Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński
144
BLOG

Filozoficzny sen o aktualnej doczesności

Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński Psychologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Miałem dziś interesujący sen, chyba nie tylko subiektywnie interesujący. Odkrywam siebie na terenie jakiegoś większego gospodarstwa rolnego, ciepło, mocno świecące Słońce, sucho, półpustynnie, przewaga koloru żółtego z elementami pomarańczowego, nawet czerwieni. W okół mnie różne zabudowania gospodarcze, dość luźna zabudowa, tylko w centralnym punkcie gęściej, obok siebie. Były tam nawet krawężniki i chodniki, wszystko nosi znamiona czasu. W pewnym momencie, kręcąc się chwilę po okolicy podchodzę do wielkiego odstojnika, kilka, kilkanaście metrów w górę, na szczyt prowadzi drabina. Wykonana ze stali, trochę pomalowana, trochę skorodowana. Zapytałem o coś gospodarza, ten wskazał na górę odstojnika, abym tam wszedł i tam wykonał, co zamierzam. A niosę w ręce wiaderko, nieduże, w którym miałem trochę fermentu, może 10-15% jego objętości. Patrzę na dół drabiny jak wejść po niej na odstojnik i wlać do niego owy zaczyn fermentacji. Widzę, że drabina jest z zaokrągloną osłoną, aby chroniła przed odpadnięciem i upadkiem. Spoglądam na jej początek i spostrzegam, że jest częściowo, na dole przysypana przez piasek, czy rodzaj wysuszonej piaszczystej ziemi, żółtej. Trudno wejść na nią pomiędzy osłoną drabiny a gruntem, mało miejsca. Myślę, że jakoś się wcisnę jeśli mocno wygnę do tyłu wycierając przodem ziemię. Ale podchodząc do niej spostrzegam, że nie czuje się już na tyle dobrze, aby tak wysilać, nie widzę powodu, aby wciskać w tę niewielką różnicę pomiędzy gruntem a osłoną. Zaczynam rękoma odgarniać ten żółty, stwardniały, bierny i oporny piasek, idzie to nie najlepiej, stwierdzam że rezygnuję. Po czym wlewam cały ferment do położonej obok kratki ściekowej. Sen kończy się.


Pomyślałem najpierw, aby ten sen równocześnie zaanalizować, byłoby więcej nauki, ale jest jasny i wszystkie jego symbole.  

Wyzwolony OD 3 LAT UKRYWAM SIĘ, GDYŻ ZNISZCZONO MI 20 LAT ŻYCIA I MOJE PRÓBY ODZYSKANIA GO SKUTKUJĄ ŁAMANIEM WSZELKICH MOICH PRAWA OBYWATELSKICH I PROCESOWYCH - JESTEM CZYNNIE PRZEŚLADOWANY I NISZCZONY PRZEZ SKORUMPOWANY DO DNA SYSTEM, BEZPOŚREDNIO W OSOBACH SSR KWAŚNIK I KIEPAS (poczytaj o nich i mojej sytuacji obywatelu Polski) Poznanie Poznania> Książka o samopoznaniu "Rozwój duchowy a samoświadomość" POZNAJ SIEBIE! To rzecz najciekawsza w życiu, czegoś ciekawszego nie znajdziesz. Mówił o tym Sokrates jakieś 2,5 tyś. lat temu, mówił Jezus, Budda i wszyscy wielcy mędrcy. 'Ja' też to mówię. Mówili też, że człowiek po tym Wyzwala się. Kluczem jest Twoja świadomość siebie, i uczucia, i ich zgodność, to droga, by poznać Świadomość wszystkiego. Można naprawiać świat... więc co robimy? Najprościej zacząć od siebie, poznać kim się jest i czego naprawdę pragnie. Wychodzi to wtedy, gdy się zupełnie nie sprzeczamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości