"Tytuł zawiera niedozwolone słowa." Te słowa pojawiły mi się tuż po wpisaniu tytułu tej notki, idealnie potwierdzając ten tytuł. Odnieść się chciałem bowiem, na motywach, że tak powiem, popularnego cyklu podróżniczego Karla Pilkingtona pod nieakceptowalnym przez S24 tytułem. Program opowiada o wyprawach K.P. do odległych stron świata, sprowokowanych przez jego kumpli, którzy na siłę usiłują mu obrzydzić atrakcje turystyczne. Nie muszą sie zresztą bardzo trudzić, bowiem bohater serii, ujęty w tytule "Idiota", idiotą w rzeczy samej nie jest. To raczej miliony turystów wydający miliardy dolarów są tymi idiotami. Wniosek z każdego odcinka serii jest jeden:" No może to i ładne, ale czy to jest warte mej męki?" A odpowiedź jest prosta - nie jest. Wśród moich znajomych wielu jest takich, którzy odwiedzili Tunezję, Egipt czy Alpy. Nigdy zaś nie byli na Pustyni Błędowskiej, w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej czy w Szwajcarii Kaszubskiej. Wydali krocie na smażalnię z Arabami rwącymi ich żony, a nidgy nie moczyli stóp w Czarnej przepływającej tuż za sosnami w Czarneckiej Górze. Mogą za to cierpietniczo wdychać w gronie znajomych "Ech, znów muszę wymienić paszport, bo miejsce na wizy mi się skończyło...". Masochizm? Ale po co do tego tyle jeździć? Wystarczy wpisać w tytuł notki na S24 słowo "Idiota", i już można być cierpiętnikiem...
Inne tematy w dziale Rozmaitości