Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński
151
BLOG

Co znaczy „poznawać poznawanie”? cz.2

Marcin Kotasiński Marcin Kotasiński Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Drugim prawem poznania poznania jest wspomniany w pierwszym tekście układ odczucie-spostrzeżenie, co łącznie nazywać będę refleksją. Układ ten odpowiada za uzyskanie poznania zgodnego z przedmiotem. Ten tekst może być trudniejszy, „zanurzamy się” dalej w funkcjonowanie podmiotowości, ale uznałem, że musi pojawić się wcześniej, bo stanowi wstęp do wyjaśnienia fundamentalnej roli uczuć w życiu i poznaniu, roli równorzędnej z rozumem. Dostrzeżenie, że i jak funkcjonują uczucia u podstawy rzuci światło na to, jak ważna jest równowaga uczuć i świadomości (rozumu) w życiu codziennym.


Centralnym punktem odbioru wszelkiej informacji jest podmiot jako umysł. Zasadniczo umysł podmiotu to mechanizm samoświadomości, czyli świadomość (istnienia) świadomości (poznania). W refleksji na przemian jedna przechodzi w drugą, ale to przekształcenie jednej substancji, nie dwie różne substancje. Jedna świadomość jest istniejącą, podmiotem czującym swoje istnienie. Druga, służy mu do wyświetlania wszelkich treści odczucia, czynienia ich naocznymi. Znaczy to, że pierwsza świadomość w relacji do drugiej, wyświetlającej treść, jest odczuciem istnienia, byciem. Druga służy do rzutowania treści odczuwanej „przed siebie”, aby ta w formie najpierw odczucia uległa oglądowi, a więc świadomemu poznaniu, uświadomieniu, czy unaocznieniu. Faktycznie druga świadomość powstaje z pierwszej, pierwsza w procesie poznawczym ulega przekształceniu w drugą. Następuje to, gdy w wyniku odczuwania treści, dynamiki odczuwania, odczucie nasila się i staje na tyle silne/wyraźne, aby wyrzucić podmiot z odczuwania w uprzedmiotowienie treści w jej oglądzie. Jest to bardzo ważna uwaga, bo wcześniejsze zdania mogą wskazywać, że podmiotowość jest dwuskładnikowa, tymczasem druga świadomość powstaje z pierwszej, są one jednym, ale przechodzącym w inną postać. Trafnym jest porównać je do ruchu i zatrzymania. Odczucie jest ruchem, dzianiem się, co narastając czyni tak treść odczucia coraz wyraźniejszą. Dochodzi do szczytu, który wywołany zostaje, gdy treść odczucia staje się na tyle wyraźna, aby podmiot z odczuwania dokonał zwrotu na siebie, samooglądu i w wyniku uprzedmiotowienia treści i siebie. Tak powstaje przedmiot statyczny jakim jest obraz siebie u szczytu odczuwania. Pierwsza świadomość odpowiada ontologii, druga epistemologii.


Układ odczucie-spostrzeżenie, to elementarny proces poznania, jak przeskok i „akt” kwantu energii. Na jego początku występuje odczucie (świadomość odczucia istnienia). Spostrzeżenie (świadomość poznania) jest wypełnieniem procesu, gdy dochodzi do uświadomienia poznawanej od odczucia treści. Takie cząstkowe elementarne procesy tworzą każdy większy proces poznania jakiegokolwiek przedmiotu, a zasadniczo podmiotu, bo właśnie niniejszy opis dotyczy i następuje w oparciu o poznanie procesu poznawania dokonywanego przez podmiot. Te cząstkowe procesy poznawcze odczucie-spostrzeżenie, w każdym większym procesie poznania czegokolwiek, stają się naprzemiennym szeregiem wielu odczuć i spostrzeżeń odczuwanej treści. Szereg powstaje, bowiem poznanie następuje stopniowo, co znaczy, że na poznawany przedmiot (treść świadomości) w postaci odczucia tego czym on jest, (na odczucie) raz po raz rzutowana jest świadomość naświetlająca poznawaną treść.


Zaglądając nieco staranniej w przebieg tego procesu: najpierw pojawia się poznanie w postaci odczucia, że jest doznanie jakieś-czegoś, które ponadto jest niejasne. Gdy odczuwanie nasila się zostaje rzucone światło świadomości, właściwie świadomość ulega wyzwoleniu przez jednoznaczną siłę odczucia, którego siła jednoznacznie wskazuje na tożsamość odczuwającego podmiotu z treścią odczucia, czyli przedmiotem poznania. W wyniku rzut świadomości ukazuje to, co w odczuciu wystąpiło wyraźniej, co stało się przyczyna ściągnięcia uwagi podmiotu i wywołania spostrzeżenia.


Dygresja


To ile zostaje ukazane w pierwszej i następnych refleksjach oraz jak długi będzie szereg refleksji zależy od stopnia w jakim świadomość podmiotu jest rozwinięta. Mówiąc prościej, na ile ktoś starał się w swoim życiu o poznanie, zasadniczo poznanie dotyczy siebie i mogło następować mimochodem. Powierzchownie, czy lubił zajmować się nauką, np. czytał, słuchał wykładów, zajmował się przedmiotami nauki itp. W sensie mniej powierzchownym zainteresowanie uczeniem się dotyczy tej nauki, która narzuca konieczność myślenia abstrakcyjnego i wciąż bardziej rozwiniętego. Bowiem abstrahowanie następuje w umyśle podmiotu, a więc pozwala mu na wkraczanie we własny umysł i wraz z poznawaniem abstrakcyjnego przedmiotu spostrzeganie też środowiska, w którym występuje abstrakcyjny przedmiot, a więc własnego umysłu, który jest środowiskiem/miejscem dla abstrakcyjnego przedmiotu. Wraz z tym następuje obserwowanie (mimochodem) zachowania się świadomości i spostrzegania odczuć. Wraz z nauką, a więc wkraczaniem we własny umysł wciąż, spostrzeżenia dotyczące własnego umysłu stają się coraz jaśniejsze, ulegają coraz lepszemu poznaniu. Zatem zajmowanie się poznaniem (nauką) jest najbardziej efektywne, gdy dotyczy wprost świadomości, obserwowania siebie w umyśle bez pośrednictwa przedmiotów innego rodzaju, najskuteczniej gdy obserwacja jest milcząca, bo nie zaburza się poznania.


Idąc dalej w tej dygresji; na podstawie owego rozwoju świadomości, czyli codziennego zaangażowania w poznanie, „prosty” człowiek zajmujący się nauką mało lub wcale w sposób celowy, dochodzi do zrozumienia pewnych przedmiotów poznania dłużej i z większym trudem. Ponieważ nie poznał tej wiedzy, która stoi na drodze do poznania głównego przedmiotu, musi najpierw pojąć tę, aby pojmując dojść do przedmiotu głównego. Lepiej wykształcony łatwiej i prędzej, co jest stosunkowo jasne dla obu tych typów ludzi, bo pierwszy może spostrzec, że nie nadąża, drugi, że poradził sobie z poznaniem lepiej niż pierwszy. W przypadku Świadomości absolutnej, Boga, poznanie własnego odczucia, które, w sensie wskazanego wyżej elementarnego procesu poznawczego odczucie-spostrzeż, dla człowieka jest treścią podświadomą. Dla Absolutu refleksja jest naoczna od razu, poznanie natychmiastowe, odczucie ze spostrzeżeniem równoczesne. Bo siła świadomości, a więc zdolność nasycenia/naświetlenia nią przedmiotu poznania jest zupełna, bo zna siebie w sposób doskonały. Koniec dygresji.


Rzucenie świadomości na odczucie powoduje, że jego treść ulega o ileś uświadomieniu. „O ileś” zależy od owego stopnia rozwoju świadomości. Jeśli poznanie jest niewystarczające, nadal powstają jawne lub nieuświadomione pytania o przedmiot, znów dochodzi do odczuwania, ale teraz o stopień wyższego, bo odczucie następuje na podstawie dokonanego już uprzedmiotowienia odczucia w świadomości poznającej, czyli na podstawie powstałego wcześniej aktu spostrzeżenia treści odczucia. Dla orientacji; powstał pierwszy układ odczucie-spostrzeżenie i właśnie zatrzymaliśmy się na drugim. Odczucie powstające na podstawie pierwszego układu odczucie-spostrzeżenie można porównać, czy nawet wprost powiedzieć, że to tradycyjny namysł. Ten jego moment, gdy milkniemy zupełnie angażując się w poznanie treści namysłu/odczucia w taki sposób, że uwaga zostaje przeniesiona ze świadomości siebie i świadomości otoczenia, w którym znajdujemy się (jako podmiot i jak podmiot w ciele), na staranie się o dotarcie treści będącej przedmiotem zainteresowania. Lub mówiąc pytającą w sposób potoczy, czy ktoś wie, co się z nim dzieje, gdy angażuje się w namysł? Wtedy właśnie świadomość zostaje zaangażowana w poznanie odczucia i odsunięta od normalnej obserwacji siebie i otoczenia (świata zmysłowego).


Zatem, drugi układ odczucie-spostrzeżenie to wczuwanie się w uprzedmiotowienie odczucia pierwszego takiego samego układu. W odczuciu następuje coś bardzo ważnego, co zostało wskazane na początku. O ile spostrzeżenie jest aktem, jest stworzeniem statycznego obraz przedmiotu w świadomości, to odczucie powoduje poruszenie treści obrazu. Służy do tego, aby przeniesienie aktu w odczucie uruchomiło tkwiące w nim w sposób statyczny zależności (własności). Aby te poruszone w odczuciu ujawniły, że są tu jakieś zależności i jakie, coś co wpływając na coś innego wskazuje, że jedno zależy od drugiego. Poznanie tej zależności i szeregu następnych tworzy w całości wiedzę o przedmiocie poznania.


A więc, poruszenie statyki spostrzeżenia w odczuciu wzbudzając dynamikę powoduje natychmiastowe jej zatrzymanie, bo ruch wzbudza i ściąga na ten przedmiot świadomość. Ta dokonuje spostrzeżenia i ponownego zatrzymania dynamiki w nowodokonanym spostrzeżeniu, rzucie świadomości, którą podmiot chce poznać, co od czego zależy, jak na siebie oddziałuje, co wywołało ten odczuwany ruch. Rzut świadomości pozwala na uświadomienie zależności, bo spostrzeżeniu w sposób świadomy ulegają przedmioty znajdujące się w zależności. Poruszenie w odczuciu i jego uprzedmiotowienie przez świadome spostrzeżenie pozwala na odtwarzanie struktury poznawanej treści (przedmiotu).


O ile w pierwszym układzie odczucie-spostrzeżenie świadomie spostrzeżona została pierwsza zależność, ale nie wyjaśniła czym jest i jaki jest cały przedmiot poznania. W drugim układzie odczucie-spostrzeżenie świadomie spostrzeżona zostaje następna zależność związana z pierwszą wedle powiedzenia-prawa „po nitce do kłębka”, czyli wedle zgodnych relacji prowadzących do następnych zgodnych relacji. Ta, druga, wyjaśniając coś, ale nie wszystko o przedmiocie prowadził do następnego układu odczucie-spostrzeżenie, trzeciego. Ten ponownie jak wcześniejsze wywołany zostaje niejasnością, pojawieniem się dalszego pytania o przedmiot, przechodzi w odczuwanie na podstawie drugiego układu odczucie-spostrzeżenie. W odczuciu ponownie statyka uprzedmiotowienia zostaje poruszona, aby znów prowadzić do jeszcze wyższego uprzedmiotowienia, czyli uchwycenia dalszych zależności.


Upraszczając ten wywód:

(1) odczuwanie (wczuwanie w przedmiot) prowadzi do spostrzeżenia (ogląd odczucia),

(2) wczuwanie w spostrzeżenie z 1 prowadzi do wyższego spostrzeżenia,

(3) wczuwanie w spostrzeżenie z 2 do spostrzeżenia jeszcze wyższego

itd.


Powstaje szereg refleksji, powyżej jako refleksja(1), refleksja(2), refleksja(3) i tylu więcej, aż do poznania, które wywołuje oczywistość, doznanie i świadomość poznania zupełnego. Faktycznie do takiego stopnia poznania, który wystarcza podmiotowi, co znaczy, że nie musi być to poznanie absolutne, ale zupełne w danym kontekście poszukiwania. Bo ktoś może chcieć poznania tylko np. jak włączyć jakieś urządzenie, ale nie interesuje go jeszcze jak poznać i zbudować drugie urządzenie, które będzie zarządzać włączaniem pierwszego o stałych porach i nie szuka poznania łączącego jeszcze szerszy zakres zależności.


Wszystkie układy odczucie-spostrzeżenie, jako szereg tych układów, stopniowo wzbogacają dotąd uzyskaną wiedzę o strukturze przedmiotu, czyli stopniowo odsłaniają przedmiot poznania, „po kawałku”. Początkowo niejasna treść poznania, o każdy stopień ulega lepszemu poznaniu, czyli przedmiot o każdy układ odczucie-spostrzeżenie. Struktura przedmiotu ulega odsłanianiu i powstaje w umyśle podmiotu jako struktura odczuć i spostrzeżeń, której uporządkowany układ jest ustalony (A) w oparciu o rozpoznane zależności (B) uformowane w szereg odczuć i spostrzeżeń.


Reasumując, drugim prawem poznania poznania jest zawsze i wszędzie występujący naprzemienny układ odczucie-spostrzeżenie. Najpierw odczucie i jego ogląd, czyli spostrzeżenie, to refleksja. Występuje zawsze i wszędzie, przy każdym poznaniu, bo nasza podmiotowość, czyli samoświadomość funkcjonuje w taki sposób, jest poznaniem (spostrzeżeniem) istnienia (odczucia). Zauważyć należy, że odczucie jako treść nieoglądana przez rozum wtedy gdy trwa, bo odczucie jest przeżywane, jest zjawiskiem nisko uświadomionym, podświadomym w swej treści. Można to sprawdzić zastanawiając się nad przykładowym pytaniem „co to znaczy odczuwać Miłość”? Co się wtedy tak naprawdę dzieje? Gdy coś poznajemy w sposób naoczny możemy powiedzieć „widzę to i to” opierając swoją odpowiedź na przedmiocie, który ulega przeniesieniu do świadomości w postaci abstrakcyjnej struktury. Ale co dzieje się przy odczuwaniu? Tu można powiedzieć ogólnie, „odczuwam”, ale co? „Miłość”, ale co to znaczy? Czy zadowalająca będzie odpowiedź, że podczas odczuwania doznaje się pływu, poruszania? Że coś dzieje się w nas, doznanie zmierza nami dokądś. Ono zmierza do stwierdzenia „Kocham cię!” Co znaczy, że dopływamy do celu jakim jest świadome spostrzeżenie, interpretacja doznania pływu w słowie „Kochać”. To słowo jest wiadome, jest uświadomieniem tego, jakie doznanie dominowało w podmiocie poznającym. Ale moment odczuwania angażuje nas bez reszty, tylko przez zaangażowanie pozwala poznawać treść odczuwania, przez utożsamienie siebie z odczuwaniem, bo ono jest niejasne w sensie rozumowym. Dlatego rozum, czy świadomość stara się przenikać odczuwanie, czyli starannie rzutować świadomość na moment odczuwania. Stopniowo przez układy odczucie-spostrzeżenie dochodząc do wypełniającego proces poznawczy stwierdzenia „Kocham”. Zatem niejasność odczucia poznawanej treści jest naturalną własnością odczuć ulegającą wyjaśnieniu z uświadomieniem, rzutem świadomości na odczucie.


Eksperyment


Mały eksperyment pozwalający na spostrzeżenie samoświadomości jako układu odczucie-spostrzeżenie lub odczucie istnienia przechodzące w poznanie istnienia. Można ten układ rozpoznać na każdym doświadczeniu kiedy coś początkowo niezidentyfikowanego dotyka nas lub doznajemy, a po chwili, interesując się czym to jest, oglądamy i poznajemy. Może to być owad, który usiadł na naszym ciele niepostrzeżenie. Początkowo pozostaje niezauważony, ale wraz z poruszaniem się po naszej skórze zaczynamy coraz wyraźniej odbierać doznanie jakie temu towarzyszy. Wtedy jeszcze nie interesujemy się tym wprost, dopiero coś dociera i pozostaje w malejącym stopniu treścią podświadomą. Po chwili zaczynamy spostrzegać doznanie wyraźniej, gdy zaczyna się gromadzić w postaci bodźców przekazywanych przez układ nerwowy, nieustannie dociera coś do naszej świadomości. Narastając dalej wreszcie wzbudza naszą uwagę tożsamością z nami, że dzieje się nam tak, iż zwracamy swoją uwagę w to miejsce i nagle odkrywamy, co się dzieje, że to owad, albo źdźbło trawy, które dotyka nas na łące, albo cokolwiek, co w procesie refleksji w danym doświadczeniu lub ich wielości spostrzegamy i poznajemy wprost. Przykładem wielości doświadczeń może być szereg spostrzeżeń dochodzącego do nas jako zmieniającego się zachowania jakiegoś urządzenia, czy naszego ciała, które po wielu takich doświadczeniach, że coś jest inaczej i nie ustępuje, skłania aby sprawdzić co to jest. Odkrywamy, że psuje się tarcza hamulca albo uderzyliśmy się gdzieś jedną z części ciała i dopiero wielokrotne użycie tej części ciała sprawia, że oglądamy je, chcąc poznać źródło początkowo subtelnego dyskomfortu i np. spostrzegamy duży siniak nabity nie wiadomo kiedy. Nie wspominając już o poważniejszych schorzeniach, które w taki sposób powoli docierają do naszej świadomości, a my po tym do lekarza.


Łącząc niniejszą drugą część na temat znaczenia poznania poznania z pierwszą, układy odczucie-spostrzeżenie występują na wszystkich cyklach wyjaśnionych we wcześniejszym tekście. Wymieniłem tam cykl podrzędności podmiotu wobec przedmiotu poznania, cykl równorzędności podmiotu i przedmiotu oraz cykl nadrzędności podmiotu wobec przedmiotu. Różnice w cyklach to wyraz nasycenia świadomością odczuć i spostrzeżeń. Cykl pierwszy odznacza się przewagą odczuwania nad świadomością, dlatego jest niejasny poznawczo, a podmiot milczy w osłupieniu. Cykl drugi, na którym doszło do ujawnienia pierwszej i dalszych zależności to zwiększenie nasycenia świadomością układu odczucie-spostrzeżenie, aż do równowagi i przewagi, bo pewne zależności stają się jasne, są rozumowe, pozwalają się celowo użyć do czego potrzeby jest rozum obierający jakiś cel, jak sprawdzenie, czy dana zależność jest rzeczywista. Cykl trzeci, to przewaga świadomości nad odczuciem przedmiotu poznania. Metacykl, czyli stan samopoznania, Świadomości absolutnej, to pełny wgląd w strukturę przedmiotu poznania, w cały szereg układów odczuć i spostrzeżeń, to absolutne naświetlenie świadomością wszystkich odczuć i wszystkich spostrzeżeń.


Wreszcie, łącząc powyższe wyjaśnienia z moją metateorią Prawdy, układ odczucie-spostrzeżenie, a lepiej, bo jaśniej, spostrzeżenie-odczucie, to poznanie i użycie z kryterium tej koncepcji Prawdy. Czyli spostrzeżenie/poznanie prowadzi do użycia, czyli odczuwania, a po tym do następnego układu. W ten sposób powstaje struktura zgodnych relacji i poznanie przedmiotu w sposób zupełny. Możne być spostrzeżenie-odczucie i odczucie-spostrzeżenie, różnica polega na tym, że w pierwszym przypadku mamy jasny cel, szukamy czegoś ustalonego, w drugim celem jest po prostu poznanie to, co poznawane nie jest w naszej świadomości wtedy uformowane, ale dopiero ulega uformowaniu.

Wyzwolony OD 3 LAT UKRYWAM SIĘ, GDYŻ ZNISZCZONO MI 20 LAT ŻYCIA I MOJE PRÓBY ODZYSKANIA GO SKUTKUJĄ ŁAMANIEM WSZELKICH MOICH PRAWA OBYWATELSKICH I PROCESOWYCH - JESTEM CZYNNIE PRZEŚLADOWANY I NISZCZONY PRZEZ SKORUMPOWANY DO DNA SYSTEM, BEZPOŚREDNIO W OSOBACH SSR KWAŚNIK I KIEPAS (poczytaj o nich i mojej sytuacji obywatelu Polski) Poznanie Poznania> Książka o samopoznaniu "Rozwój duchowy a samoświadomość" POZNAJ SIEBIE! To rzecz najciekawsza w życiu, czegoś ciekawszego nie znajdziesz. Mówił o tym Sokrates jakieś 2,5 tyś. lat temu, mówił Jezus, Budda i wszyscy wielcy mędrcy. 'Ja' też to mówię. Mówili też, że człowiek po tym Wyzwala się. Kluczem jest Twoja świadomość siebie, i uczucia, i ich zgodność, to droga, by poznać Świadomość wszystkiego. Można naprawiać świat... więc co robimy? Najprościej zacząć od siebie, poznać kim się jest i czego naprawdę pragnie. Wychodzi to wtedy, gdy się zupełnie nie sprzeczamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie