Prawica Zdroworozsądkowa Prawica Zdroworozsądkowa
263
BLOG

Sabotaż polityki zagranicznej Państwa Polskiego

Prawica Zdroworozsądkowa Prawica Zdroworozsądkowa Polityka Obserwuj notkę 6

 O ile ujawnienie poprzednich rozmów było dziennikarskim obowiązkiem, tak to co wypłynęło odnośnie Sikorskiego jest już zwyczajnym sabotowaniem pracy ministra spraw zagranicznych! 

 
I tutaj nie ma już zabawy w żadne "dobrzy dziennikarze odsłaniają cyniczne kulisy władzy", a uderzenie w wiarygodność i sojusze państwa Polskiego. To, co powiedział Sikorski to żadne novum, raczej była to konstatacja tego, co wiedzą wszyscy. Niemniej pozory trzeba stwarzać, na tym polega polityka zagraniczna. W tym momencie cała praca ministra została zmięta i wyrzucona do kosza:
 
1) Amerykanie będą stosowali do nas ograniczone zaufanie. Bez względu na to, czy popieramy sojusz z USA, czy nie (osobiście nie popieram), to jest to fatalny scenariusz, zwłaszcza po niedawnej wizycie Obamy i wznowieniu tematu tarczy (nawet, jeśli to tylko kokieteria).
 
2) W razie zmiany kursu (osobiście popieram) jak będą na nas patrzyli potencjalni sojusznicy? Na pewno nie jak na kandydata na potencjalnego partnera. Bo o samym partnerstwie nie może być mowy. 
 
3) Na świecie jest tylko jedno państwo, które takimi rzeczami się nie przejmuje i chętnie przyjmie tudzież podporządkuje każdy kraj, którego nie chce zachód: Rosja. Jak widać są w tym kraju ludzie, którym wolność w obecnym zakresie jest nie w smak i woleliby żyć pod protektoratem państwa, w którym za ujawnienie tego typu rozmów skończyliby jak ich pradziadowie straceni na stokach cytadeli warszawskiej.
 
Inną kwestią jest to, że minister pod żadnym pozorem nie może prowadzić tego typu rozmów w restauracji. Jest to złamanie podstawowych zasad ostrożności. Z drugiej strony będąc MSZ ufasz ochronie kontrwywiadowczej, która do tego typu nagrań nie powinna _nigdy_ dopuścić.
 
Dlatego uważam, że w pierwszej kolejności odpowiedzialne są służby, które, jak widać nie przez przypadek, dały nagrać najważniejsze osoby w państwie. A czy było to na pikniku, w restauracji, czy w kinie, to nie ma już większego znaczenia. Na czyją korzyść działały jest chyba oczywiste.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka