Eli Barbur Eli Barbur
2094
BLOG

ROZMOWA Z DRAWICZEM...

Eli Barbur Eli Barbur Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 36

Wywiad z Andrzejem Drawiczem zrobiłem krótko po tym, jak w 1989. zasiadł na stołku prezesa Komitetu ds. Radia i Telewizji na Woronicza. Był pierwszym człowiekiem opozycji, który tam się znalazł po J. Urbanie, którego serwis do kawy wciąż pokutował na stole... Niewykorzystany wówczas materiał dziennikarski - mający wartość dokumentalną - widzi teraz światło dzienne po raz pierwszy.

- Jak będzie wyglądał ten wasz powrót do Europy; macie w Polsce wystarczającą ilość dziennikarzy mogących pracować bez „telefoników z góry”?

Jest ich nawet bardzo dużo. Są to ludzie nawet z mojego pokolenia, którzy w pewnym momencie usamodzielnili się myślowo. Ponadto jest pokolenie ludzi młodych, którzy wyrośli w czasopismach i wydawnictwach drugiego obiegu. Widać ich choćby w „Gazecie Wyborczej”, ale rozproszyli się też po innych redakcjach, zasilili organy katolickie - jest takich ludzi bardzo dużo.

To jest rzeczywiście wielka grupa ludzi, którzy nie tylko, że nie będą już pracować na zasadzie „telefoników” - jak pan to powiedział - ale po prostu nie umieją tak pracować; sobie tego rodzaju pracy nie wyobrażają. Oni mogą wnieść w środowisko dziennikarskie zdrowy zaczyn, taki ferment, który to środowisko w generalny sposób zmieni.

- Czy oni dadzą radę przestawić się bezboleśnie na rytm pracy mediów elektronicznych, które mają przecież kompletnie inne tempo?

Myślę, że to akurat nie będzie najtrudniejsze. My, starsi z trudem się przestawiamy, ale tego można się nauczyć dużo łatwiej niż rzeczywistej samodzielności myślenia, którą ci młodsi już posiadają. Opowiadano mi np., że po wprowadzeniu nowej aparatury teatru radiowego - nikt na tym nie chciał nagrywać, bo nie wiedzieli, czy jak guzik wcisną, będzie grało, czy się skasuje. Prawie rok nagrywali sluchowiska w starym studio. W sumie jesteśmy wszyscy dziećmi epoki posttotalitarnej.

W latach 80. wielu zdolnych ludzi zmuszono od odejścia od zawodu dziennikarskiego. Jako instytucja zaczęliśmy już zwracać się do nich z przeprosinami i propozycjami ponownej współpracy, mimo że oni, wracając tutaj, napotykają często tych samych ludzi, którzy ich wyrzucali i uczestniczyli w „weryfikacjach”. Ale z życia polskiego, takiego jakie ono jest, niczego więcej im nie możemy zaoferować. Kto chce może wrócić; inaczej ja sobie nie wyobrażam swojego urzedowania na tym ciernistym fotelu.

- Podobno chcecie przekształcić TVP w coś w rodzaju BBC; jak wygląda kwestia waszej zależności od rządu, bo przecież nie podlegacie parlamentowi?

Wzorzec BBC wydaje się w tej chwili przykładem dobrego ustawienia mediów wobec władzy i społeczeństwa, ale - wstępnie rzecz ujmując - chcemy przestudiować też inne wzorce, aby stworzyć syntetyczny model pasujący najlepiej do tej niesamowitej polskiej sytuacji. Obecnie podlegamy rządowi, a nie Sejmowi. Trudno powiedzieć, jak to wszystko będzie wyglądało w przyszłości, jak te zależności będą funkcjonowały - bo tu przecież jest diabeł pogrzebany.

- Z trzech tzw. filarów totalizmu (wojsko, policja, media) udało wam się wyrwać jakby tylko media; czujecie się wolni?

Nie odczuwam żadnych specjalnych obciążeń. Już raczej, no pozytywny nacisk wielopartyjności, który wcale nie musi mieć samych tylko pozytywnych aspektów. Dzwonią do mnie rzecznicy dawnych i nowych partii i każdy chciałby się wyprofilować na antenie... Nie odczuwam na razie szczególnych prób odzyskania dawnych prerogatyw ze strony PZPR; odwiedzono mnie tu na Woronicza, powiedziałbym kurtuazyjnie, wymieniliśmy poglądy, jak by mogły wyglądać nasze stosunki, które do tej pory, układają się poprawnie.

- Okej, ale jak ta sielanka wygląda np. od strony „tradycyjnej współpracy” z telewizją sowiecką?

To dopiero mnie czekają te doświadczenia. Oni tu przyjadą i odbędzie się posiedzenie tego ciała socjalistycznego, radiowo-telewizyjnego OIRT. Domyślam się, że będzie to może dla nich doświadczenie dość szczególne - prawda?... W końcu, jeśli mój zwierzchnik premier Mazowiecki jeździ do Moskwy i oni tam traktują to jako rzecz całkiem naturalną, to mam nadzieję, że my również potraktujemy siebie w taki sposób. Na razie, stare obciążenia - powiadam - nie oddziałują specjalnie; ja przynajmniej tego nie widzę.

- Czy nie dokonuje się coś podskórnie, może jeszcze fragmentarycznie, niczego takiego pan nie odczuwa?

Bardzo możliwe, ale na razie nie widzę. Co więcej: w tej instytucji, gdzie otaczają mnie w znamienitej większości członkowie PZPR, szczerze mówiąc, o tym po prostu nie pamiętam. Nie zaglądam im w ankiety, a oni też zachowują się jakby zostawili legitymacje na portierni i mam wrażenie, że nawet czynią to z pewną przyjemnością. To bardzo pocieszające; przynajmniej część tej partii dokonuje wysiłków, żeby jakoś się w tej nowej rzeczywistości rozsądnie odnaleźć.

CDN

Eli Barbur
O mnie Eli Barbur

STARAM SIĘ GADAĆ DO RZECZY. Opublikowałem powieści „ GRUPY NA WOLNYM POWIETRZU ” (Świat Literacki, W-wa 1995 i 1999) i „ STREFA EJLAT ” (Sic!, W-wa 2005); tom opowiadań ” TEN ZA NIM ” (Świat Literacki, W-wa 1996); ” WZGÓRZA KRZYKU” (Świat Literacki, W-wa 1998) - zbiór reportaży i wywiadów zamieszczanych w latach 90. w GW i tygodniku Wprost; „WŁAŚNIE IZRAEL” (Sic!, W-wa 2006) - wywiad-rzeka o Izraelczykach.  “ TSUNAMI ZA FRAJER. Izrael - Polska - Media” (wyd. Sic!, W-wa 2008) - zbiór felietonów blogowych, zamieszczanych w portalach: wirtualnemedia.pl i salon24.pl.; פולין דווקא (Właśnie Polska)- reportażowa opowieść o Polsce z rozmowami o kulturze - Jedijot Sfarim, Tel Awiw 2009; WARSZAWSKI BEDUIN (Aspra-Jr, W-wa 2012)- biografia Romana Kesslera. @ ZDZICHU: WITH A LITTLE HELP OF HUMAN SHIELDS. Spiro Agnew: The bastards changed the rules and didn’t tell me. I LOVE THE SMELL OF NAPALM IN THE MORNING (Apokalipsa teraz). "Trzeba, żeby pokój, w którym się siedzi, miał coś z kawiarenki" (Proust). MacArthur: Old soldiers never die; they just fade away. Colombo: Just give me the facts. "Fuck the Cola, Fuck the Pizza, all we need is Slivovica". Viola Wein: Lokomotywa na Dworcu Gdańskim nie miała nic wspólnego z wierszem Juliana Tuwima. FUCK IT! AND RELAX (John C. Parkin)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (36)

Inne tematy w dziale Kultura