Prixo Prixo
103
BLOG

Wawel miejscem sporu słabych ludzi

Prixo Prixo Rozmaitości Obserwuj notkę 5

     Jeszcze żadne ciało tragicznie zmarłych w Smoleńsku osób nie zastygło w ziemi, a już zgoda narodowa została zburzona przez zakompleksionych ludzi, którzy nazywają siebie europejczykami. Dziwi więc fakt, że tolerancyjni europejczycy, którzy przecież nie przywiązywali takiej wagi do symboli narodowych, jak zacofana część patriotycznego społeczeństwa, staje w obronie pomnika historycznego naszego kraju, jakim bez wątpienia jest Wawel. Wczoraj wieczorem o godz. 20:00 w czasie żałoby narodowej zebrała się gawędź zakompleksionych ludzi chcących zaistnieć w mediach i świadomości społecznej. W czasie, gdy setki tysięcy polaków oddawało hołd tragicznie zmarłej parze prezydenckiej, oni postanowili wznosić okrzyki przeciw pochówkowi Lecha Kaczyńskiego w podziemiach katedry na Wawelu. 

     Nie będę opisywał słowami tego co czułem i myślałem w tej sytuacji, nie dając  tym samym pożywki tym amoralnym istotom, nie mam zamiaru karmić ich swoją postawą. Słuchając dziś radia, oglądając TV i czytając internet wiedziałem już jedno, wszyscy dziś obudziliśmy się w starej, na pewno nie lepszej, Polsce. Dni, w których byłem dumny z postawy moich rodaków i mediów minęły i pewnie prędko nie wrócą, jak to było po śmierci Jana Pawła II i podobnym narodowym uniesieniu. 

     No, ale chyba nikt nie wierzył w to, że w tym kraju coś zmieni się trwale. Wszyscy, chyba jednak mieliśmy nadzieję na złagodnienie po dniach refleksji, smutku i zadumy po tym co się wydarzyło w Smoleńsku. Nikt, ale to chyba nikt nie spodziewał się, że zmiany, a właściwie powrót do codzienności będzie tak szybki i odbędzie się przy akompaniamencie cmentarnych hien zebranych w celu zakłócenia uroczystości żałobnych w imię politycznych kompleksów pewnych osób. 

     Prezydent Kaczyński spoczywający na Wawelu stał się ziarnem grochu pod pierzem, części sceny politycznej naszego kraju. Kompleksy i brak szacunku dla zmarłych same wyjaśniają z jakimi ludźmi Polacy mają do czynienia i pewnie nie tylko mnie boli fakt, że media chwyciły ten marginalny w tych dniach wątek i powodują eskalację tematu. Część klasy politycznej i mediów można zrozumieć, przecież po tylu latach plucia i wyśmiewania się z Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego ta sytuacja z rzeszą polaków boli podwójnie. Jednak nie potrafię zrozumieć dzisiejszej wypowiedzi Andrzeja Wajdy, reżysera filmu Katyń. Chyba nawet on zdaje sobie sprawę, że bez pracy na rzecz przywrócenia pamięci m.in. o Katyniu Lecha Kaczyńskiego nie dość, że prawie nikt by o jego filmie nie usłyszał, to ten film po prostu nawet by nie powstał. I nawet ten fakt nie pohamował wypowiedzianych przez niego słów, które ja odbieram jako splunięcie na trumnę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, o tym, że Wawel nie jest miejscem dla tego prezydenta Polski. Nie ma żadnych przyczyn, dla jakich miałby spocząć na Wawelu wśród Królów Polski - mówi Wajda. I może byłaby w tym jakaś logika, gdyby nie fakt, że na Wawelu nie spoczywają wyłącznie królowie. 

     Ja osobiście już do końca życia zapamiętam to wyjątkowo ohydne, bo przecież było wiadomo, że nic nie zmieniające w sprawie pochówku - splunięcie Andrzeja Wajdy na trumny pary prezydenckiej. Pozostaje mieć nadzieję, że po śmierci wszyscy będziemy równi i każdy z nas odpowie za swoje czyny i słowa, bez względu na to gdzie spoczęły jego szczątki. Panu Andrzejowi życzę jak najdłuższego życia z pamięcią i świadomością, że jego słowa zapamiętane przez wielu, będą mu towarzyszyć w myślach do końca jego dni. 

     Ale, jeżeli to nie jest polityczny protest, przyjmijmy i taką opcję, że ludzie na prawdę są tacy słabi na umyśle. To skąd w czasie protestu wzięły się słowa "I Jarosław też...". Czy ten protest był rzeczywiście dziełem walki o tradycję, czy owczym spędem słabych ludzi wykrzykujących słowa jeden po drugim, słowa, których znaczenia nikt nie chciał w chwili ich brzmienia rozumieć?

Prixo
O mnie Prixo

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości