Nie będziesz miał niczego i będziesz szczęśliwy - taki program mają zamiar zrealizować agresywni zieloni komuniści (w odróżnieniu od "normalnych", czerwonych komunistów, którzy obiecywali "każdemu według potrzeb", zielone komuszki zapowiadają "każdemu według rozdzielnika"). Wszyscy już wiemy, jakie mają plany: chcą nam zabrać samochody, domy, wolność osobistą, mięso, nabiał, ubrania i tak dalej. I to nie za tysiąc lat, lecz już za naszego życia. Naczytali się Huxleya, Nowy Wspaniały Świat bardzo im się spodobał, więc chcą go nam narzucić.
No właśnie, a co my na to? Jakie są odpowiedzi na te pogróżki? Generalnie pojawiają się cztery reakcje:
1) Wypierająca - eee, no nie, nie dadzą rady, to im się nie uda, bo tak nam się wydaje, że się nie uda.
2) Dostosowawczo-kapitulancka - trzeba będzie przesiąść się na rowery i zbierać pieniądze na podróż samolotem raz na trzy lata
3) Techniczno-gawędziarska - no ale przecież technologie OZE są niedoskonałe, nie da się magazynować energii, cele wyznaczone na 2035 są nierealne
4) Marzycielska - do 2035 roku jeszcze daleko, zobaczymy co się wydarzy, nic nie jest przesądzone
Nie pojawia się natomiast narzucająca się każdemu przytomnemu człowiekowi normalna reakcja: Nie ma mowy. Wypierdalać! Nie zgadzamy się na zrobienie z nas jaskiniowców! Żądamy od naszego rządu (jaki by on tam nie był) natychmiastowego wypowiedzenia udziału w tych szaleńczych, komunistycznych planach.
Partia, która przyjęłaby tego typu stanowisko, powinna w cuglach wygrać wybory. Lecz chyba nie jest to możliwe - jak wskazują reakcje społeczne, nie ma powszechnej woli oporu, chęci walki, zdecydowanego sprzeciwu. Zdecydowanego, czyli silniejszego od "No nie, towarzysze, tak nie można, a przynajmniej nie można tak od razu, nie jesteśmy gotowi..." Zamordystyczna tresura sanitarna, którą poddano niemal cały świat, dowiodła, że da się społeczeństwa skutecznie sterroryzować, pozbawić nielegalnie praw o zmusić do niewolnictwa pod byle pretekstem - niegroźnego wiruska (wszyscy zginiemy, jeśli nie będziecie chodzić w kagańcach) czy rzekomego zagrożenia klimatu (Ziemia spłonie, jeśli będziecie gotować na gazie gulasz).
Wybór jeszcze jest. Ale czy większość zechce z niego skorzystać?