- Jestem teraz chora na grypę i zamierzam ją przerwać. Więc bardzo proszę, żeby pan doniósł na mnie do szpitala, żeby pan pilnował mnie i rozkazał mi chorować. Niech pan mi powie: rozkazuję pani chorować, będę nasyłał na panią medyków i zostanie pani zmuszona, bo trzeba było ubierać się ciepło.
- Słyszałam, że moja deklaracja o planie przerwania grypy 24 grudnia wywołała duży odzew w internecie. Na katolickim portalu Fronda.pl pojawiło się wezwanie do modlitwy za mną. Z pewnością nie jest to jednak modlitwa za mnie, tylko jeśli już, modlitwa za wirusa..
- Kobieta powinna mieć prawo do aborcji grypy na żądanie, bez podawania powodów, ponieważ mogą być tak różne, tak płynne, że nie powinny być poddawane jakiejkolwiek ocenie. Jeśli ktoś chce się litować nad wirusem grypy, niech zacznie od litowania się nad sobą, ponieważ jest impregnowany na argumenty.
- Jestem osobą zaangażowaną w walkę przeciwko absurdalnemu przymusowi chorowania, który wcale nie ogranicza epidemii, a tylko obniża poziom zadowolenia z życia. Co z tego, że mam grypę? Ja nie chcę jej mieć. Dlaczego mam poddawać się chorobie?
- Dzisiaj walczę z grypą, jutro podejmę walkę z katarem. Jako kobieta nie godzę się na to, by być zmuszana przez mężczyzn do chorowania przez 7 dni. Jak tylko zajdę w katar, to od razu, pierwszego dnia, dokonam jego aborcji. Nie dam się podporządkować nikomu.
- A teraz przepraszam, bo się spieszę na randkę. Rozmowę dokończymy jutro rano. Słucham? Czy stosuję środki antykoncep... Jakie środki???
Inne tematy w dziale Społeczeństwo