Prawica Zdroworozsądkowa Prawica Zdroworozsądkowa
94
BLOG

Referendum nie dla obywateli - polemika

Prawica Zdroworozsądkowa Prawica Zdroworozsądkowa Polityka Obserwuj notkę 0

 Komentarz do tekstu http://www.nowakonfederacja.pl/referendum-nie-dla-obywateli-czyli-5-wnioskow-po-warszawie/

 

Taki krótki tekst a tyle razy minąć się z obiektywną prawdą i zdrowym rozsądkiem: nie jest tajemnicą, że autor jest/był związany z Republikanami, więc jego stosunek do referendum pozostawał emocjonalny, przez co wyszły mu zupełnie absurdalne wnioski. Nemo iudex in causa sua to piękna zasada, szkoda że tak często zapominana.

Po kolei:

1) Niepodawanie frekwencji w sytuacji, w której ma ona znaczenie polityczne nie jest niczym "absurdalnym"! Skoro może ona decydować o ważności referendum, to tak, jakby w normalnych wyborach podawać co godzinę aktualne wyniki - żeby w zależności od ich wysokości mobilizować elektorat określonych stron. Przecież to oczywisty nonsens

2) System list wyborców na podstawie meldunku jest anachroniczne, ale póki taki obowiązek istnieje nie ma lepszej opcji - listy wg płacenia podatków NIE SĄ MIARODAJNE w kwestii tego kto gdzie mieszka. A to właśnie miejsce zamieszkania powinno być wyznacznikiem, bo to te osoby mają interes.

3) Postulat zniesienia frekwencji w referendum odwoławczym to kuriozum najwyższej próby, które otwiera nawet nie furtkę, a całą bramę do nadużyć. W takiej sytuacji wystarczy przekupić osoby przy zbieraniu podpisów po czym wygodnie zmienić władzę. Rozumiem rozgoryczenie rządami Platformy ale bądźmy poważni i nie piłujmy gałęzi na której siedzimy/będziemy siedzieć w przyszłości. Obecne wymogi i tak są śmiesznie niskie, co zresztą wykazał Pan w pozostałej części tekstu: gdyby tylko wszystkim bardziej się chciało, to 30% było do zrobienia bez żadnego problemu.

4) Uspokójmy się z tym fetyszem demokracji i przyznajmy otwarcie - przynajmniej na łamach pisma o pogłębionym przekazie - że nawoływanie do niegłosowania również jest formą wyboru. Skoro referendum ma próg ważności, to niepójście z premedytacją (nie mylić pójściem na grzyby/zakupy/na wycieczkę i zapomnienie o referendum) też jest formą głosu, czy to się wam podoba, czy nie. Ludzie nie są kretynami i doskonale wiedzieli, że jeśli są przeciwko odwołaniu, to idąc na referendum de facto głosują przeciwko swoim przekonaniom - przecież to absurd na poziomie postulatów ZZ o płacy minimalnej i późniejszego zdziwienia, że etaty są redukowane. Tutaj działa dokładnie ten sam mechanizm. Jeżeli tak bardzo utyskujesz autorze nad tymi nawoływaniami to idź do tych wyborców i im powiedz im, dlaczego w imię fetyszu demokracji mają podejmować działania skierowane przeciwko własnym przekonaniom.
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka