O pewnym absurdzie Wi(e)czorkiem słów kilka

W swoim dzisiejszym artykule w "Rzeczpospolitej" ( Karta praw podstawowych a polska konstytucja ) pisze prof. Winczorek: "Karta [praw podstawowych UE] i konstytucja [RP] odwołują się do tego samego zasobu wartości, godność ludzką czyniąc nienaruszalną podstawą wszelkich wolności i praw (art. 1 Karty i art. 30 konstytucji)", dowodząc tym samym zasadniczej zgodności tych dokumentów i dyskredytując wszelkie obawy wobec Karty.

Skoro tak łatwo, metodą porównawczą samego tekstu wybranych artykułów, można wykazać zgodność, to ja proponuję iść dalej. Konstytucja ZSRR z 1977 r. w swoim art. 34 stanowiła: "Obywatele ZSRR są równi wobec prawa bez względu na ich pochodzenie, sytuację społeczną i majątkową, przynależność narodową i rasową, płeć, wykształcenie, język, stosunek do religii, rodzaj i charakter zajęcia, miejsce zamieszkania oraz innych okoliczności". KPP w art. 20 i 21 stanowi: "Każdy jest równy wobec prawa" i "zakazana jest wszelka dyskryminacja ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub światopogląd, opinie polityczne lub wszelkie inne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną". W związku z tą zaskakującą zgodnością (Karta jest tu jedynie bardziej hojna, gdyż odnosi się do wszystkich, a nie tylko do obywateli ZSRR... tzn. UE) zwracam uwagę na bliskość aksjologiczną pomiędzy Kartą praw podstawowych UE i Konstytucją ZSRR z 1977 r.!

Ciekawe, czy Winczorkowi przyszła do głowy taka możliwość interpretacji, gdy pisał ten wyjątkowo płytki tekst, dostosowany do z góry założonego wyniku, jakim jest poparcie dla Karty...

Maciej Brachowicz