Dziękujemy za 23 lata niestrudzonego stania na straży polskiej demokracji. Za bezkompromisowe przeprowadzanie nas, przez kolejne trudy następujących po sobie wyborów.
Wyborów, których prawidłowości nie ośmieliły się podważać nawet najbardziej radykalne i skrajne siły polityczne Rzeczypospolitej Polskiej.
Czasy się jednak zmieniły, w ostatnich 15 latach coraz większą rolę zaczęły w odgrywać w codziennym życiu komputery, internet oraz wszelkie związane z nimi technologie zmieniające oblicza codziennego funkcjonowania znane nam dotychczas. Czas KBW i PKW w obecnym kształcie przeminął bezpowrotnie.
W ostatnich dniach ogromna fala krytyki spłynęła na całą Państwową Komisję Wyborczą (PKW), w tym Kazimierza Czaplickiego pełniącego funkcję szefa Krajowego Biura Wyborczego(KBW) nieprzerwanie od 1991 roku - nie bez powodów, to właśnie pełniący funkcję sekretarza PKW przewodniczący Krajowego Biura Wyborczego był odpowiedzialny (co sam zresztą przyznał na jednej z powyborczych konferencji prasowych) za wybór firmy zapewniającej system informatyczny służący zliczaniu głosów z obwodowych i terytorialnych komisji wyborczych na terenie całego kraju.
System Informatyczny zawiódł - ten fakt nie pozostawia żadnych wątpliwość, przetarg został przeprowadzony w sposób dość beztroski zwłaszcza w obliczu faktu że został ogłoszony na krótki czas przed wyborami, kwota nie przekraczała 500 tysięcy złotych, a do przetargu stanęła jedna spółka której główną zasługą była umiejętność sprawnego pozyskiwania dotacji unijnych i rządowych zamówień.
To był błąd. Już sam fakt funkcjonowania systemu do zliczania głosów i jego wyboru mógłby stanowić odrębną przesłankę do podania się do dymisji.
Pomijam przy tym zupełnie "cuda nad urną" widoczne w cząstkowych wynikach do sejmików oraz ilości głosów nieważnych w niektórych komisjach skutkujące absolutnie kosmicznym wynikiem Polskiego Stronnictwa Ludowego a także znaną z niektórych komisji na Mazowszu z zeszłych wyborów samorządowych olbrzymią i absolutnie nienaturalną liczbę głosów nieważnych.
Pomijam także kompromitację związaną z włamaniem się na serwery PKW (jednak niezwiązanych z liczeniem głosów, jak zapewnia samo PKW).
Warto jednak pamiętać, że 23 lata to bardzo dużo czasu, i choć wiele zarzutów można podnieść pod adresem obecnie przeprowadzanych wyborów - to jednak ktoś przez te 23 lata dbał by wybory w Polsce (a były ich dziesiątki) były niepodważalne...
... czy następcy uda się powtórzyć sukces poprzednika i przez kolejne dwie dekady stać na straży bezstronności wyborów ?
Inne tematy w dziale Polityka
