Zygmunt Waleczny Zygmunt Waleczny
186
BLOG

Uwaga! Suspendowani księża posługują wiernym schizmatyckiego "Bractwa św. Piusa X"

Zygmunt Waleczny Zygmunt Waleczny Społeczeństwo Obserwuj notkę 8
Jest ostra odpowiedź i ostrzeżenie władz Kościoła: "To ciężki grzech". Oto list Kurii Metropolitalnej we Wrocławiu w związku z działalnością niebezpiecznego bractwa

 Odpowiedź na list otwarty ks. Karla Stehlina FSSPX

Dialog prowadzony z Bractwem Kapłańskim Świętego Piusa X przez kolejnych papieży począwszy od św. Jana Pawła II nie przyniósł do dziś spodziewanych owoców. Jak wynika przede wszystkim z motu proprio Ecclesia Dei (2 VII 1988) i Dekretu Dominus Marcellus Lefebvre Kongregacji do spraw Biskupów (1 VII 1988) ogłoszenie schizmy Marcela Lefebvre'a nastąpiło w ścisłym związku z konsekracjami biskupimi z 30 czerwca 1988 roku, udzielonymi bez upoważnienia papieskiego. Ten akt nieposłuszeństwa stał się dopełnieniem sytuacji postępującej schizmy i rozpoczął proces bezdyskusyjnego oddalania się od hierarchicznej komunii. Dla Stolicy Apostolskiej było jasne, że dopóki nie pojawią się zmiany, będące w stanie odwrócić tę nieodzowną komunię, bractwo założone przez arcybiskupa powinno być uważane za schizmatyckie.

 

W 2009 roku papież Benedykt XVI zdjął jedną z kar, jaką była ekskomunika zaciągnięta przez biskupów (kary tej nigdy nie uznano za niebyłą). Stało się to wyraźnym sygnałem dla otwarcia drogi do powrotu. Ten gest stał się możliwy po wypowiedzi zainteresowanych, którzy zasadniczo uznali papieża i jego pasterską władzę, wyrażając jednakże pewne zastrzeżenia w kwestii posłuszeństwa wobec autorytetu doktrynalnego jego oraz ostatniego soboru. Od tej pory w stosunku do bractwa zaczęto używać innej terminologii, mimo że w dalszym ciągu spełnianych jest szereg elementów wyczerpujących pojęcie schizmy, a wymienianie w Kanonie Rzymskim imion papieża i biskupa stanowi dla bractwa tylko symbol bez pokrycia (nie pociąga za sobą podległości w rzeczywistych relacjach). Kapłani bractwa to renegaci z innych diecezji i zakonów suspendowani za to, albo wyświęceni w bractwie bez wiążących dymisoriów, co skutkuje suspensą.

 

Ojciec Święty Benedykt XVI stwierdził, że Bractwo Kapłańskie Świętego Piusa X nie posiada statusu kanonicznego w Kościele, co w ostatecznym rozrachunku nie jest umotywowane racjami dyscyplinarnymi, lecz doktrynalnymi. Dopóki bractwo nie ma statusu kanonicznego w Kościele, także jego szafarze nie pełnią prawnie posług w Kościele. Tak więc trzeba dokonać rozróżnienia między płaszczyzną dyscyplinarną, dotyczącą osób jako takich, a obszarem doktrynalnym, dotyczącym posługi oraz instytucji. Precyzując to jeszcze raz: dopóki nie są wyjaśnione kwestie dotyczące doktryny, bractwo nie ma żadnego statusu kanonicznego w Kościele, a jego szafarze – nawet jeśli została z nich zdjęta kara kościelna – nie pełnią w sposób uprawniony żadnej posługi w Kościele1.

 

Z tego powodu uczestnictwo w sakramentach jest obiektywnie niedozwolone, gdyż są one celebrowane przez kapłanów niebędących w pełnej łączności z Kościołem. Do uczestnictwa w tych sakramentach wierni są upoważnieni jedynie w przypadku prawdziwej konieczności. Zgody dla posług sakramentalnych bractwa, które Stolica Apostolska wydawała, są podyktowane jedynie duszpasterskim dobrem wiernych. Bractwo nie posiada takich możliwości z mocy prawa czy swojej misji. Tymczasem takie zgody są wykorzystywane przez bractwo dla legitymizacji swojej działalności, która tworzy struktury funkcjonujące według własnego uznania. Bractwo zawsze powołuje się tu fanatycznie na stan wyższej konieczności, w którym miałoby się rzekomo znaleźć, a który nie istnieje jednak w sposób obiektywny. Warto też odnotować, że stan wyższej konieczności uzasadniający uzupełnienie brakującej władzy rządzenia działa ad casum. Kodeks Prawa Kanonicznego nigdy nie przewidywał permanentnego, trwającego latami i wszędzie, stanu wyższej konieczności.

 

Zapomina się przy tym, że posłuszeństwo jest fundamentem jedności. Stan wyższej konieczności jest mieczem obosiecznym: może chronić wiarę, ale jeśli używa się go wybiórczo, zmienia Kościół w labirynt własnych interpretacji i decyzji, gdzie zamiast jedności istnieje samowola. Nie istnieje bowiem sytuacja, w jakiej jest możliwa jednocześnie służba Kościołowi, która prowadziłaby w tym samym momencie do ataku na jego jedność i to w rzeczywistości dotyczącej samych fundamentów tej jedności.

 

Kościół w przeciwieństwie do władzy świeckiej posiada również władzę duchową. Jeśli więc nawet posłuszeństwo władzy wydaje się czasem szkodliwe, to istnieją liczne przykłady osób, które były ewidentnie skrzywdzone przez wymóg posłuszeństwa, jednak ostatecznie stały się wielkimi świętymi. Trzeba zaufać, że Kościół rzeczywiście troszczy się o prawdziwość przekazywanej w nim nauki. Nawet jeśli czasem zareaguje zbyt szybko, lepsza jest nadmierna ostrożność niż jej brak. Dzieła Boże poddane próbie posłuszeństwa – jeśli rzeczywiście są Boże – przetrwają, a od tego co niegodziwe zawsze bezpiecznie jest trzymać się z daleka.

 

Niegodziwość sprawowanych sakramentów w odróżnieniu co do ich ważności została w teologii jasno określona już w czasach średniowiecza. Wierzymy, że sakramenty są działaniem samego Boga. Stan niewłaściwej dyspozycji nie może być silniejszy od Bożej łaski i nie jest w stanie powstrzymać jej działania, choć ta może nie wydać zbawiennych owoców. Oznacza to, że gotowość przyjmującego sakramenty jest ważna nie tyle jako warunek zaistnienia sakramentu, ile jako warunek skuteczności Bożej łaski.

 

Sakrament sprawowany przez kapłana, który nie jest w jedności z Kościołem, a co więcej jeszcze, gdy ciąży na nim kara suspensy, również takich owoców nie przyniesie (sakramenty sprawowane przez suspendowanego kapłana pozostają ważne, ale niegodziwie). Akcentu nie można tu kłaść na „ważność", a „niegodziwość" traktować jako dodatek. Pojęcie to oznacza bowiem, że ważne i prawdziwe sakramenty, które Bóg złożył jako narzędzia swojej łaski w rękach Kościoła, zostały mu wykradzione i użyte wbrew jego woli i wbrew woli samego Boga.

 

Ważne, ale niegodziwe sprawowanie sakramentów jest niczym innym, jak uzurpowaniem sobie prawa do bycia właścicielem sakramentów, a nie jedynie ich dysponentem, delegowanym przez Kościół. Ktoś, kto zdaje sobie sprawę z ważności, ale niegodziwości sprawowanej liturgii, w której uczestniczy, świadomie bierze udział w czymś, co można porównać do paserstwa: próbuje czerpać dla siebie korzyści z tego, co jest cenne, ale pochodzi z kradzieży. Trudno jest tu więc mówić o jakichkolwiek dobrych duchowych owocach.

 

Wierni uczestniczący w liturgii i korzystający z sakramentów sprawowanych przez kapłana zawieszonego w czynnościach kapłańskich zaciągają ciężką winę moralną z tytułu udziału w tym, co stanowi rozłam jedności Kościoła i nieposłuszeństwo wobec władzy kościelnej. W duszpasterskiej działalności nie jest łatwo jednoznacznie ocenić sytuację tych osób. Zawsze trzeba wziąć pod uwagę przede wszystkim intencje i zobaczyć, czy takie uczestnictwo jest zewnętrznym wyrazem dyspozycji wewnętrznej.

 

Św. Ignacy Antiocheński uczył: „Wszyscy idźcie za biskupem, jak Jezus Chrystus za Ojcem, i za waszymi kapłanami, jak za Apostołami. (...) Niechaj nikt w sprawach dotyczących Kościoła nie robi niczego bez biskupa. Uważajcie za ważną tylko taką Eucharystię, która sprawowana jest pod przewodnictwem biskupa lub tego, komu on zleci. Gdzie pojawi się biskup, tam niech będzie wspólnota tak, jak tam, gdzie jest Chrystus Jezus, tam jest i Kościół powszechny. Nie wolno bez biskupa ani chrzcić, ani sprawować agapy, lecz to, co on zatwierdzi, to dla Boga będzie miłe. W ten sposób wszystko, co czynicie, będzie pewne i ważne".

 
Kuria Metropolitalna
Wrocławska

 

1 List do biskupów w sprawie zdjęcia ekskomuniki z czterech biskupów konsekrowanych przez abpa Levebvre'a (10 III 2009).

źródło: https://www.archidiecezja.wroc.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=4692%3Aodpowied-na-list-otwarty-ks-karla-stehlina-fsspx&catid=62%3Aaktualnoci&Itemid=205


Tutaj znajdziesz więcej opinii o "Bractwie św. Piusa X" :

Ksiądz z bractwa manipuluje wiernymi na youtube

Suspendowany ksiądz Maciej Glinka posługuje w bractwie

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj8 Obserwuj notkę

Wolny, niezależny, myślący po chrześcijańsku człowiek

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo