Dawno, dawno temu, kiedy człowiek mógł rozporządzać sobą bez pytania się urzędnika o pozwolenie, stosowano bardzo prosty sposób rozwiązywania sporów. Dwóch zainteresowanych stawało w ustronnym miejscu naprzeciw siebie i honorowo załatwiało sprawę. Słowo nie dym, za słowa brało się odpowiedzialność aż do pierwszej krwi. Mimo wszystko i przegrywający zachowywał cześć, wykazując się odwagą przyjęcia konsekwencji.
Czasy się trochę zmieniły. Demotfukratyczne zwyczaje są z definicji niehonorowe, przeto pojedynki – jako wyzywającą konkurencję – ustawodawczo zakazano. Bezpośrednie sądy boże zastąpiono pieniactwem w salach sądowych, gdzie broń białą lub palną odgrywają narzuceni przez lewo kosztowni adwokaci. Waaadza tak bardzo troszczy się o życie i zdrowie „obywateli demotfukratycznego państwa prawa”, że łamiących zakaz pojedynkowania gotowa wtrącać do ciemnych lochów na długie lata.
Wczoraj ogólnopolskie media zachłysnęły się njusem „
zatrzymano 29 chuliganów uczestniczących w ustawce”. Kilkudziesięciu młodych ludzi umówiło się prywatnie na uboczu, aby przedyskutować za pomocą kułaków sporne kwestie. Nikogo nie zaczepiali, nikomu nie przeszkadzali, byli zainteresowani jedynie sobą. Nie było to przypadkowe mordobicie, lecz zaplanowana i omówiona bitwa. A skoro obie bandy zdołały się w sposób cywilizowany umówić, to znaczy, że jakiś tam kodeks honorowy jest przestrzegany nawet wśród przedstawicieli marginesu.
No i dobrze, ich sprawa.
Nie, niedobrze, wtrąca się Waaadza, tak nielzja. Wasze prywatne sprawy są naszymi sprawami. Nie macie prawa lać się po buziach bez pozwolenia państwa. Za złamanie zakazu zostaniecie ukarani, wy cholerni chuligani.
Ustawka, solówa, pojedynek. Dwóch (lub więcej) tzw. obywateli postanawia obić sobie buzie. Obaj podejmują wyzwanie dobrowolnie, obaj przyjmują do wiadomości możliwe konsekwencje, obaj w zakresie ustalonego rytuału nie zamierzają zgłaszać później żadnych roszczeń. Dlaczego w wolne, prywatne umowy wtrąca się agresywne państwo?
Dlatego, że tzw. obywatele „demotfukratycznego państwa prawa” nie są ludźmi wolnymi, jeno niewolnikami na smyczy „konstytucyjnych wolności”, tfu.
Inne tematy w dziale Polityka