UWAGA: Wysyłanie ludzi w tej chwili do Egiptu jest absolutnym skandalem, świadczącym zarówno o bezmyślności,
jak interesowności i nieznajomości podstawowych realiów!
@
W Egipcie wszystko zależy w tej chwili od wojska. Jeśli uda się uniknąć eskalacji w czasie dzisiejszych „demonstracji milionów” - w Kairze i w Aleksandrii - przez. Mubarak utrzyma się przy władzy. Armia obiecała, że nie będzie strzelać do uczestników protestów.
Dzięki temu udało się na razie... w znacznym stopniu rozładować napięcie. Wstrzymany został ruch kolejowy, by uniemożliwić tłumom dotarcie z Doliny Nilu do kairskiego placu Al-Tahrir. Wojsko ustawiło w nocy blokady na wszystkich drogach dojazdowych do miasta.
Islamiści mogą dziś celowo wywołać incydenty zbrojne z wojskiem, co podważyłoby próby uspokojenia sytuacji. Przypuszczalnie Mubarak uciekłby do Szarm al-Szejk na Synaju, gdzie - za zgodą Izraela*- przerzucono wczoraj dwa dodatkowe bataliony egipskie.
Nieudaną na szczęście próbą zaognienia sytuacji w Egipcie był wczorajszy ostrzał rakietowy (trzy katiusze) skierowany ze Strefy Gazy... na południowy Izrael. Jeden z pocisków eksplodował 50 m od miejsca, gdzie odbywało się wesele w miejscowości Netiwot.
Gdyby Katiusza trafiła w tłum - Izrael walnąłby w Gazę, co przełożyłoby się natychmiast na sytuację w Egipcie.
@
Świat arabski (i szerzej islamski) rządzi się swoimi prawami; możliwość wyboru istnieje tylko między dyktaturą islamską a wojskową (w przebraniu). Doświadczenie uczy, że w tym drugim systemie śladowa dawka demokracji jest jednak większa niż w pierwszym.
Tego wszystkiego wciąż nie dostrzega Obama. A przecież niemal analogiczna, jak w Egipcie, sytuacja miała miejsce w Pakistanie, gdzie pod naciskiem USA Pervez Muszarraf - zwalczający islamizm - musiał odejść na skutek zarzutów o korupcję i dyktatorskie rządy.
Rezultaty „demokratyzacji” są znane: 40 proc. terytorium Pakistanu pod władzą Talibów; podwojenie potencjału atomowego w ciągu ostatnich czterech lat (wg wczorajszego „Washington Post”).
@
*Zgodnie z izraelsko-egipskim układem pokojowym Camp-David z 1979 r. półwysep Synaj jest strefą zdemilitaryzowaną.
STARAM SIĘ GADAĆ DO RZECZY.
Opublikowałem powieści „ GRUPY NA WOLNYM POWIETRZU ” (Świat Literacki, W-wa 1995 i 1999) i „ STREFA EJLAT ” (Sic!, W-wa 2005); tom opowiadań ” TEN ZA NIM ” (Świat Literacki, W-wa 1996); ” WZGÓRZA KRZYKU” (Świat Literacki, W-wa 1998) - zbiór reportaży i wywiadów zamieszczanych w latach 90. w GW i tygodniku Wprost; „WŁAŚNIE IZRAEL” (Sic!, W-wa 2006) - wywiad-rzeka o Izraelczykach. “ TSUNAMI ZA FRAJER. Izrael - Polska - Media” (wyd. Sic!, W-wa 2008) - zbiór felietonów blogowych, zamieszczanych w portalach: wirtualnemedia.pl i salon24.pl.; פולין דווקא (Właśnie Polska)- reportażowa opowieść o Polsce z rozmowami o kulturze - Jedijot Sfarim, Tel Awiw 2009; WARSZAWSKI BEDUIN (Aspra-Jr, W-wa 2012)- biografia Romana Kesslera. @ ZDZICHU: WITH A LITTLE HELP OF HUMAN SHIELDS. Spiro Agnew: The bastards changed the rules and didn’t tell me. I LOVE THE SMELL OF NAPALM IN THE MORNING (Apokalipsa teraz). "Trzeba, żeby pokój, w którym się siedzi, miał coś z kawiarenki" (Proust). MacArthur: Old soldiers never die; they just fade away. Colombo: Just give me the facts. "Fuck the Cola, Fuck the Pizza, all we need is Slivovica". Viola Wein: Lokomotywa na Dworcu Gdańskim nie miała nic wspólnego z wierszem Juliana Tuwima.
FUCK IT! AND RELAX (John C. Parkin)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka