego Woutera Weylandta.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości